Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pipi88

rozwód a może lepiej walczyć?

Polecane posty

Gość pipi88

Witam, nie wiem gdzie napisać, więc piszę tutaj. Mam ogromny dylemat. Stoję przed podjęciem decyzji o rozwodzie. Mam 25 lat i od 5 lat jestem mężatką. Problem w tym że moje małżeństwo jest toksyczne. Brak zaufania, szacunku, awantury, kłótnie a nawet zdarza się że mąż podnosi na mnie rękę. To nie jest na porządku dziennym zdarza się wtedy gdy się pokłócimy i ja pod wpływem nerwów zaczynam krzyczeć na męża i wyzywać go. Mąż wtedy nie wytrzymuje i reaguje agresywnie. Najgorsze jest to że się kochamy niby na co dzień dobrze się ze sobą czujemy ale kłótnie zdarzają się ostatnio dosyć często. W dodatku zdarzało się że mąż stosował przemoc psychiczną. Kilka razy się wyprowadzałam do rodziców i wtedy on prosił żebym wróciła tłumaczył że nie radzi sobie z moimi wyzwiskami i że tak bardzo go to dotyka że on reaguje na to w taki sposób. Powiedział że jak ja nie będę wyklinała i krzyczała to on nie będzie podnosił na mnie rękę. Nie wiem czy sobie odpuścić to małżeństwo czy próbować je naprawić. Do tego dochodzą rodzice którzy byli świadkami kłótni po raz kolejny przygarniają mnie do siebie i powiedzieli że jak znowu wróce do niego to mam liczyc na siebie. A tego boje się najbardziej. Że zostanę z tym wszystkim sama. Gdy mieszkam u rodziców wydaje mi się że nie dam sobie z niczym rady i że tylko z nim mi dobrze. Nie wiem czy to już jest uzależnienie od męża czy niska samoocena strach przed życiem w pojedynkę. Nie ukrywam że jestem osobą tradycyjną i boję się co będzie po rozwodzie co ludzie powiedzą boję się krytyki boję się że wpadnę w depresję. Jestem zupełnie rozdarta i nie wiem co robić jaką decyzję podjąć. proszę o poradę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magnotrafna
Jak Cię bije to wykop dziada na zbity pysk bo będzie tylko gorzej!!! Współczuję. Weź sprawy w swoje ręce i zacznij żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiemwszystko
jak nie odejdziesz na dobre to nigdy sie nie oduczy podnoszenia reki i wyzywania, taka prawda, z takim musisz zerwac kontakt i byc twarda, jak spartanin!! inaczej bedziesz popychana do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×