jak sprawdzć czy on ma żone

poznałam faceta 33 lata spotykamy się u mnie jak przyjedzie i tylko w tygodniu pisze ze mną tez tylko w tygodniu lub jak jest w pracy w niedziele na pytanie czy ma zone mówi ze na dzień dzisiejszy nie ... czuje ze cos kreci ale nie wiem jak to sprawdzić jakieś pomysły?

zmuś go żeby cię zaprosił do siebie, zadzwoń w sobotę i zobacz czy odbierze, poproś żeby został u ciebie na noc, zaproponuj kino w weekend....

Poproś go o jego adres korespondencyjny. Jeśli nie ma nic do ukrycia poda Ci. A Ty potem pojedź pod ten adres i sprawdź. Powiedz mu, że chciałabyś czasem także u niego się spotkać.

śledź go zobacz gdzie mieszka obserwuj dom jak go nie będzie zapukaj żona pewnie otworzy w tedy powie męża nie ma a jak powie tylko nie ma to się zapytaj czy jest żoną bo może z siostrą mieszkać a jak żona pracuje to na pewno wróci do domu miedzy 16 a 22 z pracy obserwacja tylko w tym wypadku

ale to poniżające trochę, nie uważasz?

nie musi mieć żony, może mieszkać z dziewczyną

spotykanie się z facetem który ma żone i ją ukrywa nie jest poniżające? jak dla mnie to na pewno kogoś ma. może nie żone, ale kobiete jakąś z którą żyje... bo czemu na pytanie o to czy ma żone odpowiedział, że "na dzień dzisiejszy nie" :O? jakby był sam to chyba by powiedział po prostu, że nie ma nikogo.

to początek znajomości nie mówi wszystkiego o sobie i on i ja ... mam tylko jego tel służbowy i tylko w pracy się kontaktuje mieszka 400km o de mnie spotkaliśmy sie 3 razy u mnie jak był służbowo pisze mi ze na dzień dzisiejszy zony nie ma ale to moze znaczyć ze bedzie ja mial za miesiać albo ze juz miałal albo ze wyjechała albo...kłamstwo

jak zapytałam czy to narzeczona wykręcił się od odpowiedzi przemilczał napisał ze ja jestem słodka fajna i nie potrzebnie z nudów szukam problemów..

dzieli Was 400km? sporo... i jeśli przyjeżdża tylko wtedy kiedy akurat jest służbowo w Twoim mieście to... ma facet kochankę :) i jesteś nią Ty gość ściemnia na bank. moja kolezanka miala podobna sytuacje. aż w końcu odebrała telefon z wyrzutami wściekłej partnerki gościa z którym się spotykała :) też tylko w tygodniu :)

ale jak tak mowi to na bank kogos ma :( nie laduj sie w to bo bedziesz pozniej tylko plakac. uwierz, wiem co mowie:(

akurat mamy sobotę więc może spróbuj zadzwonić? albo napisz smsa? nic nie tracisz chyba.

Czy muszę się mu przyznac, że od (niech policzę ) ok.8 lat mam powarzny problem? Objawia się to głównie wydzielaniem gazów, nad którymi nie panuję. Denerwuje mnie, że niektórych to śmieszy. Wiadomo, od czasu do czasu każdemu sie zdarzy puścic przysłowiowego bąka, ale osobie która męczy się tak bez przerwy wcale nie jest do śmiechu. W bardzo wielu sytuacjach to utrudnia życie i często ratowanie sie poczuciem humoru już nie wystarcza. W moim przypadku stało się to jedną z przyczyn depresji i stanów lękowych np. w autobusie, w klasie czy na sali wykładowej. Miałam gastroskopie, badanie na helikobakter, brałam różne leki m.in.silimarol, espumisan,renie, - nic to nie dało.Każdy lekarz tylko odsyłał do innego specjalisty, albo wyśmiewał problem! W niewielkim stopniu pomogła mieszanka ziół od bonifratów (trzeba dużo cierpliwości).Byłam nawet u znachorki. W koncu poprostu przyzwyczaiłam sie, że tak już zostanie. :(

czyli teks ze na dzień dzisiejszy nie mam żony nie swiadczy o tym ze to była tylko bardziej ze przyszła tak? ze może z nią mieszka i dlatego nie odbiera teli itp ,moze nawet ma w planach nie daleki slub ... ale raz jak zapytałam jego kolegi czy zony nie mają do was pretensji o wyjazdy służbowe odpowiedział ze raczej nie .... ale nie powiedział moja nie mam a K nie mam zony albo coś takiego...

tamto to podszyw o ziołach i gazach nie mam do niego tel prywatnego nie podał mi ... nie piszemy ze sobą zbyt długo tak ponad 1 miesiąc raczej początki znajomości

a jak się poznaliście?

wspólna praca w moim zawodzie kontakt z ludźmi z drugiego końca polski to normalka kiedyś napisałam mu w podziękowaniu za rade super ze cie posłuchałam dzieki ty chyba sie nigdy nie mylisz odp ze tyle ile on juz w życiu popełnił błedów i pomyłek wstyd się przyznać ....

"dlaczego poniżające? spotykanie się z facetem który ma żone i ją ukrywa nie jest poniżające? " JEST!, ale szpiegowanie, śledzenie to jakaś porażka ! Jeśli wiadomo w jakiej miejscowości mieszka to np można zaproponować spotkanie - wiesz, będę w sobotę w X, przyjadę po ciebie, spotkajmy się ! Jak jest wolny to chętnie skorzysta z takiej okazji, jak b.ędzie kręcił - wypad :p

raz coś nadmieniłam takiego ze moze sie spotkamy ze bede 60 km od jego miejscowości w jego miejscowości nie mam po co bo to wieś to akurat stwierdził ze musi byc w pracy i nie da rade... i zebym przyjechała do niego do pracy jak bede w okolicy pokazywał też moją fotke kolegom z pracy .... na moje pytanie po co i czy się nie boi ze zona sie dowie odpowiedział ze mam kiepskie źródło informacji i powinnam dalej sprawdzać jak jest...

up up

moj zonaty poznal mnie z kilkoma swoimi kolegami, wyjezdzalismy razem w weekendy, na imprezy... tak wiec sama widzisz

tylko ze ja mu wiele razy mówiłam ze nawet jak ma zone to chce zyby mi powiedziała itp mysle ze raczej ma narzeczoną jak by miał byłą żonę to by sie odzywał po godzinach pracy i w wolne dni itp nie ?

rozwijasz znajomość skoro uważasz, że kogoś ma? zresztą z tego co piszesz to inaczej uważać nie można.

rozwijam bo nie wiem na 100% po za tym moze akurat kończy związek chce zakończyć może to jest tylko byla żona gdybymi powiedział to bym wiedziała co mam zrobić a tak... a po za tym skoro kłamie chce mu to udowodnić

ma narzeczoną bo nie dzwoni wieczorem i po pracy jak by miał byłą żone to by sie odywał

ale powiedział na dzięń dzisiejszy nie mam póki co możesz być spokojna oczywiście jeszcze dziś

up up