czy to sa dobre pomysly biznes?

1. Perfumeria w moim miescie jest 1rossmann i natura, ale takiego sklepu tylko z perfumami to nie ma, sprzedawalabym tylko oryginalne perfumy, bylaby mozliwosc kupna tyle ml ile sie chce, dorzucilabym moze jeszcze jakies mydla zapachowe, z czasem i przez internet jako dodatkowo 2. smazalnia ryb czegos takiego w moim miescie tez nie ma 3. pierogarnia tego tez nie ma budzet jaki mam to 50tys zl co myslicie?

Super, kradnę.

prosze bardzo, sa to pomysly na ktore moze wpasc kazdy, tylko pytanie czy sie przyjma..

perfumeria w malym miescie. marne szanse - baby w malych miescinach biora najtansze avony i potem smierdza naftalina tylko ze ldanich to szczyt smazalnia ryb. hmmm a jakiej czesci polski? jak blisko wybrzeza zbyt oklepane pierogarnia chyba najbardziej. w malych miejscowosciach pierog kojarzy sie ze swojskoscia a tym bardziej nie trzeba go robic samemu ale badz tu madry...

w tym miescie jest okolo 50tys mieszkancow, powiem tak do wybrzeza jest ze 100km..

podnosze temat

Ja stawiam na pierogi.

U mnie w mieście (około 30-40 tys ludzi ) pierogarnia, a właściwie lokal z kuchnią domową na wynos, w tym pierogi chleb na zakwasie itp ma powodzenie.

gastronomia i sprzedaz internetowa to najglupsze pomysly bo nawet kretynowi sie wydaje ze w tych dwoch podola stad jest duze nasycenie rynku. jedni zamykaja jak bankructwo sie zbliza inni otwieraja bo dotacje sa. sam projekt i zewnetrzna witryna gdybys np. chciala lokal otworzyc a jakims wiekszym kompleksie sklepowym bo bez tego umowy nie podpisza z toba na wynajem powierzchni to ok 50 tys a gdzie kaucje towar etc. jak lokalizacja do bani czyli poza kompleksem sklepowym to nie ma ludzi. to nawet na bude z hot dogami malo bo buyda 20 tys. a trzeba pamietac ze w gastronomi meble musza byc z atestem, farby z atestami itd. a to kosztuje. po co chcesz sie brac za cos o czym nie masz pojecia. masz prace to jej pilnuj bop na twoje miejsce ktos juz czeka. przynajmniej dopoki nie wymyslisz czegops na czym sie znasz i o czym masz wieksze pojecie niz inni.

ten na gorze to raczej z wielkiego miasta pisze.ja wychowalam sie w raciborzu,wiec tez miasta okolo 58 tys. mieszkancow.powiem tak-to na pewno nie moze byc lokal gdzies w malej uliczce,tylko wlasnie przy drodze,a najlepiej przy jakims supermarkecie (a tam wynajmy astronomiczne!),ale jak zarcie bedzie dobre i w miare tanie,to moze sie przyjac.niestety dodam,ze dwie pierogarnie w raciborzu juz padly,bo nikt nie chce zaplacic 10zl za pierogi,a za kebaba 14zl juz jak najbardziej.taka prawda,ze w raciborzu najlepiej sie ma wlasciciel pizzerii (ma juz 3 lokale) i lokal z kebabem kolo urzedu miasta. perfumy w takim miescie nie maja szans,a kurczaki z grilla i kebab szybciej przetrwaja niz ryby

lokal nawet w zadupiu gornym w miejscu w ktorym sa ludzie czyli markecie kosztuje podobnie czyli od 100 do 400zl za metr a tak zwana wyspa to od 400zł za metr do gory bo im mniejsza powierzchnia tym cena wyzsza. a miejscu jak jakis raciborz czy walbrzych czyli miasta w ktorych funkcjonuja biedaszyby to nie ma co liczyc ze ktos kupi perfumy inne niz brutal za 5zl. jak kogos stac to i stac go na podroz dalej na zakupy. a przez internet to mozna zapomniec o sprzedazy perfum bo podroby zdominowaly rynek. poza tym sciagaja je ze stanow a autorka raczej bardziej ogarnieta nie jest wiec sobei z tym nie poradzi i bedzie zmuszona kupic w hurtowni drozej niz sprzedaja je inni.

dzieki za odp, bo kazdy mi mowi wracaj z tej zagranicy i otwieraj swoj biznes, tak tylko latwo powiedziec, a na pytanie jaki to sami nie wiedza...

Oj bardzo ciężko z biznesami u nas w Polsce tym bardziej że Państwo zamiast pomagać to jeszcze kłody podstawia pod nogi. Mi splajtowały trzy biznesy, pierwszy to handel odzieżą markową, drugi usługi przewozowe, a trzeci budka z hot dogami. Nie wiem może miałem pecha ale wszystko zawsze świetnie miałem przygotowane, ceny tańsze 30% niż u konkurencji, lokalizacje bardzo dobre a jednak ludzie nie kupowali i jeszcze marudzili. Konkurencja jest ogromna, byle jaki łepek kupował busa i oferował swoje usługi transportowe, budek z żarciem też sporo się namnożyło a klienci cóż.. bardzo chamscy i wredni. Większość z nich myślała że przeprowadzkę 200km + wnoszenie da radę załatwić za ..50zł :) Z kolei jak miałem biznes z markową odzieżą to nie dość że miałem 30% taniej od sklepów to się nasłuchałem że np za 20zł kupią sobie 4 koszulki w tesco a nie jedną u mnie :)

to szkoda, ze Ci sie nie powiodlo, ale na pewno cos Ci sie jeszcze uda! :-) moja bratowa ma wlasny zaklad fryzjerski od 4lat i ma stale klientki, no ale ona z wyksztalcenia jest fryzjerka i to jest jej pasja

Konkurencja jest duża w każdym segmencie i w usługach, nawet szewc nie ma łatwego życia, a niewielu jest ich w mojej okolicy.

a na pytanie jaki to sami nie wiedza... - no właśnie gdyby to było takie oczywiste to nikt by na etacie nie pracował a mamy 12% bezrobocie. poza tym biurokaracjia, biurokracja i jeszcze raz biurokracja która Cie zje jak się na tym nie znasz. podałem taki głupi przykład z atestem na farby nie masz atestu przyjdzie darmozjad z urzedu zamknie bude do czasu przemalowania ścian i jeszcze da karę równą obrotom z kwartału. najpierw trzeba się na czymś znać mieć ciekawy pomysł i wtedy jest jakieś 30% szans że się uda( w ciagu 3 lat upada 70% firm) jak się nie ma tego to nie ma senusu zaczynać od drugiej strony czyli najpierw by ktoś chciał zarabiać a nie wie jak :D najpierw trzeba mieć unikalny pomysł albo dużo kasy ( w milionach nie tysiącach) wtedy można bazować na pomysłach innych. z drugiej strony mieszkasz za granicą masz łatwiej tam załapać kontakty i tu coś sprowadzać albo odwrotnie. musi to być coś czego nie produkuje chinol bo rynek chinoli od lat jest już opanowany i się nie rpzebijesz. jak nie masz swojego cżłowieka w azji który na miejscu dogląda to raz Ci przysłe dobrą partię a za chwile złom i bankructwo. usługi są najlepsze bo jak ktoś jest dobry to z czasem ma swoich klientów. poza tym w polsce jest niewielki odsetek usług w porównaniu do państw rozwiniętych i ta luka musi się wypełnić. no ale to trzeba coś dobrze robić. najbardziej dochodowe są najprostsze zawody w sensie obcinanie paznokci,włosów, gotowanie, skręcanie rur, układanie płytek itd. bo większośc ludzi wychowana przez rodziny z poprzedniej epoki miała wbijane do głowy aby się uczuć nieważne że jakieś resocjalizacje czy zarządzania i jest luka w prostych pracach a bezrobocie tworzone przez ludzi którzy na niczym się nie znają i całe życie myśleli że będą kimś kierować. coś tam za granicą robisz jeśli to nie przekładanie towaru w magazynie z miejsca na miejsce tylko coś w stylu prostych prac to może da się to przenieść. w każdym razie odradzam coś na czym się nie znasz bo tylko stracisz kasę a i jeszcze łatwo w długi popaśc. masz jeden wielki plus mianowicie jezyk jeśli tam jesteś dłuższy czas i ja bym się na tym plusie skupił. łatwiej ci coś sprowadzić etc. niż komuś kto nie zna reali danego rkaju i biegle języka. poza tym widzisz co się tam sprawdza można się zatrudnić,nauczyć i przenieść to na rynek polski. znam kogoś kto w londynei zobaczył unikalne podawanie suszi ( na takich łódkach pływa wokół baru) i w polsce się przyjeło bo rózniło od innych knajp no ale tu bieda więc kokosów na tym nie ma ma bo galeria ściąga haracz jak w londynie od obrotu, za metr, za akcje marketingowe itd. a ceny muszą być polskie.

Teraz jest kryzys i wszyscy narzekają, że w handlu coraz gorzej, warto miec to na uwadze. ja bylam b. chętna na takie rzeczy kiedyś, ale Polska to jest kraj, gdzie strasznie cięzko zarobic, mamy słaby popyt. Prawie kazdy próbuje handlu, bo tu nie wymaga wielkiej wiedzy tylko nakładu... Szkoda że nie produkujemy ani jednego samochodu, w zasadzie u nas tylko handel... Ja kiedyś miałam kiosk z gazetami i innymi rzeczami, dochody ok. 700 zł na mc, miejsce dobre, ale na tym skrzyzowaniu były 4 kioski, a mój był w połowie zasłonięty przez inny

a co do bezrobocia to na serio wynosi 42 % a nie 12- wiekszosc ludzi nie jest zarejestrowana w UP, w POlsce pracuje tylko 58 % osób w wieku produkcyjnym... Są rózne dane statystyczne , i pracuje 16 mln ludzi tylko, juz podobno z szarą strefą

Ciężko jest niestety, sam wiem po sobie ile się nabiegałem żeby pootwierać i pozałatwiać biznes z każdej strony i na każdym kroku człowiek trafiał jeszcze na tych skurwiałych urzędników. Najgorsze jest to że jak nie masz przychodów to i tak musisz płacić ZUS a skąd mam go zapłacić jak nie mam kasy bo nie zarobiłem. Miałem usługi przewozowe, kupiłem busa za swoje pieniądze, ogłaszałem się i jeździłem. Z początku nawet to szło fajnie ale wyobraźcie sobie że jakieś 60% klientów rezygnowało bo za drogo czego totalnie nie rozumiem. Na allegro ktoś sobie kupi kanapę za 500zł to musi zapłacić dodatkowo od 120-200zł za to żeby kurier ją dostarczył pod bramę domu a do mnie ludzie dzwonili i pytali ile za przewiezienie czasem całej kuchni czy tam wyposażenia pokoju gościnnego to jak mówiłem że 50zł + 1,50zł/km bo takie stawki miałem to ciężko im było wydać te 100zł a jeszcze by chcieli żebym im to załadował a później wniósł i jeszcze najlepiej urządził. Już nie wspomnę o ludziach którzy dzwonili i chcieli żeby im coś przewieźć za "flaszkę" no prostu żenada.

enjjooyy- ale z tymi przewozami to ja napiszę, że wg mnie tacy przewoznicy strasznie zdzierają... w porównaniu do allegro. Kiedys miałam dowozona kanapę spod Poznania, łacznie to było ok. 15 km i zapłaciłam az 80 zł, tyle samo kosztował mnie transport b. duzego grzejnika w długosci 160 cm waga ok. 50 kilo, ale ze Sląska... - przez usługi kurierskie... Jak na allegro ostatnio zamówiłam lzejszy grzejnik, ale i tak spory- 40 kg, to zapłaciłam za transport ok. 35 zł, teraz specjalnie zamawiam na allegro, pod warunkiem że sprzedający współrpacuje z tanią firmą, bo wychodzi to lepiej niz samemu jechac do Castoramy i tam wezmą 50 zł za przewóz czegokowilek... Chce kupic niedługo wykładzinę, i juz znalazłam że do 20 metrów zapłace za transport 30 zł, jakbym sama kupowała to z wyciu nie miałąbym tak niskiej ceny

No tak ale musisz zdać sobie sprawę że ludzie którzy mają firmy przewozowe też chcą zarobić. Ja np nie zdzierałem nigdy kasy, oferowałem fajne usługi i zawsze mieściło się to w okolicach 50-100zł ale dla ludzi zawsze to było za drogie. Skoro tak to sami sobie jedźcie i przewoźcie skoro wam nie pasuje, w końcu ja poświęcam czas, pracuję, muszę utrzymać samochód, siebie, opłaty zrobić, zus, paliwo a skąd to mam wziąć skoro ludziom ciężko zapłacić głupie 50zł ? Najlepiej żeby za darmo przewieźć prawda a jeszcze i tak pewnie byście nie byli zadowoleni, taka durna mentalność.

I nie porównujmy tutaj zwykłego przewoźnika który zaczyna dopiero co zaczął działalność do ogromnych firm kurierskich które mają milionowe obroty, ich stać na to żeby za 20zł przewieźć coś przez całą Polskę bo im to idzie na rękę.

ale za 50 by ci sie juz nie opłacało? Tak musiałeś zamknąc firmę... Dla mnie 100 zł to majątek, utrzymuje się w dwie osoby za 1400 za na mc... Ja zawsze mam wrazenie, że własnie ci faceci z firmami to myślą, że kazdy zarabia nie wiadomo ile.

Źle mnie zrozumiałeś. Właśnie że 50zł opłacało by mi się i to bardzo, robiłem nawet kursy za 10-15-20zł i byłem zadowolony ale uwierz że ludziom nawet 10zł szkoda zapłacić i to mi chodzi.

ojj czytam i czytam,,sama mam biznes,kurde ale leci juz 4 rok i nie narzekam, siedze w domu z dzieckiem i ciągne to za jednym razem. Niby fajnie ale brakuje mi wyjsc do ludzi :( nawet ta kasa która zarabiam juz tak nie cieszy...

A czym się zajmujesz jaki biznes prowadzisz?

jestem dystrybutorem pewnych urządzeń na rynek PL

A to sama sobie założyłaś taką firmę, jak zaczęłaś ? miałaś kontakty już czy jak ?

wszytsko sama, sama znalazlam sama biegalam za tym, nic z nieba nie przyjdzie, ale satysfakcja ogromna bo duzo ludzi sie smialo a teraz i do tvnu zapraszają

sprzedaję coś bardzo innowacyjnego wiec w sumie dla ludzi z kasą także z takimi burakami jak twoi ex klienci nie mam na szczescie nic do czynienia