Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Yann Tiersen - Monochrome

Po raz kolejny wybieram sylwestra w domu

Polecane posty

Gość Yann Tiersen - Monochrome

W tym roku po raz pierwszy raz w życiu miałam okazję spędzić ostatnią noc w roku poza domem. Dostałam aż dwa zaproszenia : jedno od znajomych z klubu, do którego należę, drugie z kolei od kolegi, który otworzył knajpę. Początkowo bardzo się cieszyłam, w końcu do tej pory nikt o mnie nie pamiętał, ale po pewnym czasie entuzjazm zniknął i nadeszło poczucie zniechęcenia. Przecież znowu będzie tak samo. Znowu będę się męczyć, czując, że kompletnie nie pasuję do towarzystwa. Tak było na ostatnich wyjściach z grupą ze studiów, kiedy to cały czas musiałam udawać zadowoloną, choć w gruncie rzeczy czułam się spięta i ważyłam słowo. I stąd od kilku dni chodzę rozdarta. Z jednej strony chciałabym wyjść do ludzi, przeżyć coś ciekawego, potańczyć, z drugiej jednak górę bierze potrzeba samotności, ucieczki we własny świat. Bo tylko tam jest mi tak naprawdę dobrze. Otaczam się dźwiękami, zapachami, wciąga mnie świat literatury, filmu, oddaję się marzeniom... Może ktoś powie mi, że to nienormalne, ale co mam zrobić, że imprezy wywołują u mnie lęk i irytację? I to nie dlatego, że nie lubię tych ludzi, a dlatego, że ciągle czuję się tam jakoś obco, nieswojo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miss u buntu z haczykiem
Pewien harlejowiec postanowił na stare lata ustabilizować się i zacząć prowadzić normalne życie. Zakupił rancho gdzieś w Arizonie i zamieszkał tam. Po tygodniu odwiedził go sąsiad, kawał chłopa łapy jak bochenki gęba niewyjściowa i mówi że tutaj to jest taki zwyczaj że jak ktoś nowy się sprowadza to musi zrobić coś w rodzaju parapetówy no wkupić się w sąsiedztwo. - Ok, mowi harlejowiec, niema sprawy. - Ale ostrzegam mówi sąsiad u nas się bardzo dużo pije. - Niema sprawy jestem harlejowcem w życiu sporo się wypiło. - Ale wiesz te nasze popijawy to przeważnie kończą się ostrym mordobiciem. Jestem harlejowcem i bijatyki dla mnie to normalość. - No ale jak już się uspokoi to potem jest dziki sex, mówi sąsiad. - Niema sprawy jestem harlejowcem i sex imprezy nie są mi obce. - No i jeszcze cię muszę przestrzec że impreza taka to i kilka dni może trwać. - Niema sprawy jestem już na emeryturze - mam czas. - No to w takim razie ustalone, za tydzień impreza -pasuje? - Ok, mówi harlejowiec. Sąsiad już jest przy bramie i odwraca się - aha niewiem czy ci mówiłem ale będziemy tylko my dwaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwne to
nawet po dobrym drinku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Inna rzecz, że zakochałam się w pewnym mężczyźnie i smutno mi, że to nie w jego towarzystwie spędzę tę noc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Nawet po nim. Nie wiem, dlaczego tak mam. W głębi duszy jest mi przykro, że odrzucam wszelkie szanse na kontakt z ludźmi, w końcu oni są w moim stosunku niesamowicie otwarci i bardzo mili. Czepia się też mój ojciec, twierdząc, że już w tym wieku dziwaczeję i na bank zostanę starą panną. Próbuję z tym walczyć, w tym roku akademickim byłam na wszystkich imprezach grupowych, ale ani razu nie bawiłam się zbyt dobrze. Wszystko dlatego, że jestem małomówna i szybko się męczę przebywaniem z innymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Zawsze tak było - najpierw chęć spotkania z drugim człowiekiem, kilka razy inicjowałam takie kontakty sama, a potem uciekanie, odwoływanie spotkań, udawanie, że jestem chora itp. Jak to można tłumaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Mógłby ktoś mi coś doradzić w tej kwestii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Wydaje mi się, że jesteś po prostu skrajną introwertyczką, towarzystwo ludzi wysysa z Ciebie energię i siły. Chyba ciężko coś doradzić w takim wypadku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Zgadza się, jestem typem introwertyczki, a z tego, co widzę, z wiekiem to się pogłębia. Bywa, że przez wiele dni nie daję znaków życia, bo czuję się znużona światem, który mnie otacza. Energię zyskuję dopiero w samotności, wtedy przychodzą mi do głowy najciekawsze pomysły. Kocham godzinami włóczyć się w samotności, ze słuchawkami w uszach i zapominać o całym świecie. Jedynie czasami towarzyszą mi moje przyjaciółki. Moja natura od lat komplikuje mi życie. Mam tu na myśli także relacje z chłopakami. Są one dość ograniczone, nigdy nie wychodzą poza czysto koleżeńskie. Podejrzewam, że wynika to z właśnie z mojego zachowania. Już kilku z nich zalecało się do mnie, ale ja zawsze wycofywałam się, nawet jeśli mi zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yann Tiersen - Monochrome
Ile bym dała, żeby spędzić noc sylwestrową z tym facetem... Z każdym innym człowiekiem będzie mi i tak samotnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×