Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia00

Czy taki układ uważacie za normalny? Kobieta pracuje, facet siedzi w domu..

Polecane posty

Gość Amelia00

Znam dwa takie przypadki. Jeden dotyczy bezpośrednio mnie. Facet ugotuje, posprząta, zrobi np. altankę jak kupi się mu materiały, kominek, wymieni instalację. Pomoże w gospodarstwie rolnym, skosi trawę, zadba o ogródek. Ja natomiast pracuję. Dobrze zarabiam i żywię go od jakiegoś czasu praktycznie. Chcę wygonić go do pracy oczywiście, ale daję mu czas adaptacyjny (wczesniej mieszkał w dużym mieście, teraz wieś) Powiedzmy, że funduję mu małe wakacje z główną rozrywką praca w domu i sadzie:D Facet mojej kolezanki stracił pracę i zamieszkali razem u jej rodziców, i tak mieszka, robi kursy, trwa to pół roku , pomaga oczywiście też, ale ona go utrzymuje. Nie za dobrze tym facetom?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbym dobrze zarabiała to nie miałabym nic przeciwko żeby facet siedział w domu i wszystkim się zajmował. Przynajmniej nie wracałabym z pracy wkurzona bo w domu bałagan, nie ma nic do jedzenia, zimno itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielny, słoneczny poranek
A jak jest sytuacja odwrotna to jest ok? :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia00
żadnego praktycznie, nic znaczącego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielny, słoneczny poranek
"jakie facet ma wykrztałcenie?" WykRZtałcenie pewnie lepsze od Ciebie. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia00
Odwrotnie jest bardzo ok. Ja mam zamiar kiedyś utrzymywać się z gospodarstwa i dorabiać biznesem, który teraz rozkręcam. A mój facet jest teraz na zakręcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia00
od jakiegos czasu mysle ze to juz trwa z pol roku :( puszczam bardzo czesto smierdzace baki:( moze sie wydawac to smieszne ale to jest tragiczne. nie moge tego w zaden sposob zatrzymac tj. baka :) nie jest to chyba uzaleznione od tego co jem bo jadlam rozne rzeczy ktore u innych nie wywoluja takich objawow. najgorzej jest wieczorem i w nocy. bywaja dni ze puszczam takie "smrodliwce" co 20 min. w towarzystwie musze wychodzic z pomieszczenia bo czuje ze mnie zaraz rozsadzi prosze napiszcie mi czym to moze byc spowodowane i czym mozna zatrzymac "pierdy" bo to jest naprawde krepujace z gory ogromnie dziekuje za odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedzielny, słoneczny poranek
Wstyd mi, że jestem kobietą. 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia00
to miało być śmieszne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sie.....................
ze chociaz Ci ugotuje :P:P:P:P Moj tez siedzi w domu, a ja pracuje po 11h dziennie :/ Owszem posprzata, ale gotowac to nie umie. Do tego pilnuje naszego synka. Czy to jest ok? Ja mysle, ze nie do konca - w druga strone tez mi to nie odpowiada. Dla mnie oboje partnerow powinno pracowac, dorabiac sie itp a nie jeden siedzi na utrzymaniu drugiego. My mamy troche utrudnione, bo nie mieszkamy w Polsce, a mojemu m bez jezyka ciezko znalezc prace (bo jej nie szuka :P ). Coraz czesciej mysle o rozwodzie. Nieroby powinny isc do pracy!!! (nie wazne czy to facet czy baba)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wcale nie uważam, że obydwoje powinni pracować. Przecież jeśli jedna ze stron dobrze zarabia to druga przecież może zajmować się domem. Lepiej żeby obydwoje pracowali i zatrudnić kucharkę, sprzątaczkę, ogrodnika, niańkę itd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scfcsef
nieroby buahaha a pomyslalas kutwo ze ci co nie pracuja maja lepsze zycie, nic nie traca?? nie jebia za grosze , nie majac przy tym ani chwili dla rodziny.. ja siedze na panstwowym i nie zamierzam niszczyc sobie zycia jebiąc za grosze na panstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość scfcsef
bo tak piszą te ktora nie maja wyjscia i musza isc do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma co myśleć starymi kategoriami. Jeżeli jesteście oboje szczęśliwi takim układem, nawet tymczasowo, może nie warto o to się szczególnie kłócić. Sama mówisz, że to nie jest tak, że siedzi i nic nie robi, tylko przydaje się tam gdzie jest to możliwe. A reszta przyjdzie z czasem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciesz sie.....................
Tylko nie kutwo :P:P:P Tak pomyslalam, ze moze maja i lepsze zycie - nic nie traca. haha siedza i sie obijaja. Pewnie lepiej niech jedna osoba pracuje po 11h dziennie lacznie ze wszystkimi weekendami, pozniej powrot do domu gotowanie obiadu wlaczenie prania itp i praktycznie zero kontaktu z dzeckiem - bo ktos musi je utrzymac. A nie prosciej, zeby pracowali oboje po 8h weekend wolny i wspolny dla rodziny? Pomysl troche zanim napiszesz, bo zapewne sam(a) nie pracujesz i na utrzymaniu partnera siedzisz. Teraz super nie traci sie zycia hahaha tylko ciekawe kto ci pozniej jakas emeryture da? Na utrzymaniu dziecka bedziesz bo zycia nie chcesz marnowac? Pomysl o przyszlosci, bo ta osoba ktora teraz pracuje moze umrzec przed toba i co wtedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia00
Racja, dlaczego ktoś ma pracować 12h a ktoś inny tylko w domu siedzieć... lepiej jak obydwoje pracują. Chwilowo taki stan rzeczy uważam za ok, ale całe życie... ani ja nie chcę nie pracować ani nie chcę, aby ktoś na mnie żerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha01
aha! to ten, co cię namawia żebyś założyła z nim firmę i na wszystko dawała kasę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×