Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co zrobic...

klopot z mezem

Polecane posty

Gość nie wiem co zrobic...

witam mam ogromny problem,nie wiem co robic otóz jestesmy z mezem 4 lata po slubie mamy 2 dzieci, ostatnio nasze malzenstwo przechodzi kryzys..... on ciagle sie na mnie o cos obraza- jak dziecko, np. wymysli ze idzie z dzicmi na spacer usiadzie sie wezmie kombinezon corki i zaczyna ja uierac, po chwli wola ze cos chce np czapke szalik a wie ze np jestem w lazience lub pisze w tym momencie prace magisterska, wszytsko poprostu chcialby miec na zawolanie, a jak tego nie zrobie to tekst, dla ciebie wazniejszy jest komputer itd. jesli ja szykuje dzieci na spacer pierw uszykuje torbe do wozka pozniej rzeczy a na koniec ich ubieram a on chce ciagle cos ode mnie nie mam chwili spokoju ;/ jak juz ubierze dzieci to zabiera je na dwor wraca po 1 minucie i chce soczek dla malej chusteczke lub jeszcze cos innego a ja znow latam bo inaczej obraza sie jak dziecko, wszytsko byloby ok ale on wszytsko chce ode mnie na juz i nie poprosi tylko IDZ CHODZ DAJ, ciagle musze go o cos przepraszac a on mnie nigdy nie przeprosil bo jak juz cos zrbi nie tak to ja musze sie procic o przeproszenie a na koniec kazdej klotni to wychodzi zawsze ze to ja jestem ta zla i wszystko przeze mnie.... np jestesmy w sklepie ja ide a on do mnie odejdz bo ktos idzie albo zjezdza na mnie wozkiem, do cholery chyba ktos kto chce przejsc moze powiedziec przepraszam - nie musi mnie spychac i deptac,czasami jak jestem zdenerwowana przeklne przy dzieciach to raz wzial zaczal mna szarpac po czym rzucil na lozko,2 razy powiedzial na mnie kurw....nie przeprosil, caly czas siedze w domu i musze cos robic i do teo szkola nie mam sil na nic nawet na sex a po tym jak mnie traktuje to juz calkiem a on ciagle ze mam go ZASPOKOIC tak to nazywa ,dzis w kosciele nie stanal kolo mnie jak inni mezowie musialam cala msze trzymac dziecko na rekach sama sil nie mialam na koniec wyszlam bo bylo mi duszno nawet uwagi nie zwrocil na mnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiezyzne czyli
DZIECIUCHY Z WAS I TYLE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
dzieciuchy? malzenstwo polega na kompromisach partnerstwie a ja ciagle musze ustepowac i go przepraszac jak jakies jajo!! nazwac zone kurw? a wczoraj patrzal na pozew o rozwod w historii widzialam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
co ja mam zrobic, jak do niego dotrzec czuje sie nie szczesliwa....jak jakis smiec..... jak sluzaca.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorośli a szukają rozwiązywania problemów w internecie - sami musicie dojśc do porozumienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
jak z nim sie nie da kazda klotnia konczy sie tym ze ja jestem zla musze przepraszac nawet za to ze boli mnie glowa! nie mam sie kogo poradzic a jest coraz gorzej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
jesli chcecie krytykowac nie piszcie nic...... ja szukam porady a nie krytyki dosc juz naplakalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm
raczej terapia wstrząsowa potrzebna, bo on jak mały chłopiec, jedynak, niczego NIE CHCE rozumieć. i sam nie zrozumie. na drugi raz w kościele daj mu dziecko do rąk, śmiało powiedz, że nie dajesz rady trzymać. Miacie problem z komunikacją. Mówi sie wszystko, co leży na wątrobioe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm
albo mu sie postawisz, tak do końca, konsekwentnie, albo takie będziesz mieć całe zycie. Wybieraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm
i zadnego kłócenia, mówisz swoje zdanie i wychodzisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
mowie mu wszystko ale on nawet skytykuje to ze mowie np za glosno ze za glosno sie smieje i sie na mnie za to obrazi... jak rozmawiam z nim to i tak na koniec wychodzi ze to przeze mnie niby odwraca sie dupa i idzie spac...przykro mi bo probuje codzien z nim rozmawia i codzien sie kloce chce tylko tego zeby byl moim partnerem zebysmy sie uzupelniali zeby mnie czasem p0rzytulil powiedzial cos milego a nie mial za sluzaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
malo tego o wszystko musze sie prosic nawet jak chcialabym iść na zakupy z kolezankami w jakis dzien kiedy on ma wolne, w wigilię smazac rybe opazylam reke dosc mocno to powiedzial mi ze sa ludzie ktorzy bardziej cierpia bo sie z bolu poplakalam i poprosilam by dokonczyl ubierac dzieci bo tak mnie pieklo ze nie dawalam rady, rano takze w wigilie mialam fulll pracy poprosilam by popilnowal dzieci bo wiadomo jak sie goruje z dziecmi... a on wzialsamochod i pojechal na myjnie nie bylo go ponad godzine po czym sprzatal do 14 swoj garaz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość organizm
wspólczuję. jak nie postatwisz sprawy na ostrzu noża to po tobie. to jakoś wyjątkowy ham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak oglądał
wzory pozwu o rozwód to chyba dobrze nie wróży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
ale za co chce tego, za te przepraszanie moje ciagle za uslupiwanie za to ze robie co chce caly dzien piore sprzatam gotuje itd teraz on poszedldo rodzicow a ja mialam posprzatac po jego zabawach z nimi ale tego nie zrbie syn ma 3 lata moze juz sam sprzatac swoje zabawki a po corce on mogl sprzatnac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
wojene robi nawet o moj wyglad tzn o to ze maluje oczy i o moja wage niby jestem za chuda.... mam 52 kg i wzrost 165, chcialam robic brzuszki bo po cc zostal mi maly to powiedzial ze jestem psychiczna i ze nie mam ich robic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad wszystko
jesteś z apodyktycznym prostakiem Wiem cos o tym. Załuję, że nie zrobilam z tym porządku na początku małżeństwa. Nie licz na to, że go zreformujesz. A wręcz odwrotnie, stanie się jeszcze bardziej uszczypliwy. Nie wytrzymasz tego, albo chora Twoja psychika albo poddasz się, takie widzę perspektywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simla
Znam taki typ człowieka , nigdy się nie zmieni , będzie tylko gorzej .Obwinia o wszystko , nawet o to , "że deszcz pada", zawsze tylko planuje, wszystko ma być pod jego dyktando , nawet to , w jaki sposób spędzić czas wolny , oczywiście dla siebie tego czasu brak , bo panu należy usługiwać .I tak jak piszesz , już , zaraz , natychmiast.........wszystko krzykiem wymuszając , bo inaczej "wojna w domu" .Przykro mi to pisać , ale to Cie czeka do końca.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co zrobic...
nie:(((((((((((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simla
Tak , wojna o to , ze nie tak ubrana , źle uczesana , nie te buty- maja być szpilki , nieważne , ze niewygodne na co dzień , rozpuszczone włosy , bo inaczej panu się nie podoba , bo "jak głupia wyglądasz".........ciągle tylko .........."Ty nie umiesz"........."Ty zawsze.........", "Ty nigdy........" żyć się odechciewa...A pochwały , nigdy się nie doczekasz , pan na nie czeka , ich wymaga.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad wszystko
simla ma rację Dlaczego świat ma się kręcić wokół pana? nie mógłby się pokręcić czasem wokół Ciebie? Porozmawiaj z nim, ale spokojnie. Wyczuj dobry moment, nie wtedy, kiedy jest zły czy rozgniewany, ale kiedy jest w dobrym nastroju. Określ wtedy zdecydowanie swoje warunki, których konsekwentnie się trzymaj. Obserwuj przez jakiś czas jego zachowanie i nie ulegnij chwilowej ułudzie, że się zmienia czy poprawia. Faceci potrafią zmylić przeciwnika bardzo łatwo chwilówką, a my, kobiety zbyt łatwo ufamy. Taki typ nie zmienia się z dnia na dzien, o ile wogóle się zmienia /wg mnie nie/. Ukladaj sobie plan odejścia, w tajemnicy. Dobrze się do tego przygotuj, masz dużo czasu. Nie jest łatwo odejść mając dwójkę dzieci, ale nie jest też łatwo przeżyć w ten sposób resztę życia. Odkladaj jakieś pieniądze, choćby niewielkie kwoty. Poczujesz się wtedy pewniej. Czuję, że nie unikniesz tej decyzji, prędzej czy później, ale nie unikniesz, chyba że poddasz się zniewoleniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad wszystko
hahaha ja nawet ryby nie potrafię odpowiedni ułożyć na patelni, za to pan robi to idealnie:D ja nic nie potrafię:D o on nie wie nawet jak otworzyć swoją pocztę czy zrobić przelew::P przerost formy nad treścią;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ponad wszystko
pochwała? utkwiła by w gardle niczym ość z leszcza:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idź czubie do psychiatry
Tak to jest jak dzieci mają dzieci :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×