klopot z mezem

a do autorki: Powtarzam, że jeśli teraz mu się nie postawisz, to będzie coraz gorzej. Powiedz, że czujesz się nieszanowana przez niego. Kiedyś musisz tupnąć nogą, tak jak to już ktoś napisał. Może najpierw spróbuj spokojnej rozmowy. Jeśli takiej nie będziesz w stanie przeprowadzić bo on nie bedzie widział, żadnej swojej winy i wyniknie z tego awantura, napisz mu list. Napisz wszystko co cię boli i że czujesz się coraz bardziej nieszczęśliwa, niedoceniana i nieszanowana. A jeśli to nie pomoże, to na jego ataki odpowiadaj takimi samymi atakami. Może w koncu jak wybuchniesz, i zagrozisz odejściem to się opamięta. Może jeśli poczuje, że traci grunt pod nogami to pojdzie po olej do głowy. Pod warunkiem, że cię kocha. Bo jesli będą wynikać z tego tylko kolejne awantury no to cóż... rozwód tylko.

""jOLCIa W. Oj wredniucha, chyba jeszcze na swojego nie trafiłas. Przed ślubem jest cacy, a dopiero potem klapki opadają. jak przychodzi codzienne życie. Okazuje sie wtedy, że ten super facet to straszny maminsynek, nic nie umie, bo mamusia za niego wszystko robiła, no i zonka musi mężusia sobi e wychować."" trafiłam, ale szybko pogoniłam - a teraz mam takiego jak się należy - i nie łudź się, że żonka może wychować dorosłego faceta - tylko może mu robić na złość

Ja już się pozbyłam złudzeń, próbuję jednak jakoś pocieszać dziewczyny z taką nutką nadziei, ze im się może uda. Ja też zmieniłam męża na lepszy model :))

"pierwsze koty za płoty", albo "pierwsze śliwki - robaczywki"

ale pozostawanie w takim chorym związku na prawdę świadczy o głupocie kobiety

współczuję Ci bardzo, nie mam rady dla Ciebie. Mój był takim samym egoistą, a do tego nerwusem . Nie wytrzymałam z nim długo