Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Kasiamaria1996

chyba powinno być inaczej.

Polecane posty

Hej, Mam pewien problem. Wiem, że zaraz mnie tu wszystkie zwyzywacie, ale wszystko mi jedno. Więc, znalazłam na internecie mężczyzne, który miałby być moim sponsorem(nie bede opowiadala dlaczego, dla was to i tak wszystko jedno). Nie było zbyt wielu informacji, więc napisałam do niego na maila. Zaczeliśmy na początku pisać o sobie, czego szukamy, oczekujemy, jacy jesteśmy. Zdziwiło mnie, kiedy napisał, że ma 24 lata. Pomyślalam, że to jakieś żarty. W końcu to bardzo młody mężczyzna.. odpowiadało mi to, bo sama jestem jeszcze bardzo młoda. Zdziwiło mnie też to, że z nikim się nie spotyka, nie ma nikogo. Pisaliśmy około tygodnia. Były to rozmowy bardzo ogólne, takie prawie jak z przyjacielem, o wszystkim. Bywały wieczory kiedy pisaliśmy od 10 do 3 nad ranem, rozmowy czasem sprowadzały sie do seksu, bardzo podniecało mnie to co pisze, miałam ochote na seks z nim, nawet przestawałam pamiętać-chwilowo-, źe za to mi zapłaci. Wkońcu umówiliśmy się. Miał przyjechac z daleka na spotkannie w hotelu. Zaczełam sie bardzo denerwować, ze to tylko kilka dni i będę musiała uprawiać z nim seks, pozniej przelozyl spotkanie na dzien wczesniej. Przyszedl ten dzien. Mial byc u mnie w miescie o 11 wieczorem. Spotkalismy sie w srodku miasta, kiedy upewnilam sie ze to on, podeszlam do samochodu, wyszedl i na przywitanie zaczal mnie calowac, bardzo pozadliwie, w samochodzie kontynuaowal z dotykaniem. Wkoncu pojechalismy do hotelu, od progu pokoju dotykalismy sie, calowalismy, spodobalo mi sie, wiec sama tez stalam sie bardziej namietna. Uprawialismy sex, dlugo, bo okolo 4godzin, po wszystkim poszlam sie umyc, poszlismy razem, potem w samej bieliznie worcilam do pokoju po ciuchy. Mial odwiesc mnie do domu. Polozylismy sie jeszcze na chwile na lozku, zeby odpoczac, ogladalismy tv,rozmawialismy, wyglupialismy sie, czulam sie swobodnie, droczylam sie udajac ze nie chce zeby mnie dotykal. Wkoncu powiedzialam ze nie chce mi sie teraz wstawac i jechac pol godziny do domu, wiec powiedzial ze na to liczy. Bylo troche jak z przyjacielem (oczywiscie czas po seksie) przytulil mnie kladac moja glowe na swojej piersi. Powiedzial,ze nie musze sie do niego przytulac, nie ma tego w umowie. Powiedzialam tylko,ze wiem, przytulilam sie mocniej. Czulam sie dziwnie bezpieczna, jak z kims, z kim chcialam to zrobic, zkims mi bliskim. Patrzał na mnie. Tak jakby chcial mnie pocalowac, chociaz tego nie robil. Wkoncu powiedzialam ze chyba sie przespie, pocalowalam go w policzek, usmiechnal sie i odwzajemnil, wtedy znowu to zrobilam, i on, znowu ja, wtedy pocalowal mnie w usta, ale inaczej delikatnie, to byly krotkie, delikatne pocalunki, bylo ich mnostwo, przestal. Bawil mnie moimi wlosami, dotykal twarzy, ust, oczy. Patrzyl na mnie nie jak by chcial mnie przeleciec, patrzyl inaczej, tak jakby cos chciall mi powiedziec, czulam, ze to nie pusty wzrok, pocalunki. Pocalowal mnie w czolo, policzki, oczy, calowal mnie po dloniach. Wkoncu mocno mnie przytulil, bardzo mocno. Przez ten czas bylam bardzo szczesliwa. Znowu wrocil do ust, powiedzialam ze nie chce sie juz dzisiaj kochac, on na to, ze nawet do tego nie zmierza. Poprostu chce byc blisko. Nagle stracilam humor, uswiadomilam sobie ze niedlugo wezme za to pieniadze, wlasciwie nie za to a za seks. Powiedzialam, ze nie musi tego robic, ze nie musi mnie teraz przytulac, calowac, ze nie za to mi placi, od troche stracil humor, wiedzial ze taka jest prawda, ale chyba mu to przestalo odpowiadac. Znowu sie przytulilismy, polozyl moja dlon na swojej piersi, tam gdzie ma serce i spojzal na mnie, powiedzial- nie mysl o tym zle, nie chce zebys byla smutna, slyszysz, chce ci pomagac, nie placic za seks, jest mi z toba cudownie, slyszysz?' Nigdy nie zapomne tych slow, zaplutl swoje palce w moje, druga reka gladzilmi plecy, tak zasnac. Patrzylam jak spi, to nie bylo to co mialo byc. Nie chcialam takiej sytuacji. Nie wiem co mam o tym myslec, on nie jest zwyklym facetem, ktory placi dziwce. Cos sie wydarzylo tej nocy, boje sie go zapytac co to wszystko znaczy. Kiedy wyciagnal portfel rano, nie chcialam tego widziec, wyszlam do lazienki,kiedy wrocilam nie bylo portfela, pieniadze nie lezaly na stole, pocalowal znowu w inny sposob, nie bez niczego, czulam ze on chce mnie calowac, ze robi to inaczej, nie jak z dziwka. Pieniadze znalazlam w kurtce, powiedzial, ze nie chce mi placic za seks, chce sie mna opiekowac,dlatego podarowal mi pieniadze. Podarowalam mu buziaka w policzek, powiedzialam ze przy nim nie czuje sie jak prostytutka, powiedzial, ze dla niego nie jestem, powiedzial, ze jest tylko moj, ze nie bedzie sie z nikim spotykal, bedzie kochal sie tylko ze mna, ze chcialby byc moim jedynym, nie tylko dla seksu. Zaproponowal wspolnego sylwestra w innym miescir. Zgodzilam sie pod warunkiemm ze mi nie zaplaci, na to ona jakby trysnal usmiechem, jakby czekal na te slowa, mial na nie nadszieje i pocalowal mnie...odwiozl mnie do domu. Co ja mam o tym myslec, to dla mnie bylo wyjatkowe,, nie mechanicze, jest pierwszym moim 'sponsorem',przed nim mialam tylko jednego mezczyzne.. co ja mam myslec, jak to wedlug was wyglada, ja nie chce zeby byl moim sponsorem, chce zeby chcial byc ze mna w zwiazku, nie ukladzie. On nie jest z wiazku, dlatego zeby nie ranic tej bliskiej osoby, nie chce sie wiazac, bo duzo pracuje, nie ma go w domu do godz 20,21.. a 8 do pracy, nie chce zeby jego ewentualna partnerka musiala sie meczyc z tym ze ciagle go nie ma. Czy zakonczyc ta znajomosc, nie probowac stac sie dla niego wazna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marta37
A moze wlasnie to ten jedyny? Moze wlasnie tak mialas go poznac? nie koncz tej znajomosci, poczekaj jak sie rozwinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×