Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eMkaa........

JEGO mało dojrzałe podejście do życia- MÓJ problem...

Polecane posty

Gość eMkaa........

Jestem z moim narzeczonym od pięciu lat. Mieszkamy razem od lat trzech, od dwóch lat za granicą. Mamy po 23 lata. Początki zapowiadały się obiecujące, oświadczył się już po roku, myślałam więc, że poważnie myśli o naszym związku. Nie zawsze byłam ok, tuż po zaręczynach bardzo naciskałam na ślub, ale wtedy byliśmy młodzi, na utrzymaniu rodziców, kończyliśmy szkoły, więc wiedziałam, że na ślub nas nie stać. Odpuściłam sobie, i do dziś cisza. On zmywa każdy temat ze ślubem, a ja nie chcę go zmuszać, bo dojrzałam na tyle, aby zrozumieć, że jeżeli on nie jest na ten krok gotowy to poczekam. Ale ile? Po pięciu latach warto by było już zrobić jakiś krok, tym bardziej, że oboje mamy dobre prace, bo on ma wysokie stanowisko w firmie, a ja prowadzę własną, działalność, która dobrze się kręci. Uważam, ze teraz jest idealny moment na posunięcie naszego związku dalej, póki jesteśmy młodzi, i nas na to stać. On jednak od jakiegoś czasu zachowuje się jak małe rozpieszczone dziecko. Przykładów nie trzeba szukać daleko- dziś w sklepie wypalił, że zjadłby jakieś dobre mięso, i żebyśmy poszli do restauracji. Odpowiedziałam, że w domu czeka obiad który zrobiłam. Co prawda nie mięso, no ale cóż. Zarzucił focha i powiedział, że nic nie chce. W efekcie końcowym, kupił sobie nuggetsy z mcDonald's :o Nie chcę wypisywać jego wad, ale czasami zastanawiam się, czy on kiedykolwiek wyrośnie z bycia dzieckiem? Ma 23 lata, a wciąż nie potrafi po sobie sprzątać, nie odkłada nic na miejsce, potrafi grać na konsoli każdego ranka i całą noc, upierając się przy tym, że "przecież spędzamy czas razem" :o Nie wiem czy mam siłę, aby czekać aż On dorośnie. Bo ileż można? Kolejne pięć lat? A jak nic się nie zmieni? Stracę dziesięć lat życia, aby się o tym przekonać? Może znajdzie się ktoś, kto był w podobnej sytuacji? Może to ja jestem przewrażliwiona???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23 lata?? to jeszcze dzieciak,
tylko taki bez smoka i pieluchy. on mam jeszcze conajmniej 10 lat na ożenek--wcale mu się nie dziwę,że nie chce brać ślubu jak ma 23 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlabajbaj
Przeczytaj wątek : kłopot z mężem. Babka wyszła za duże dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa nascie
Ja mam 10 lat wircrj niz ty i nigdy nie rozial takiego desperackiego parcia na slub, to tylko papierek - boisz sie ze bez niego ucieknie? :D I wgnie sytuacja z obiadrm pokazuje, ze lubisz miec kontrole. facet mial ochote na mieso i zalroponowal restauracje- co w tym zlego do Diaska? Twoj obiad mogliscie zjedc nastepnego dnia. Jakby mi facet zabronil jesc to na co mam ochote, tez bym sie wkurzyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dwa nascie
Ale co do grania na konsoli to rozumiem twoj bol. Nie mohlabym spedzic zycia z facetem ktorego glownym hobby jest siedzenie przed komputerem marnujac czas na odmozdzajace gry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×