Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lipton Yellow Label

Facet chyba robi mnie w konia... Przeczytajcie i piszcie co o tym sądzicie.

Polecane posty

Gość Lipton Yellow Label

Generalnie kasa w naszym domu rządze ja. Jest tak dlatego, że mój nie uwłaczając nikomu nie jest geniuszem matematycznym, bystrością też nie grzeszy i ogarnięcie domowego budżetu było dla niego zbyt wielkim wyzwaniem ale nie o tym. Chodzi o to, że facet prosi mnie co chwilę o kasę na benzynę. Fakt, dojeżdża 20 km do pracy, ale nie pamiętam, żeby kiedykolwiek dała mu poniżej 50 zł na ta benzynę a nawet więcej a on co chwilę tylko marudzi, że już nie ma i żebym dała mu kolejną kasę. Wiem, że benzyna droga ale coraz bardziej zaczęłam się dziwić, że tak szybko mu się ta benzyna kończy. Jak mu powiedziałam, że to gdzie on jeździ, że ciągle mu brakuje to mi powiedział, że ma coś z gaźnikiem czy coś, nie wiem nie znam się. Ok, dobra. Ostatnio jednak, przez przypadek, szukając czegoś w tym schowku na drzwaich od strony kierowcy znalazłam 3 stare paragony ze stacji które były na kwoty mniej więcej 35 - 45 zł Zdziwiłam się bo przecież nie dałam mu nigdy mniej niż 50 zł na paliwo, a tu okazało się, że tankował tylko za 35 zł? Zwietrzyłam podstęp. Nie powiedziałam mu nic, tylko zaczęłam obserwację. Powiedziałam o tym koledze w pracy, który podpowiedział mi, że jak znam spalanie auta, to mogę łatwo obliczyć ile spalił faktycznie tej benzyny patrząc na ilość kilometrów, które zrobił. Tak też zaczełam dochodzenie. Jak jechałam z nim na zakupy, zerknełam na licznik kilometrów i spisałam po kryjomu cyfry. Było 83450. Po ok 2 tygodniach przejechał 676 km bo stan licznika wynosił 84126. Patrząc na to, że jego auto spala ok 10 litrów na 100 km, policzyłam że spalił ok 68 litrów benzyny, pomnozyłam to razy 5,70 zł (benzyna 95) i wyszło mi 387,60 zł... I tu pojawił się problem bo przez te 2 tygodnie wziął ode mnie łącznie 550 zł na paliwo! To gdzie kurde te 160 zł!?!? Zaczelam się zastanawiać, na co mu te pieniądze i dlaczego mi o tym nie mówi (zwykle jak na coś chciał to mi mówił to mu dawałam, nie wiem na piwo, na sniadanie do pracy i takie tam). Jedyne co mi przychodzi na mysl jest niestety jego przeszość... Ćpanie :/ Patrząc na to, że jak znalazłam ten paragon z którego wynikało że zatankował na 35 zł, to czyli urwał z kasy co najmniej 15 zł (zakładając, że miał wtedy 50zł) A pół gram amfetaminy kosztuje dokładnie tyle... Wiem, że u niego w pracy jest to ogólnodostepne bo mają kolegę który tym handluje, a on sam ostatnio pracuje jak oszalały, biorąc nadgodziny itp. Śmierdzi mi to z daleka. Oceńcie wy, czy dobrze wywnioskowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wyczekiwana
Jesteś NIENORMALNA!! Tyle Ci powiem A ja, że chciało mi się to czytać. Nie pomyślałaś Sherlocku, że możne ma dość za każdym razem prosić Ciebie o parę groszy jak mówisz na śniadanie czy piwo! Po prostu bierze z tych na benzynę, bo ma dość twojego narzekania ,że ciągle bierze pieniądze! Paranoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
ale ja nie narzekam ze bierze na inne rzeczy. Dziwiła mnie tylko ta benzyna. On sam tak wolał, żeby ja miała kase bo on tego nie ogarniał. Nigdy mu nie robiłam wyrzutów jak chciał na piwo albo cos. mamy na tyle kasy ze nie było problemu zebym mu dała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdybym miał taką kobietę szpie
ga to już dawno bym ją rzucił. Wyliczanie każdego grosza? To chore jakieś. Może kupuje gazetę, kawę, coś zimnego do picia, jakąś kanapkę czy chipsy w pracy. A ty wymyslasz narkotyki... Nawe na jakieś głupie piwo czy fajki. Ma ci oddawać resztę co do grosza i rachunki przedstawiać??? Ty też prowadzisz zeszyt z zapiskami na co wydajesz i co tydzień żądasz jego podpisu że wszystko się zgadza i na duperel nie wydałaś??? Zastanów się kobieto czy taka dyktatura cokolwiek dobrego przyniesie na dłuższą metę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
ale kurde wy nie rozumiecie. On na te wszystkie chipsy, bułki itp to bierze kase osobno i nie ma problemu zeby ja dostał. Zwykle było tak, że dawałam mu 20 zł na fajki i sniadanie i 50 zł na paliwo, wiec gdzie te pieniadze? 20 zł mu brakło na 3 bułki do pracy i jakis kawałek kiełbasy do tego? no bez jaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli pali 10 na sto to o tej porze roku w dodatku w mieście to spali i 14 albo i więcej. 20 kilometrów to silnik ledwo zdąży się rozgrzać. Nie panikuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
to nie jest tak, że a mu daje tylko kase na paliwo i facet bez grosza chodzi. daje mu na te wszystkie inne duperele osobno i wiem, że on sobie kupuje jakies tam pierdoły. Nie brakuje mu niczego. Tylko ciagle ta kasa na paliwo mi sie nie zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
moze i z tym spalaniem moze byc wiecej ale jak wytłumaczyc te paragony? To, że tankował za takie małe kwoty? No i to, że wymyślam mu narkotyki nie jest takie bezpodstawne niestety bo wiem, że kiedys miał z tym problem, tzn on nie widział zadnego prolemu bo nie uważał zeby robił cokolwiek złego... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinaspodszczekocina
ja mam swoje konto, mąż ma swoje, nie wiem ile i na co wydaje, on nie wie ile i na co ja wydaję i to jest najzdrowsza sytuacja! jesteście zdrowo popierdoleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
a własnie ze kupi. U niego w pracy za tyle to sprzedaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaska2112
hie hie, to moze po prostu w pracy sobie dwa szczury strzela z kolegami, i jest git:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i juz faceci udaja kobiety obu
rzone i ziona jadem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinaspodszczekocina
to jest w ogóle fajne, ja też dojeżdżam do pacy ok. 20 kilometrów, więc codzienna podróż w tą i z powrotem kosztuje mnie ok. 20 zł, to jak on tankuje za 35 to co drugi dzień musi dolewać??? kompletny bezsens, leje się się pełny bak...dlatego myślę, że to historia z dupy wzięta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
halinazeszcekocina - A potem się zdziwisz jak po 10 latach małżeństwa, nagle sie okarze że mąż zarabiał o wiele więcej niż mówił tobie, a nadwyżkę wydawał na wyjazdy do spa z kochanka a potem płacił jej alimenty na dziecko. A ty oczywiscie nie miałas o niczym pojecia bo nie interesowało cie na co on kase wydaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywam czytam wiem
ide do mojej zony przytulic jak i powiedziec jak bardzo ja kocham....w takich momentach doceniam jaka mam fantastyczna zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu autorko się zastanawiać.któregoś pięknego dnia zaproś męża na test. I będziesz pewniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
no nie wiem nigdy mnie nie prosił o wieksza ilosc kasy na pełny bak, zawsze mu dawałam po 50 - 70 zł na to paliwo. I prosił mnie własnie co chwile, dlatego wzbudziło to moje podejżenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
no bo jak można co 2-3 dzien po kase na paliwo latac jak mu dawałam tyle pieniędzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
dodam jeszcze, że jak dałam mu 50 zł na to paliwo i on mi na drugi dzien przyszedł znowu po kase, bo niby gdzies tam był i wyjeździł to mu dawałam już więcej... Ostatnio to były kwoty już po 80 - 100 co 2 -3 dzien. No to jakiś obłęd jest. No tak jak pisałam w 2 tygodnie 550 zł na paliwo!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinaspodszczekocina
Lipton - no wiesz, kontrolując kasę nie zapewnisz sobie wierności u męża, natoiast jeśli się regularnie bzykacie aż z łóżka wióry lecą to już prędzej, nie mam zamiaru robić za kasjera, do spa mąż jeździ ze mną a nie z kochanką, a gdyby nawet na jakąś dupę czasem poszedł...mmhh...to bymoże i trochę pikanterii naszemu związkowi dodało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
haha no to zajebisty związek, "pozazdrościć"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrótkowiec
lecz się i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halinaspodszczekocina
jakiś mega zajebisty to nie jest, bez przesady..., ale nie wmówisz mi, że bycie kontrolerem jest zajebistsze? to nie masz do niego zaufania? to robisz wszystkie zakupy? to płacisz wszystkie rachunki? to współczuję, bo to stresujące jest...zakładam że dzieci nie macie, bo byś się posrała z wszystkimi obowiązkami i jeszcze pilnowaniem baku męża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
małżeństwem nie jesteśmy. A kasą rządzę ja, bo ja to obie lepiej od nieg. On sie na niczym nie zna niestety, na takich domowych sprawach. I nie jest tak, że to ja tak zarządziłam. On tak chciał, sam mi dał dostęp do swojego konta itp. Nie mamy wspólnego konta ale sam dał mi swoja karte do bankomatu i hasło do konta internetowego. ON SAM MI KAZAŁ TYM RZADZIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lipton Yellow Label
ale wy tak wogóle zapominacie o podstawowym fakcie. O zanim mnie poznał, ćpał jak szalony, wszyscy znajomi to wiedzą. Potem przestał i to było widać, bo nie dość, że przytył, to jeszcze po pracy wracał zmęczony a nie nabuzowany jak rakieta. Teraz po 3 latach związku, on nie dość, że pracuje 7 dni w tygodniu bo bierze dodatkowe soboty, niedziele i jeszcze w tygodniu zostaje po godzinach i tak juz od dłużeszgo czasu kurde. To wszystko sie układa w całość. Jaki normalny człowiek by wytrzymał coś takiego? Już nie pamietam kiedy on miał dzień wolny, a pracuje fizycznie. Skąd te niezmordowane siły? Do tej pory nie stałam jak żandarm i nie kontrolowałam tego na co on kase bierze i na co wydaje bo wystaczyło ze powiedział, bo brałam portfel i dawałam tak jak juz pisałam wczesniej czy to na piwo, na sniadanie, na fajki itp. Na paliwo też brał, wiadomo ale od dłuższego czasu zaczał brac coraz cześciej i wiecej, wykrecaja sie tym ze paliwo drozeje a on ma "coś z gaźnikiem"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
źle zrobiliście dzieląc się pieniędzmi, przecież 50zł to jest niewiele przy dzisiejszych cenach paliw mój pali 11l ale 50zł to trzaskam przy bylejakim wyjeżdzie do centrum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to po jaką cholerę z ćpunem
się zadałaś? Narkoman zawsze będzie narkomanem tak jak alkoholik alkoholikiem. Ale skoro dokonałaś takiego wyboru to masz to czego chciałaś i to twój problem skoro nie znalazłaś kogoś bez nałogów. Każdy ma to na co się godzi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×