nowy rok a mi smutno i siedze sama

zawsze ludze sie ze nowy rok przyniesie cos nowego lepszego, a juz wiem, ze ten rok bedzie znowu smutny i samotny bylam wczoraj w pracy mialam sie po spotkac ze zanjomymi, nie spotklaismy sie a teraz bede siedziec sama 2 dni w pustym mieszkaniu, bo studia od czwartku, nawet nie mam do kogo napisac, zeby sie z kims spotkac, jestem tak strasznie samotna, smutne to bardzo a nie bede kogos na sile pytala czy sie ze mna spotka, czeka mnie samotne nudne zycie, a bardzo chcialabym poznac nowych ludzi miec sie z kim spotkac

czas najwyższy je zakończyć,nie sądzisz

myslalam nie raz o tym, ale nie mam odwagi a do tego zakochalam sie w facecie,ktory sypial ze mna 3 miesiace, a poza tym traktuje mnie jak powietrze

sporo starsza od ciebie. wczoraj samotny sylwester(w pokoju obok rodzice).dzis taki sam nowy rok.jutro do pracy.z jednej strony sie ciesze a z drugiej jakis niepokoj bo troche zmian u nas bedzie jutro w pracy

to jest straszne, niby mam zanjomych w pracy na studiach, ale poza wiekszymi imprezami do chlania nie spotykam sie z nimi no i teraz siedze sama, wspollokatorki nie ma i leze do tej pory w lozku i tak strasznie mi smutno, az lzy mam w oczach, chcialabym to zmienic, miec znajomych, miec sie z kim spotkac, do kogo pryztulic a do tego zawsze mezzczyzni mnie rania

mi tez smutno, wprawdzie sylwestra spedzalam ze znajomymi ale i tak czuje sie bardzo samotna. Teoretycznie ten rok nie musi byc taki zly ale mi tak smutno. Poczytam jakies łzawe blogi, poplacze sobie i mi troche przejdzie...

dusi mnie ta samotnosc, tyle razy probowalam to jakos zmienic, ale nie da sie...poznawalam ludzi w necie, ale kontkat sie urywal, swoim znajomym nie raz proponowalam wyjscia,ale nie chce ciagle nalegac na spotkania.. w nim sie zakochalam, a on nie wiem czy jest takim idiota skoro tego nie widzi i sypia ze mna od 3 miesiecy, a poza tym kontkat znikomy, na wspolnych imprezach jedynie chyba trezba oproznic skrzynke smsow pokasowac nr, zeby mnie nie kusilo, zeby miec z nim kontakt, moze wtedy szybciej zapomne

:(

Dlaczego nie masz przyjaciół ? Przyjaciele -tacy prawdziwi, nie mam na myśli znajomych z którymi tylko raz na pól roku idziesz na imprezę, są bardzo ważni w życiu człowieka .Jak to się stało że będąc zdrową aktywną osobą, studiującą, nie masz ich?

I wiesz co...mam nadzieję że się nie obrazisz za to co teraz napiszę (bo naprawdę nie chcę Cię urazić ale nie wiem jak to dyplomatycznie ująć ) - myślę że nienajlepiej zrobiłaś zaczynając znajomość z chłopakiem od chodzenia z nim do łożka.Sama widzisz że on się od tego nie zakochał...Ty tak.On niekoniecznie...Taka sytuacja jest bolesna, ale wiesz odrobinkę tu też sama zawiniłaś, bo mogłaś z nim tylko się spotykać, "chodzić"czy jak tam się mówi,po prostu poczekać dać czas na rozwój uczuć. Dziś ludzie zbyt szybko wskakuja sobie do łóżka, bez namysłu, beztrosko, nie myśląc o tym że potem będzie boleć.Bo po jednej stronie pojawi się miłość a ta druga strona będzie to uważała nadal wyłącznie za układ koleżeńsko-seksualny (mnie takie "koleżeństwa"osobiście przerażają, bo wiem co z tego może być i nie wiem jakim cudem się na to zwł dziewczyny godzą, bo wiadomo ze dziewczyna się prędzej od czegoś takiego zakocha ) .Na takich właśnie przykładach widać że jednak czekanie z seksem to nie jest coś co robi się komuś na złość, czy katowanie siebie, tylko to jest taki jakby system zabezpieczenia przed krzywda, przed ew bólem serca...

cześciej się z nimi widuję, ale tylko na imprezy Mam jedną przyjaciółkę, ale ona nie mieszka w miescie, w ktorym studiuje...a czemu nie mam przyjaciol nie wiem, jestem otwarta osoba, pomocna, niewstydliwa niby mam przyjaciolke z pracy, ale tez gownie spotykam sie z nia na imprezach i w rpacy, dzisiaj np wiem, ze siedze caly dzien sama, sa u niej jej znjaomi, ktorych tez znam, a nie zaproponowala mi nawet zebym wpadla DO niej...tez mi teraz smutno z tego powodu A CO DO mojej znaojomosci z panem X. poznalismy sie w maju, razem pracowalismy i poiwedzmy flirtowalismy, az kiedys wyladowalismy w lozku i to sie tak powatarzalo...on dalej bajerowal w smsach wygladalo na to, ze niby moze cos z tego bedzie, ale potrzeba cxzasu...ale juz w to nie wierze, on mnie olewa na kazdym kroku obiecuje i sie nie wywiazuje.a tez nie spotykamy sie tylko jhestesmy wspolnie na impreze bawimy sie razem, pozniej idziemy do niego albo do mnie posiedzimy jeszcze rano ze znajomymi z mieszkania i tyle naszej znajomosci a co do Twojej opinii ja sie z nia zgadzam w stu procentach i masz racje

moze sie nawet wnim nie zakochalam, albo sobie to wmawiam i mowie tak kazdemu, ale wiem, ze musze te znajomosci jakos ograniczyc i do takiej sytuacji juz nigdy nie dopuscic

moje zycie jest bezsensu

jestem taka samotna :( jak moge kogos poznac, zaprzyjaznic sie :( najgorsze jest to, ze przez taki stan nie jestem sie w stanie uczyc, a sesja juz niedlugo

up

dobra dobra a skad jestes ?

dobra opowiem Ci cos o facetach po pierwsze najpierw nie daje sie dupy bez zwiazku najpierw zwiazek randki srandki , a pozniej dawanie dupy . facet Cie bedzie szanowal , i jak dasz mu pozniej to jakos takos ciekawiej bedzie . nie mow mu tylko ze dawalas odrazu z miejsca pod baletami nikt Cie nie lubi ? ile wazysz ? masz nadwage ? jaki masz wzrost ? masz brzydka twarz ? tradzik ? choroby skory ? zeza ?

też tak przesiedziałam, dla urozmaicenia zarzucając sobie piersi na plecy.

Nie wchodz komus w dupe kto cie nie chce.

Ja też nie mam żadnych przyjaciół i boleję nad tym. A co do znajomych to widnieją oni jedynie na naszej klasie i facebooku. Jestem taka samotna. Faceta również nie mam.

Ciesz się, że Cię nie zapłodnił, bo będąc w ciąży byś miała jeszcze gorzej, co do samotności, to się powinnaś przyzwyczaić. Od tego się nie umiera. Sam byłem samotny 15 lat i nic się nie stało. Myśl o nauce, a nie o seksie. Skończysz studia będziesz pracować, to sobie znajdziesz chłopaka do wszystkiego, założysz rodzinę i za pomniesz o samotności. Głowa do góry nauka jeszcze raz nauka.

Owszem cieszę się,że tak się nie stalo...ale jak się przyzwycziać? Jestem młoda, zadbana, dobrze ubrana, otwarta na ludzi, pomocna a i tak nikogo nie poznaję. Z ludźmy z pracy spotykam się dzięki znajomej jednej, bo zawsze mnie informuje, a chciałabym mieć komu napisać czy idziemy na kawę,a nie męczyć cały czas tylko tę jedną koleżankę, a przez to uczyć się nawet nie mogę nie umiem