Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ioopiiopiopiop

Pytanie do tych, którym eks nie był obojętny

Polecane posty

Gość ioopiiopiopiop

Jak przyjęłyście/przeżyłyście kiedy on kogoś poznał? Wydaje mi się, że mój mógł kogoś właśnie poznać. Czasami mam takie przebłyski z tego jak byliśmy razem, jak sięcałowaliśmy, cokolwiek... a potem zdajęsobie sprawę, że to jużkoniec i niedługo inna będzie to mieć... Mój jest bardzo fajnym facetem, wiele bym dała żeby znów z nim być. Bezpiecznie sięprzy nim czułam... Wprowadził mnie w świat seksu, uwielbiałam to, wydaje mi się, że było z nim fantastycznie (że on był świetny)... nie mogęsobie darować, że to wszystko potoczyło siętak a nie inaczej, i tęsknie za czasem kiedy tak bardzo mu na mnie zależało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obojetna na nic
a kiedy sie rozstaliscie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Po prostu mentalnie siedzisz jeszcze w tamtym związku i liczysz na jego powrót. Nie ważne czy w tej zazdrości idzie o seks czy o poranne śniadanka z nową dziewczyną. Jakbyś go nie kochała, to byłby Ci obojętny i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monchita
mysl ze osoba, ktora jeszcze niedawno byla jedna z najwazniejszych osob, dotyka teraz inna osobe jest mysla tak niszczaca ze bylam na tabletkach uspokajajacych bez nich nie umialam zasnac a kiedy mi ich zabraklo lykalam po 4-6 tabletek przeciwbolowych zeby moc chociaz pospac 3-4h :/ ja jestem pewna ze moj byly ma inna i prawie popadlam w alkoholizm. kochalam go za mocno. minelo kilka miesiecy i powoli wracam do zycia dzieki rodzinie i przyjaciolom. a Ty masz jakies znaki ze znalazl sobie inna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oopiiopiopiop
R78, wiem, kocham go Monchita, wiem, że poznał jakąśdziewczunęna imprezie koleżanki. Ona jest w jego typie z tego co widzę, no i wiem, że rozmawiają. Może z niąakurat nic go nie połączy, ale to i tak stanie sięprędzej czy później z kimś... nie dajęrady, oczy mam zapuchnięte od płaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oopiiopiopiop
Aha, i poszedł do niej na Sylwestra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oopiiopiopiop
Aha, i poszedł do niej na Sylwestra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monchita
wiem ze to boli ale po prostu potrzeba czasu.zajmij sie czyms, pospotykaj z przyjaciolmi. ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioopiiopiopiop
22, ale on był moim pierwszym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
A dlaczego się rozstaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioopiiopiopiop
Najpierw w dużej mierze dlatego, że ja nie okazywałam mu uczuć, zainteresowania, ciepła, zdarzało mi sięgo nie wspieraćtylko (jak siępóźniej dowiedziałam) czuł sięprzy mnie jak idiota. To wszystko nie było celowe. Ale potem znowu zaczęliśmy się spotykać, ja jak widzicie zapałałam uczuciem (po tym, jak on chciał sięzejść) ale potem zmienił zdanie, powiedział, że po prostu to nie jest to, że nie chce żebym była przez niego nieszczęśliwa, że on może np znowu zaproponowaćzejście sięa potem znowu mu sięodwidzi itd. I wiecie, teraz nie tylko jestem w totalnym dołku bo on mnie nie chce, ale równieżdlatego, że okazałam słabość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam,oj tam;-)
Też tak miałam. Do tego jeszcze szukałam z nim kontaktu,błagałam o powrot,poniżam-a on spotykał sie ze mna jak mu niewychodziło z ktoraś a chciał podupczyć;-). Oj,głupia byłam. Dziś mineło już 5 la - jestem mężatka,trafiłam na zajebistego faceta. Korciło mnie czasem i pisałam do niego,ale zorientowałam się,że mnie olewa. TRoche żali mi było,bo na poczatku polaczyla nas przyjaźń i ten sam poglad na wiele spraw,ale teraz niczego nie żałuje. Maż przy nim to anioł;-) i może nie ma już tych motylkow,nieprzespanych nocy i wielkiej tesknoty to nie źałuje,a wprost dziekuje bogu że tak sie stało. Eks był draniem,a ja pewnych rzeczy niewidziałam.;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość R78
Hmm, chyba oboje nie dojrzeliście jeszcze do poważnego związku. Gdzie tu odpowiedzialność, troska o drugą osobę? Zamiast tego piszesz o poważnym zaangażowaniu, seksie. Może stąd te rozterki? Oboje powinniście trochę ochłonąć, zamiast pakować się w kolejne związki. Tyle tylko, że piszesz o kolejnej dziewczynie, która być może pojawiła się w jego życiu. Z tak lekkim podejściem tylko unieszczęśliwi kolejne swoje dziewczyny, a to nie świadczy o nim zbyt dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghdiwo9
ex byl moja wielka miloscia ale zostawil mnie z dnia na dzien,bardzo to przezylam,ale staralam sie wychodzic do ludzi i jakos zyc choc bylo mega ciezko:( i niedlugo potem zupelnie przypadkiem poznalam fajnego faceta,z poczatku trzymalam dystans a potem zaczelismy czesciej sie spotykac,moj ex dowiedzial sie o tym i zaczal o mnie zabiegac,pisac,dreczyc itp,ale ja sie nie zlamalam...i dzis mam super faceta a ex byl draniem skoro tak podle ze mna postapil,i choc on wciaz szuka ze mna kontaktu to ja nie chce miec z nim nic wspolnego,jest jak pies ogrodnika,sam nie chcial i innemy nie da:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioopiiopiopiop
R78, fakt, ja pewnie nie jestem zbyt dojrzała, ale on ma 27 lat. A najbardziej zabolało mnie jak powiedział, że wierzy w związek na całe życie (w cośco ja nie wierzę). I cały czas zastanawiam sięczy nie jestem na tyle dobra żeby on mógł mnie pokochać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ioopiiopiopiop
Ale faktycznie, mówił, że to nie jest jeszcze jego czas. Pytałam go dlaczego w takim razie zawracał mi dupę (żeby tylko zaliczyć?), chociażprzyznam, że początkowo to jemu zależało, nie mi. On powiedział, że myślał, że teraz będzie inaczej itd. Bardzo o mnie zabiegał przez długi czas, wypytywał sięznajomych, czy go lubię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×