zmiana pościeli

ja mam tylko 2 komplety. przeciez jak ktos zmienia np. co 2 tyg to vhyba jest dosc czasu zeby wyprac i wyschnie w spokoju ;) ja zawsze w dzien zmiany lub nastepny piore i nawet w zime mam w ciagu doby wszystko suche

co tydzien, jak ktos (kruca bomba) moze sobie z tym nie radzic? 10 kompletow?

8 kompletów pościeli - bo lubię reczniki co tydzień

Ja nie zmieniam tak często. Zdarza mi się zmieniać co 3 tygodnie. Ale z reguły po dwóch tygodniach pościel już kwalifikuje się do wymiany.Co tydzień zmieniać to już dla mnie przesada.

co 2-3 tygodnie,ręczniki tak mniej wiecej co 7-10 dni

Tu na forum zauważyłam jest taka domena, żeby przesadzać z czystością. Nie znam człowieka, który by zmieniał ręczniki co dzień, gruba przesada. A co tydzień zmieniać pościel to nie jest konieczność. Pościel, reczniki i ciuchy się zmienia, jak robią się nieświeże czy brudne, jaki jest sens prać rzeczy świeże i czyste ? A ręcznik po jednym czy dwóch użyciach w ciągu dnia nie będzie nieświeży.Kilka dni spokojnie wytrzyma bez prania.

tu wszystkie zmieniają co tydzień;) he he he he. hipokrytki

Jak była dyskusja na temat kąpieli, to każda kąpała się minimum 2 razy dziennie, a raz dziennie kąpiel całego ciała obowiązek, każdy, kto jednego dnia nie wykąpał się cały, nazywany był brudasem - normalka na kafe.

Ja raz na miesiąc. Nie mam potrzeby częściej. Śpimy pod jedną kołdrą.

ja nie jestem wcale czyściochem[pod wieloma względami jestem wręcz brudasem]- mieszkanie np sprzątam jak już widac, ze jest brudne, kurz wycieram sporadycznie, nie brzydzi mnie specjalnie osad na wannie, ale pościel musi być świeża, to samo ciuchy.

jak to każdy ma swoją pościel? nie rozumiem tego? to tak jakby spać razem ale osobno, masakra jakaś

ale różnie to wychodzi. Często na weekendy wyjezdzamy i jakoś tak schodzi. Nie pocimy się jak świnie a codziennie przed spaniem kąpiemy się. Mój mąż to w ogóle lubi pościel taka po 3 dniach, jak zmięknie bawełna i jest przytulniejsza. By mnie chyba znienawidził jakbyśmy co tydzien zmieniali ;)a mamy kołdry oddzielne. Kiedyś jak mieliśmy mniejsze łózko, to wystarczała nam taka duża 2mx2,2, ale jak zaczelismy spac w łożu, to po prostu kołdry było nam za mało, każde z nas uwielbia się w nią zawinąć, więc każdy ma swoją. Co do ręczników to raz na tydzien zmiana, ale mamy odzielne do ciała, buzi, tyłka. Ja to w ogóle prawie się nie wycieram. Tylko przykrywam się ręcznikiem i sama wysycham.

Co 10 dni, mamy osobne kołdry, ręczniki co 5, mamy po 4 ręczniki - do kuchni do rąk, do naczyń (każde swój!), kąpielowy i do rąk

normalnie co tydzien, latem jak jest bardzo goraco i czlowiek sie poci bardzo w nocy to zdarzalo mi sie nawet czesciej

Posciel zmieniam raz na miesiac ,raz na 2 miesiace- zalezy . Nienawidze zmieniac poscieli.

co 2-3 tyg, lubie wywalic posciel na balkon jakl jest mroz, swieze pachnace itp reczniki co tydzien ,lub czesciej, zalezy... te co wymieniaja codziennie to po samoopalaczu i tapecie wiec syf :)

Ja zmieniam co miesiąc, posiadam dwa komplety. Kołdra jedna 200x200 :)

Pościel zmieniam kiedy widzę że nie jest już zupełnie świeża i jest to różnie, czasem tydzień a przeważnie co 2 tygodnie :) O każde z nas ma swoją kołdrę, ale w praktyce i tak śpimy pod jedną, obojętnie którą

czemu osobne? Bo ja lubię mieć chłodno do spania i mam cieniutką. A mąż lubi się wygrzać i ma podwójna zimową.

co 7 lub 10 dni

Mniej więcej co dwa tygodnie, latem częściej. Ja mam swoją pościel, z racji tego że śpię w ogóle na osobnym łóżku :P , ale jak zmieniam to wszystkim za jednym zamachem

"Ja raz na miesiąc. Nie mam potrzeby częściej." nie, nie wierzę, próbowaliście trzymać 2 miesiące? jak ja nie zienie po tygodniu, to mi dzieci przyłażą i mówią, że się świetnie zasypia :D

Ale odkąd syna urodziłam to jemu i sobie co tydzień w poniedziałek bo mały w nocy jest w łożeczku a w dzień na moim łóżku i bardzo często ulewa. I ja też nie rozumiem spania pod osobna pościelą. Zresztą mój partner i tak się odkrywa więc druga jeśliby taka była wylądowałaby zapewne na podłodze :D

Z mezem spie pod osobnymi koldrami ,zmieniami co tydzien posciele,, chociaz ostatnio dostalam piekny zestaw poszewek na koldry i poduszki,i wiec na trzeciu dzien zmienilam na nową. Ogolnie tak 3-4 razy w miesiącu posciel jest wymieniana,rzadziej raczej nie,samą koldre tak raz na miesiąc staram sie wymieniac na swieżą

Koldre i przescieradlo zmieniam raz w tygodniu, poszewke na poduszkach na ktorych spie (spie na dwoch, ale na lozku dla dekoracji sa cztery plus dwa jaski) co 3-4 dni. Nie ma nic gorszego niz przepocona posciel i poszewka z roztoczami. A ze wlosy mam dlugie nawet myjac co drugi dzien pewnie masa zanieczysczen sie w nich zbiera w ciagu dnia, poloz potem na to twarz i od razu cera sie psuje. Spie sama. Kiedy spalam z kims zmienialam koldre i przescieradlo co 4 dni, maks 5.