Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość swqdqwdqwdsq

boje sie spotkania mojego faceta z eks, dziewczyny help

Polecane posty

Gość swqdqwdqwdsq

wrecz mnie ciary przechodza, ona go opuiscila ale za 2 dni przyjezdza do rodzicow, a musza zalatwic jeszcze formalnosci-byla jego zona; wiem ze on ja strasznie kochal, ona nim manipulowala i tak bardzo sie boje ze znowu bedzie cos od niego chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niuńka**
Nie ma co się bać na zapas :) A nawet jeśliby coś się wydarzyło, to chyba lepiej wczeżniej niż później przekonać się jaki jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
w sumie masz racje, jestesmy juz 9 miesiecy razem, poznalam go w ponad rok po jej odejsciu, wczoraj powiedzial ze przyjezdza do rodzicow na tydzien i beda mogli te sprawy pozalatwiac do konca, chodzi o sppr majatkowe, dzieki za odp potrzebowalam z kims pogadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do swqdqwdqwdsq
zgadzam si z niunka :) glowa do gory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wazeliniaraaa
ja mysle ze nie ma sie co bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
a o wszystkim wiem, kweistia mieszkania, musza udac sie do sadu i adwokata...on mi o wszystkim mowi, niczego nie ukrywa, ale wiecie jak to jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
niestety musza oboje to podpisac, on ma mieszkanie na kredyt ktore jest wlasnoscia i jego i jej, no i zeby bylo tylko jego ona musi sie tego zrzec ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
on teiwerdzi z enie mam sie czego bac, ze musi w koncu zrobic z tym porzadek, wtedy bedziemy mogli rozwazyc wspolne zamieszkanie, ale ja sie cholernie tego boje sama bylam z kims bardzo dlugo w zwiazku nie wiem jakbym sie zachowala gdybym miala sie z nim spotkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
byłe są zawsze niebezpieczne. ja tez bym się bała. i byłabym zazdrosna. Ale nie bój się jesteś z nim, zapewnia Cię, że nie masz się czego bać. nie denerwuj, nie naciskaj, po prostu bądź przy nim. nie będzie źle ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
emka dzieki... z tego co wiem ona ma dzieciaka z innym, ale podobno z nim nie jest i jestem pelna obaw, ze bedzie szukala u niego pomocy... wiem musze byc silna i jakos to przetrzymac, ale w zoladku sciska niemilosiernie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
wiem miałam to samo. facet po rozwodzie ja z nim, sprawa o rozwod zakonczona, sprawa o uniewaznienie slubu koscielnego w toku, a on któregos dnia mowi do mnie jej imieniem... :O wiesz jak ja sie bałam? ze sie spotkaja, że moze cos odzyje i w ogóle? wyobraźnia nam świruje Droga Autorko, troche spokoju, wiary w siebie i swojego faceta :). faceci maja dume, nie wracaja do kobit, ktore zdradziły go, wystawiły, poukladaly zycie z innym, meska urazona duma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
*kobiet :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
o cholera to rzeczywiscie wyobrazam sobie co czulas... tak tylko ze on ja chyba raz przyjal z powrotem bo mowila ze popelnila blad itd jednak potem i tak robila to samo, wiec mam nadzieje ze zmadrzal, przynajmniej tak mowi ;/;/;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak to jest jak z za rogu straszy byla zona,one zawsze beda sie wdzieczyc do bylych,i nie kazdy sie temu oprze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
tak ona nie straszy, tylko poprostu musza to zalatwic zeby ja wykreslic, poza tym nie maja kontaktu zadnego ;/ jednak jest to okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
oj moj tez dał szanse, przeciez to była jego zona, wiec walczył o nią. ale pamietaj, że odgrzewana jest dobra tylko zupa, a nie miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
czyli widze ze bylas w podobnej sytuacji, jakos mi ulzylo powiem szczerze, ze nie ejstem sama i ze Tobi sie udalo... jak go zostawila byl ponad rok sam, w miedzyczasie zlozyl pozew o rozwod, orzeczono z jej winy, niby wszystko jest ok ale widzisz jaki strach mnie ogarnal ;/ sama sie sobie dziwie ale zalezy mi na tym facecie, a sama juz swoje wycierpialam i poprostu sie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kroczekowa
a ja nie rozumiem czego sie boisz.... Zawsze bedziesz się bała jak była zona sie pojawi? Widać, ze jestes go niepewna- a to nie wróży dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
mi sie udało, ale nie jestesmy juz razem... ale nie przez byla. :) tylko głowa do góry, a sytuacja była bardzo podobna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no pewnie, ludzie poswiecali
emka a jak zareagowalas jak powiedzials do ciebie imieniem bylej? ja bym od razu olala, duma by mi nie pozwolila :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
no tak macie racje, powinnam byc bardziej pewna siebie, emka przykro mi, ze juz nie ejstescie razem... napisla mi ze ma nadzieje ze to sie juz wszystko skonczy i zamieszkamy razem... bo nie chcialam dopoki ona tam widnieje, hmm 3majcie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
siedzieliśmy na plaży, to był nasz wspolny wyjazd... powiedział do mnie jej imieniem, ja zrobiłam wielkie oczy, popłynęły mi łzy... wstalam i pobiegłam. ON wstał, szybko mnie dogonił, zlapał mocno, spojrzał się na mnie i powiedział, że liczy sie dla niego tylko ta chwila i ja. nic i nikt wiecej.... ja naprawde bardzo sie zakochalam, wiec nie poprafiłam odejsc.... teraz mimo, ze nie jestesmy razem to i tak ciagle gdzies na siebie sie napotykamy i nie wiem, czy kiedys sie wylecze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
emka to dlaczego sie rozstaliscie, moze jest jakas szansa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swqdqwdqwdsq
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamilkadziewuszkaaa
ja mysle ze powinnas mu zaufac... skoro jest mu z Toba dobrze to musialby byc ostatnim desperatem, milosc az taka slepa chyba nie jest...w pewnym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
rozstalismy sie, bo mieszkamy 500km od siebie. musiałam skonczyc studia, nie mogłam zrezygnowac z pracy tak z dnia na dzień. wygrał u niego pragmatyzm. stwierdził, że po rozwodzie nie ma w nim juz wiary i nie chce mnie ranic, bo nie da mi tego o czym kazda kobieta pragnie (slubu koscielnego, białej sukni itp)... nie mogłam sie z tym pogodzic i mówiłam, ze nie ma to dla mnie az takiego znaczenia. potem znalazł sobie dziewczyne na miejscu, poznałam ją. widze w niej te cechy, ktore widze i u siebie... innego argumentu nie usłyszałam. potem zaproponował przyjaźń i w sumie długo to sie ciagneło. zrobił sie miedzy nami bardzo bardzo toksyczny układ, na który sama sie zgodziłam, bo chciałam go miec blisko siebie. ale za bardzo bolało. za bardzo teskniłam, cierpiałam i po prostu urwałam kontakt. oczywiscie nie pozwolił mi tego zrobic... wiec ograniczam sie w kontaktowaniu z nim i chce zapomniec i sie wyleczyc, bo chce sobie dac szanse, której od niego nie dostałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×