Tylko seks czy jednak coś więcej?

Słuchajcie, mam takie pytanie. Chociaż może lepiej byłoby zadać je facetowi ;) Jak myślicie, czy facet może uprawiać seks z kobietą nie czując do niej kompletnie nic? Czy skoro idzie z nią do łóżka, dba o jej przyjemność to musi być coś więcej?

To jest poważne pytanie?

ja mogę iść z tobą do łózka nawet dziś chesz pogadac na ten temat moje gg18702993

Pytanie w sumie poważne ;) serio się zastanawiam

Gdyby facet nie chodził do łóżka z kobietą bez uczucia, to zawód prostytutki już dawno zniknąłby z rynku...

A jeżeli również się z kobietą przyjaźni? To znaczy rozmawia z nią, nie tylko sypia? Znamy się już długo i wiele o sobie wiemy. Może to być tylko powiedzmy 'urozmaicenie' przyjaźni i miłe spędzanie czasu z jego strony?

Jeżeli to prawdziwa przyjaźń, to normalny facet zdawały sobie sprawę, że traktowaniem seksu jako urozmaicenie seksu może Ciebie skrzywdzić. Ale niestety faceci rzadko są normalni...

Może ktoś pomyśli że jestem panienką lekkich obyczajów ale trudno... Mi to w zasadzie nie przeszkadza, ciągnie mnie do tego faceta, lubię spędzać z nim czas nie tylko na rozmowie. Zastanawiam się tylko czy z jego strony to wygląda tak samo. I wiem, powinnam po prostu spytać, ale to nie takie proste bo on jest takim typem człowieka, że musi sam chcieć się otworzyć, na siłę nic nie da rady. Faceci w ogóle są dziwni :) ale my chyba jeszcze bardziej ;)

Jeżeli boisz się pytać wprost, to spytaj: "Kim ja dla Ciebie jestem" i spójrz mu w oczy... Na pewno nie myśl w kategoriach - "co ludzie powiedzą"

W zasadzie nie wiele mnie obchodzi co powiedzą inni, chyba ważne jest to jak ja się czuje :) a takie pytanie nie jest w podobnym stylu co 'co do mnie czujesz?', 'kochasz mnie?'? Chyba się boję że zareaguje milczeniem i zakończy to wszystko a ja nie wiem czy tego chcę... Wiem, gadam jak pokręcona jakaś :)

Nie, nie jest w podobnym stylu do 'kochasz mnie?' Bo to pytanie ma tylko 2 wersje odpowiedzi i może być odebrane jako wymuszanie i automatycznie odpowie 'nie'... Pozwól mu samemu określić relację do Twojej osoby

Może i masz rację :) zapytam. Chyba jednak lepiej wiedzieć na czym się stoi :)

To kwestia gustu. Ale proponuję, żebyś najpierw sama odpowiedziała sobie na pytanie, czego naprawdę chcesz. Mi się wydaje, że Tobie najbardziej zależy właśnie na tym uczuciu, ale ja Cię nie znam...

Szczerze mówiąc to nie wiem na czym mi zależy, pogubiłam się już trochę w tym wszystkim. Nie wiem czy kocham, jest mi bliski, brakuje mi go kiedy nie pisze, zdarza mi się o nim myśleć w ciągu dnia. Ale czy to miłość? Nie wiem, chyba za długo się znamy żeby takie uczucie nagle przyszło :) chociaż pewnie nie ma reguły. I w sumie nie wiem czy chciałabym żeby coś do mnie czuł... Za dużo tego 'nie wiem'... Chyba czas najpierw nad sobą popracować :)

Dokładnie, zawsze najlepiej zacząć od siebie. Bez tego nie zrobisz kroku dalej...

Wiem, tylko czasem trudno zacząć :) ale dziękuję za pomoc :)

jakbym o sobie czytała :O

Dlaczego trudno - pomyśl po prostu, czego najbardziej Ci brakuje? O czym myślisz, gdy wyobrażasz sobie jego? W jakich sytuacjach wyobrażasz was sobie wspólnie?

W sumie jest po 22 ale może daruje sobie opisy sytuacji w jakich go sobie wyobrażam ;) ale tak serio - chyba brakuje mi kogoś, kto będzie mnie kochał mimo wszystko, na kogo będę zawsze mogła liczyć. Takie zwyczajne pragnienia. Ale jakoś ciągle nie mogę trafić na nikogo normalnego, czasem mam wrażenie że takich facetów już nie ma :) albo ja mam pecha.

Ver. są tak zwani normalni. Albo ja mam pecha bo niema dziewczyn normalnych

Nie liczę, że będziesz mi to opowiadać, tylko sama się nad tym zastanów... Czyli widać, że najbardziej brakuje Ci uczucia. A ja myślę, że powinno się walczyć o to, czego brakuje najbardziej... A czy są tacy faceci? Nie mam pojęcia

To dobra droga, żeby coś z tego było. Nie pytaj się nas ani jego tylko ciesz się tym, że jest dobrze.

pirat flapjack są normalne kobiety chyba :)

oczywiście że zarówno mężczyzna jak i kobieta mogą iść do łóżka i nie czuć do siebie nic związanego z miłością

ja jestem w identycznej sytuacji i wybrałam drogę "cieszenia się tym, że jest dobrze" i jest dobrze :) jeśli coś ma być to będzie, jeśli nie to szkoda, ale zostaną piękne wspomnienia :)

Reflektor cieszę się że jest dobrze ale love story po prawie 7 latach znajomości to raczej już nie będzie :)

brahmin może ja rzeczywiście nie walczę o swoje i sie poddaje? Ktoś mi już to kiedyś powiedział. A za mnie nikt walczył nie będzie.

E...tam może będzie. Zawsze możecie razem zrobić coś nowego, fajnego i już jest love story.

Zdecydowanie, ludzie nawet, gdyby chcieli, to nie mają jak za Ciebie powalczyć. Za bardzo się boisz porażki. Trzeba się z nią oswoić.

raz202 a nie będzie Ci żal potem tego co mogłoby z tego być? Nie próbujesz zrobić czegokolwiek żeby bylo to coś więcej niż tylko seks?