Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Japkoska

przygarnęłam psa, ale jego właściciel się odnalazł

Polecane posty

Muszę się po prostu wyżalić. W Nowy Rok na stacji benzynowej do samochodu wpakowała nam się suczka seterka irlandzka. Pałętała się między dystrybutorami bez obroży, nie miała tatuażu ani czipa. Postanowiliśmy odwieźć ją na straż miejską, ale ta nie pracowała. To wzięliśmy ją do domu na noc i to był chyba błąd. Bo cała rodzina ją od razu pokochała. Była miła, ułożona i tak przestraszona, że aż żal ściskał. Na drugi dzień mąż przy współpracy z miejscowymi weterynarzami jeździł z nią po domach, gdzie powinny być setery. To małe miasto, ok. 10 psów tej rasy zarejestrowanych. Zostawiał wszędzie telefon, że może ktoś jej szuka. Popołudnie nasze dziecko przeganiało z nią po działce, nie wiem które zmęczyło się bardziej. Wieczorem został jeden adres, ale nikt nie otwierał, mimo że paliły się światła w środku. Sąsiad tych ludzi powiedział, że oni swojego psa mają. Ponieważ byliśmy już wszędzie, to oświadczyliśmy synowi, że zostanie z nami, dopóki ktoś się nie zgłosi. Do wyboru było w końcu tyko schronisko, co wydawało nam się straszne. 2 minuty póżniej zadzwonił telefon.... mąż zapakował sunię do auta i pojechał, dziecko w płacz. Właściciele nie wykazali co prawda entuzjazmu, ale to starsi ludzie, trudno żeby skakali z radości. A suczka, gdy mąż odjeżdżał o mało nie przegryzła ogrodzenia z rozpaczy. I tak teraz wszyscy są chyba nieszczęśliwi... już nigdy nie przygarnę żadnej znajdy... za szybko ją pokochaliśmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4545454rttrt
ja bym sie cieszyla, mam dosc tych srajochow, tylko srają na chodniki i nic wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :::...:::
chyba nie jest tam w tym domu najszczesliwsza, ukradnijcie ja stamtad! ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Latkauvatka
Miłość do psa to miłość od pierwszego wejrzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość resseta
ja psa bym nie przyjeła....choc szkoda mi twojej rodziny i tego psa...bo trudno o prawdziwych miłośników zwierząt....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
wiesz co, zainteresuj sie tym. skoro ani wlasciciele sie nie cieszyli, ani suczka (przeciez musiala byc z nimi od dluzszego czasu, dziwne ze nie cieszyla sie ze znowu jest u nich) to moze psiakowi jest tam zle? moze jest glodny, bity? sprawdz to, popros jakas fundacje dla zwierzat, opisz sytuacje, oni tam pojda i sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zadzwoń do nich i zapytaj czy nadal chcą się opiekować psem, bo może jest im to nie na rękę, a Wasza rodzina od razu ją pokochała. może nie chcą mieć na głowie problemu. jak komus pies się gubi lub ucieka to nie jest dobry właściciel bo pozwolił aby zwierzak dał dyla. zadzwoń i ogadaj z nimi. co masz do stracenia? nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grdge
no wlasnie, kluska dobrze mowi. ja mam dwa koty i pilnuje ich jak oka w glowie. po kilka razy sprawdzam czy okno jest zamkniete zeby nie uciekly (sa niewychodzace). a jakby juz uciekly to biegalabym zaryczana po calym miescie i szukala. a jak juz bym znalazla to chyba bym padla na zawal ze szczescia. a oni dziwnie zareagowali. a pies tez.. na pewno musial byc z nimi kilka lat. a ciagnal do Was, nie do nich. zainteresuj sie tym, moze uratujesz psiaka przed nieszczesciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj ich. moze to starsi luidzie ktprzy nie maja sily sie nia zajmowac i chetnie oddadza? próbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjnzawsnz
japkoska,ciekawe czy tak samo pokochałabys nierasowego psa znajdę ;-) Chcesz miec rasowego psa,to sobie go kup,.a jak chcesz miec dobre serce,to przygarnij nierasowego psa.Mnóstwo psów nierasowych pąłeta się bezpańsko po ulicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość retgdzg
A może oni tego psa gdzieś porzucili i się strasznie zdziwili jak im ktoś znowu przywlókł go pod drzwii :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghjnzawsnz
retgdzg,bardzo, a to bardzo rzadko psy rasowe są porzucane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
"retgdzg A może oni tego psa gdzieś porzucili i się strasznie zdziwili jak im ktoś znowu przywlókł go pod drzwii " wtedy by nie dzwonili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×