Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Amelia lat 25

Znacie przypadki, w których facet...

Polecane posty

Gość Amelia lat 25
hehe, fakt nie mozna kochac kogos za bardzo bo to sie obraca przeciwko Tobie... Dziękuje za wypowiedz i szczescia zycze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez taki znam
proszę bardzo :) i dziękuję i wzajemnie. Mam nadzieję że chociaż troszkę pomogłam ;) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja tak mialam
byl z kims i poznalismy sie,ale onmyslal o rozwodzie,zwodzil mnie miesiac i wrocil do niej,po pol roku spotkalismy sie przypadkiem i rozwod byl w toku,po rozwodzie bylismy razem 2 lata i znalazl inna:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hande1234
Mam taki sam problem teraz... wszystko bylo dobrze, mowil ze kocha, teskni, smsy non stop, i teraz przed swietami przestal sie kompletnie odzywac, by 30.12 zerwac, mowiac ze nic nie czuje.... jakos nie moge w to uwiezyc, ale postanowilam dac mu czas, bo to chyba najlepsze c moge zrobic... chociaz boli bardzo i cierpie strasznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj chlopak nie wiedzial czy
teraz 24lata. a jego watpliwosci zaczely sie gdzies juz po niecalym roku,bylam jego pierwsza powazna dziewczyna,pewnie tez stad te watpliwosci. mielismy kontakt caly czas,czulam,ze nie jest pewny czy dobrze zrobil ze mi powiedzial,pisalismy do siebie codziennie,tylko niby jako przyjaciele.ja sie wyprowadzilam daleko,przez pol roku sie nie widzielismy,pozniej jakos sie juz szybko potoczylo i wrocilismy do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
podnosze, chyba Nam nic nie pozostaje jak czekać na rozwój akcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
Może ktoś jeszcze opisze taki przypadek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
???????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakayah
tak. odszedł do innej. wrócił po 2 m-cach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafle lubie
"bedąc w związku kochał kobiete, potem zaczał czuc ze chyba jednak nie, a po rozstaniu dotarło to do niego ,ze ją kocha i chcial wrócic ????" Coo??? Hahahaahahahahaha Daj sobnie z tym spokoj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wafle lubie
No czasami tak bywa :) Tylko uwazaj, zeby znowu mu sie nie wydawalo cos innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
jakajakayah- jak jest Wam teraz razem ? Czemu od tamtej odszedł ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakayah
stwierdził, że to nie "to". Jak jest? Nie jest. Nie chcę "używanego towaru".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakajakayah
nie jest. nie chciałam "towaru używanego"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
Wybacz zrozumialam ,ze jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
Podnoszę, może ktoś zna jeszcze taką historię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hghg
gfgfdgfdgd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
To moze ja tez w skrocie opiszę. Strasznie zakochałam się w jednym chłopaku mając 15 lat. Miłość od pierwszego wejrzenia (naprawde istnieje :) ). Rok potajemnie sie w nim podkochiwalam, balam sie odrzucenia. Wkoncu moja kumpela powiedziala mu, ze mi sie podoba i tak od tego czasu bylismy razem przez kolejne 5 lat. To byl bardzo burzliwy czasem zwiazek, wiele razem przeszlismy, kochalam go tak mocno, ze az czasem bolalo. Po tych wwszystkich latach on mi powiedzial, ze nie wie co czuje.. W sumie nie przezylam tego dosc mocno, bo wtedy ja juz tez sie troche wypalilam. Rozstalismy sie, a on po jakis 4-5 miesiacach zaczal mnie nachodzic. Blagal, zebym wrocila, plakal, chcial sie oswiadczyc bylebym tylko wrocila. A ja... ja juz nie chcialam. Najbardziej przykre jest to, ze przez te 5 lat naszego zwiazku - bez zastanowienia oddalabym za niego zycie, a po rozstaniu... nie czulam juz nic oprocz sentymentu. Minelo prawie 5 lat od naszego rozstania, ja juz jestem mezatka, a on... nadal jest sam. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hande1234
czemu nie dalas mu szansy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
hande1234 Już po prostu się wypaliłam. Patrzyłam mu w oczy i nie czułam kompletnie nic :( On był i jest dobrym człowiekiem, bardzo mnie kochał, ale potrafił mi takie numery wykręcać, że hej... Druga sprawa, w moim życiu pojawił się ktoś inny po jakiś 2 miesiącach od zerwania. Związek nie wytrzymał, a facet złamał mi serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hande1234
To moze go jednak nie kochalas? gdyby nie pojawil sie inny to nie wrocilabys? kurcze jakos nie wierze ze tak latwo zrezygnowac z milosci...szczegolnie ze tak bardzo go kochalas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
hande1234 oj uwierz, kochalam go i to najmocniej jak sie da. W koncu rok za nim biegalam :) Wiesz, ja mysle, ze my po prostu poznalismy sie za szybko. Ja mialam 15 lat gdy go poznalam, on 17. Przez wszystko przechodzilismy razem - pierwszy raz razem, pierwsze wakacje, pierwsze imprezy, nasze osiemnastki, pierwsze prace itp. Moze gdyby on wczesniej np. mi sie oswiadczyl, albo zaproponowal wspolne mieszkanie to by sie zmienilo. A my utknelismy w jednym pukncie przez tyle lat. I powiem Ci, ze nadal jestem w szoku jak latwo i szybko pogodzilam sie z naszym rozstaniem po tylu przejsciach... A Ty jak dlugo bylas z tym chlopakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
ah i wtedy gdy on zaczal mnie nachodzic - bylam wlasnie swiezo po rozstaniu z tym "innym" - wiec bylam sama. A mimo wszystko pustka :( Nie moglabym z nim byc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelia lat 25
Myśle,że wypaliłaś się przez nienawiść do Niego po tym co Ci zrobił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
Możliwe, ale wiecie dziwne jest to, że gdy zrywał... ja wcale nie protestowałam. Obydwoje płakaliśmy wtedy (to był pierwszy raz gdy widziałam jego łzy), ale poczucie tego, że taka jest kolej rzeczy jakoś wygrało. Czułam wewnątrz, że tak ma być. Że nasz czas jako pary się już skończył. Tak więc dziewczyny - jest nadzieja dla Was :) Bo napiszę Wam mało skromnie, ale podejrzewam, że gdybym teraz zadzwoniła do niego (5 lat po rozstaniu) i powiedziala, ze chce wrocic to... przyjąłby mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hande1234
moj oswiadczyl mi ze nie wie co czuje, ze nic nie czuje 2 tyodnie temu... miesiac wczesniej tez byla podobna sytuacja, ale po rozmowie stwierdzil ze bardzo mnie kocha, ze po prostu w glowie ma za duzo rzeczy i zebym w niego wierzyla, ze bedzie z tym walczyl..a byly plany ze chce mi sie oswiadczyc, ze kupuje mieszkanie bysmy w koncu nie byli zwiazkiem na "wyjazdach" co mu przeszkadzalo... bylismy razem rok i miesiac. Pwoedzialam mu na koniec ze jesli cokolwiek bylo miedzy nami, to to wroci i ze ja w to wierze. nic nie powiedzial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
hande1234 Wiesz jaki jest najlepszy sposób? Nie odzywać się. Nie pokazywać, że Ci zależy i że non stop płaczesz. Bo "mojego" ex to właśnie chyba zabolało najbardziej - że ja po rozstaniu dopiero zaczęłam czerpać z życia największą przyjemność. Może nie do przesady, ale wkońcu miałam czas dla moich przyjaciółek i znajomych, jakoś odżyłam. Masz jakikolwiek kontakt z nim teraz? Ah i rada też z mojej strony - jeśli macie siebie na facebook - koniec ze smitnymi statusami i zdjęciami. Pokaż co stracił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskada24
smutnymi*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×