polka i franzuc ....

Boże... serio???? v Cóż mogę powiedzieć... ;) na razie rozwija się pięknie!

A Francuzi i ich napalanie się na zdjęcia: znam :D czasem to oni są faktycznie przezabawni. W sumie ich bezpośredniość i wieczna gotowość do flirtu nie byłaby taka zła, gdyby nie ta ich obojętność i ucieczka, gdy zaczyna się robić poważnie... :/

Oooo,widzę że ktoś tu już jest po obiadku ;)

au pair - dzieki za odpowiedz. fajnie sie tego czyta, doswiadczenie swietne i te wspomnienia ;-) ivo7er moglabym sie podpisac pod Twohja ostatnia wiadomoscia!

Ale co zrobić... Pokochać albo nie pakować się w historie z Francuzami, bo mentalności nie zmienisz.

Tak, niedzielny obiad był jak zwykle smaczny, choć nie umywa się do Pizza Hut! :p

Tak, niedzielny obiad był jak zwykle smaczny, choć nie umywa się do Pizza Hut! :p

Serio, serio! Chociaż nie wypowiedziałam się tam ani raz :) Aczkolwiek historia wydaje się ciekawa, toteż kibicuję ;)

Dziewczyny, nie uwierzycie! A może właśnie uwierzycie. Wczoraj poznałam Szweda mieszkającego w Warszawie od jakiegoś czasu i okazało się iż jego przyjaciółka zna "mojego" Francuza. Jak się okazało opowiadał jej takie same brednie jak mi w tym samym czasie! I to z nią był na sobotnim spotkaniu. Oj bo tej przygodzie będę się trzymała z daleka od Francuzów :) Zastanawiam się czy mu wygarnąć że wszystko wiem, czy dać już spokój.