Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana221423

Jak rozstać się z chłopakiem tak żeby mnie nie skrzywdził???

Polecane posty

Gość załamana221423

Jestem z moim chłopakiem 8 miesięcy i kocham go nad życie, ale mój chłopak mnie skrzywdził nie raz nie dwa. Kilka razy zdarzyły się koszmarne sytuacje a ostatnia to była najgorsza:( wiele razy się kłóciliśmy co kończyło się tym, że ja mówiłam to koniec... potem zaczynało się piekło... bił mnie po twarzy,głowie, brzuchu,szarpał mnie, gryzł po twarzy, dusił, wyzywał od najgorszych, groził że porozpowiada wszystkim jakieś kłamstwa o mnie(takie co mi zniszczą opinie). Raz kiedyś wydarzyło się takie coś, że groził mi i mamie ( wtedy jak ze strachu zamknęłam się u niej w pokoju i wszystko jej opowiedziałam), pamiętam, że wtedy tak się go bałam że chciałam uciekać przez okno, wezwałam wtedy policje on usłyszał, że to robię, wybił szybę w mamy pokoju i uciekł( to było w nocy przed wszystkimi świętymi, że nawet nie można było tego okna naprawić). jak zwykle po takich sytuacjach przepraszał i obiecywał, że to się więcej nie powtórzy zawsze przez jakiś czas był spokój. Ostatnio w sylwestra doszło do takiej sytuacji, że zaczęła się awantura. Miał jakieś ale do wszystkich, komuś drzwi popsuł na klatce schodowej. potem wzięłam jego rzeczy i swoje i stamtąd wyszliśmy. zdenerwowana wyszłam z bloku i szłam szybkim krokiem i on się wkurzył. Wtedy zaczęło się PIEKŁO!!!! Zaczął mieć do mnie jakieś nie słuszne pretensje. złapał mnie i ugryzł mnie tak w usta, że poczułam taki ból jakiego nigdy nie czułam łzy od razy pociekły ciurkiem. pociągnął mnie za rękę i kazał iść do takiej szkoły w takie ciemne miejsce. Nie mogłam nie iść. Traktował mnie jak szmatę jak gówno!! powiedział, że mnie zabije a potem siebie..Co chwila obrywałam :( W jego oczach zobaczyłam diabła. Przez jakiś czas nie dawał mi dojść do głosu, bo za każdym razem jak się odezwałam obrywałam. Nie poddawałam się i cały czas próbowałam jakoś mu przegadać. Na szczęście się udało. Dodam że ta sytuacje działa się chwile przed północą. Więc w momencie kiedy wszyscy się radowali przeżywałam piekło i myślałam,że ostatnie co widzę to fajerwerki i osobę którą tak bardzo kocham w roli diabła. Tak po godzinie się uspokoił i wróciłam z nim do jego domu(oczywiście nie chciałam ale nie chciałam żeby się to powtórzyło). Gdy poszłam u niego do łazienki zobaczyłam, że: całą twarz,sukienkę, dekold,ręce,łokcie,ramiona,kolana, buty mam we krwi. Mam przegryzione dość głęboko wargę i po warga. W środku ust na wargach całe sine. Sporo guzów na głowie, siniaki na twarzy, na szyi od duszenia. Łokcie i kolana, ramiona dość mocno pościerane od tarzania po ziemi. Wszystkiego nie będę dokładnie opisywała bo było by za dużo do czytania i pisania (i tak już się nieźle rozpisałam). Wiedz, że wielu z was powie: że jestem głupia, jak mogę kochać kogoś kto mnie ta krzywdzi. Uwierzcie że naprawdę go kocham, nigdy nikogo tak nie kochałam, spędziłam z tym człowiekiem ( jak był normalny) najwspanialsze chwile mojego życia. Proszę doradźcie mi czy mam się z nim rozstać, jeśli tak to w jaki sposób tak żeby mi ani moim bliskim nic nie zrobił? Czy sadzicie czy jakiś psychiatra mógłby mu pomóc? Jak przestać go kochać? Czy po rozstaniu z nim będę potrafiła związać się z kimś innym, pokochać go i nie bać się że to się powtórzy? Czy powinnam pójść do jakiegoś specjalisty żeby mi pomógł o tym wszystkim zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SDADFFFADD
Z NATURY TOMASZE TAKIE SA; UCIEKAJ DALEKO OD NIEGO ON JEST TOKSYCZNY; I NIE DAJ SOBIE BAHORA ZROBIC1!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana221423
Byłam, ale okazało się że ciąża była martwa. Z jednej strony byłam załamana, a z drugiej cieszyłam się, że nie będę związana z tym człowiekiem do końca życia. Na pewno nie dałby mi odejść z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×