Zerwalam zeby on nie zerwal

Byłam z chłopakiem który był chyba idealny ( z wyglądu ) kochalam go. Traktowal mnie jak ksiezniczke, kwiaty, codziennie czule smsy, troska- tego wszystkiego zaznalam pierwszy raz z nim:) to byly cudowne chwile. Pomimo wszystko zdawalam sobie sprawe ze jego charakter nie jest tak idealny jak wyglad hmm dla innych bywal niemily I nasmiewal sie kilka razy z wygladu innych :( myslal pewnie ze jestem idealna- ale nie jestem:/ mam kilka blizn I rozstepow I zerwalam to wszystko Bo balam sie jak zareaguje na te moje mankamenty gdy zacxniemy sie kochac :( wolalam zerwac- to lepsze nizby on to zrobil zalamalabym sie I tak tesknie do niego juz ponad 2 lata... I on do mnie chyba.... Bylismy razem 8 mies. Co muslicie o tym wszystkim ???

Przepraszam za blędy :/ powinnam spac o tej porze :)

myślę, że obecna młodzież ma spaczony obraz relacji damsko- męskich, wasze kompleksy i tabloidowe myślenie prowadzi was prostą drogą do psychologa bądź psychiatry.

psychatrę polecam