Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mala lala 22

Jak przejąć kontrole..?

Polecane posty

Gość mala lala 22

pół roku temu poznałam faceta 24l., sama mam 22l. po miesiącu znajomości(prawie co dzienne spotkania, smsy, rozmowy na FB), bez żadnych wcześniejszych przytulań i całowań poszliśmy na całość(po alkoholu, rano, u niego w mieszkaniu). od tamtego czasu mamy stały, regularny kontakt, rozmawiamy prawie o wszystkim, jedynie nie o tym, co się stało. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy. Dzień po tym, byłam u niego w mieszkaniu, zapytał czy rozłożyć łóżko, ale powiedziałam, że nie. Później poszliśmy na spacer i był moment, w którym stwierdził, że świetnie się ze mną dogaduje, uzupełniamy się i przy mnie czuje się mądrzejszy, ale w swojej głupocie wszystko zepsułam jakimś durnym tekstem, że ja też się czuję mądrzejsza przy ludziach głupszych ode mnie HUE HUE HUE, ale ze mnie debilka -.- No i po tym oto cudownym, romantycznym spacerze, który mial miejsce w ogrodzie różanym wielkiego parku... chyba zawaliłam na całej linii. :o Jestem w nim niestety zakochana, chyba na zabój. Zrobiłabym dla niego wszystko, stale robię... uwielbiam jego towarzystwo, ale już nie spotykamy się tak często jak przedtem, zanim był ten seks. Często rozmawiamy o filmach, bywa że o bardzo trudnych, gdzie były historie nieszczęśliwych miłości i dyskutujemy o tym, co myślimy w sprawie tych relacji pokazanych w filmie. Wiem o nim prawie wszystko, on często odzywa się do mnie pierwszy, często prosi mnie o pomoc, też wykazuje zainteresowanie mną, lubi mnie na 100%... ale nie rozmawia ze mną w ogóle o tym, z kim się spotyka, co czuje.. ostatnio spotkaliśmy się w trójkę z jego przyjacielem, którego rzadko widuję i co chwilę przychodził mi do głowy jakiś temat, który odciągał nas od głównego wątku stanowiącego cel spotkania. Miałam wrażenie, że moje pytania i zainteresowanie przyjacielem tego mojego obiektu westchnień wzbudzają jego zazdrość... Kiedy tylko zmienialiśmy temat, natychmiast nas na niego zawracał. :P Było tak z 4 razy. Sam też trochę mówił o czymś innym i nie przeszkadzało to nikomu... :D Nie mogę ukryć, że ta sytuacja zrobiła mi nadzieje :o że może mam jakieś szanse u niego... czuję się z tym beznadziejnie, nie wiem na czym stoję, dupa blada. Sam mnie przytula, sam się odzywa, nie chce się spotykać. Jest dla mnie miły, dobry, opiekuńczy, szuka okazji, żeby spotkać mnie "przypadkiem", ale nie umawiamy się nigdy z wyprzedzeniem, bardziej spontaniczne spotkania lepiej wychodzą w jego wykonaniu. Nie dążymy do większych zbliżeń, nie ma okazji, sytuacji, atmosfery... nawet na imprezach nie za bardzo.. Nie wiem jak to zmienić. Chciałam prosić o radę silne kobiety, albo takie, które potrafią być stanowcze, umią być zimne i przejmują kontrolę nad tym, co dzieje się w ich życiu :D ponieważ tego właśnie mi brakuję i bardzo chciałabym to odzyskać!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
Zbyt szybki seks i masz pozamiatane. Po co facet miałby się teraz starać, jak dostał od Ciebie to, na co od innej musiałby dużo dłużej czekać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala lala 22
teoretycznie to co piszesz może być prawdą. w takim razie po co może utrzymywać ze mną kontakt, czemu się odzywa...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie "umią " tylko umieją. Czy ludzie naprawdę muszą komplikowac sobie najprostsze sprawy:O? Czy tak trudno porozmawiać i powiedzieć co się czuje itd:O?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala lala 22
Wyznawanie uczuć jest proste? :) wg mnie wyznanie komuś miłości to ogromna odwaga, przecież nie mówi się tego co drugiej napotkanej osobie i nie powtarza się tego co dziennie.. poza tym, o miłości się nie mówi, tylko się ją wyraża, czuje, okazuje? Czasem mówię mu, że tęsknię, że dobrze wygląda, prawię mu jakieś niezobowiązujące komplementy i pochwały, w jakiś sposób umacniam jego ego, ale żeby od razu mówić o większych uczuciach to wydaje mi się, że nie ma sensu, skoro on nie odpowiada "ja też za Tobą tęsknie", albo gdy nie okazuje mi sympatii w tak obszerny sposób jak ja jemu... Chodzi mi o zmianę mojego podejścia do niego, nie chcę mu mówić też o czymś, w co on(jak twierdzi) nie wierzy. Z pewnością się domyśla, że coś jest na rzeczy, ale sam jest takim typem człowieka, który nie okazuje uczuć, jest bardzo twarty, nie jest wylewny.. Czy wszystko w życiu musi być takie oczywiste, proste, jasne i nieskomplikowane? Wydaje mi się, że te najtrudniejsze relacje są najbardziej wartościowe, ale co ja tam mogę wiedzieć o zyciu.. mam 22 lata i przespałam się z chłopakiem po miesiącu znajomości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja.cie.krece
E tam, za mocno się rozpisujesz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mala lala 22 Wiesz co mała lala :) , większość rzeczy przez jakie musimy przejść w życiu jest mega prostych, tylko my je sobie nadmiernie utrudniamy poprzez analizowanie, intelektualizowanie, gdybanie , kalkulowanie. Zamiast czasami poddać się zmysłom i uczuciom zbyt mocno angazujemy głowę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×