tak bardzo mi na nim zależy...

poznałam go całkiem niedawno. pod względem fizycznym to mój ideał. ciemnie włosy, wysoki, bujny zarost, ma taką śmieszną przerwę między jedynkami :P szczupła sylwetka, dość szerokie ramiona, sympatyczny wyraz twarzy i głos, który powoduje, że mam dreszcze...do tego inteligentny, opiekuńczy i zabawny. zauroczyłam się w nim. myślę o nim gdy tylko rano otworzę oczy, jest moją ostatnią myślą przed snem. żaden facet nigdy mi się tak nie podobał, nigdy mnie tak nie pociągał...na randkę poszliśmy tylko raz. mamy ze sobą kontakt telefoniczny, mailowy a raczej mieliśmy...od paru dni cisza. nie odzywa się. raz do niego napisałam co słychać, powiedział, że problemy jak zawsze, że musi sobie parę rzeczy poukładać jest zapracowany i nie ma czasu na nic. wcześniej też był zapracowany ale zawsze wieczorem sms na dobranoc, zapytał co słychać. brakuje mi tego. marzę żeby go zobaczyć, usłyszeć. Zastanawiam się...może nie spodobałam mu się? ale wcześniej mówił, że jestem ładna i że go nawet onieśmielam. Moze zrobiłam na nim złe wrażenie? No ale znał mnie wcześniej już troszkę...chyba przestało mu zależeć...A mi jest tak źle...:(

jak musi sobie poukładać, to znaczy, że nie z tobą sorki, sorki

znowu nie mogę zasnąć bo myślę o nim...co zrobiłam nie tak? może nie mam idealnej figury ale podobno mam ładną buzię, myślałam, że mu się podobam, wydawało mi się, że nawet to okazywał. fakt, jestem nieśmiała ale potem mówił, że to nawet urocze. jak mnie odprowadził pod klatkę to nawet dostałam całusa w policzek, nie mam pojęcia dlaczego się nie odzywa

zapytaj się wprost, czy nadal chce się z Tobą spotykać, oczekuj jednoznacznej odpowiedzi, przynajmniej będziesz wiedziała na czym stoisz. Przyczyny jego milczenia, wręcz lekkiego wycofania się mogą być różne - może spodobał mu się Twój wygląd, ale charakter już nie, czegoś mu w Tobie brakuje. Niestety takie milczenie z jego strony nie wróży najlepiej, gdyby był zainteresowany, to wręcz zasypywałby Ciebie telefonami lub mailami. Faceci już tacy są, nie powiedzą kobiecie wprost, że nic z tego nie będzie. Twój znajomy zachował się jeszcze w delikatny sposób, nie odpisał "daj mi spokój" czy coś w tym stylu, ale, że musi sobie coś poukładać. Jeśli Ci na nim jeszcze zależy, to otwarcie z nim porozmawiaj, może jeszcze nie wszystko stracone. Zapytaj się dlaczego milczy, czy zrobiłaś coś nie tak.

od jak dawna się znacie?

Nie przejmuj się - ja po kazdej randce tak mam - zaklęta cisza...

też tak miałam, ale odezwał się po 3 dniach, myślał, że się obraziłam po tym jak próbował mnie pocałować, ale musiał sprawdzić czy wszystko ok :D

U mnie się nie odzywają do tej pory, więc to chyba co innego

możliwe xD

Nie wiem wlasnie co robię nie tak, czym ich zniechęcam? nie gadam jak najęta, rozmowa jest luźna, umiem wysłuchać rozmówcę, jedyne co mi przychodzi to to że ciągle się uczę i rozwijam, dokształcam - moze to przyczyna jest

hmm nie wydaje mi się, żeby to była wada :D raczej zaleta ;)

przytoczę ostatnie spotkanie: koleś przez pół dnia biegał za mną po mieście prosząc o mój numer telefonu i bym się na kawe z nim umówiła. W koncu tak mnie rozbawił że zgodziłam się na kawę. Zapytał mnie o moje zainteresowania - mam ich ok 50, stale staram się uczyć czegoś nowego. Ale wymieniam z doswiadczenia tylko pierwsze 10, by nie zrazić kogoś do siebie. Zapytałam go o zainteresowania a on mówi że nic go nie interesuje i nie ma nawet hobby. I zaproponował spotkanie w tym samym dniu - niestety miałam plany których nie mogłam odwołać wiec prosiłam go by zadzwonił wieczorem, cisza jak makiem zasial...

może się pomyliłaś w nr-ze? :D

dlaczego dziewczyny pchacie się facetom na kutasa? trochę honoru .pewnie wyczuł ,że chcesz się go czepic jak rzep psiego ogona.na pewno to ty zaproponowałas tą randkę.

nie pomyliłam się :) przykre to jest ze tak postepują

No chyba ze trafiłam na kolesia który założył się z drugim że dobędzie więcej numerów do kobitek niż poprzednik :)

też możliwe :(

dlatego nie bede obniżać poprzeczki, wolę być sama do konca życia niż z kimś, kto nie ma żadnych pasji

spotkanie, zaproponował on. znamy się od października ale wcześniej tylko praktycznie 'cześć, cześć'. w grudniu napisał na facebooku, czy nie wybralibyśmy się na kawę, że chciałby mnie bliżej poznać. od tego zaczął się nasz kontakt, często pisał maile, smsy itp. pracujemy w jednej firmie ale w innym oddziale, widywalśmy się na szkoleniach. Po pierwszym spotkaniu jeszcze dzwonił, pytamł czy wszystko ok, czy mnie sobą nie przestraszył. Kontakt mieliśmy jeszcze bardzo dobry, nawet drugi raz wyszedł z inicjatywą spotkania. Wtedy w kawiarni bardzo dobrze mi się z nim rozmawiało, jemu ze mną chyba też. Tak się zagadaliśmy, że przesiedzieliśmy tam ze 4 godziny. Nawet ze dwa razy mnie pogłaskał po ramieniu, tak sympatycznie. Może faktycznie nie jestem jakaś bardzo śmiała i wygadana ale starałam się.

jak to jest, że facet wykazuje zainteresowanie i tak szybko mu mija?

nie koleżanko? faceci z reguły mają nierówno pod deklem, zauroczyłaś się w nim to ci się wydaje, że jest fajny

no pewnie trzeba sobie dać z nim spokój :( tylko co zrobiłam nie tak, czego się przestraszył? przecież jak tak siedzieliśmy to mi opowiadał co by mi chciał pokazać, ze jest fajny film w kinie, że chce tam ze mną pójść, mówił, że chce mnie zabrać w takie jedno miejsce gdzie lubi chodzić na spacery, nie rozumiem co się mogło stać...

ale dlaczego ty do nie nie zadzwonisz/napiszesz? skoro on wyszedl 2 razy z inicjatywa to chyba czeka na twoj ruch teraz. pewnie mysle,ze jesli ci sie spodoba ,to ty go zaprosisz. a ty marnujesz czas zastanawaiajc sie co zrobilas nie tak,a najprawdopodbniej wszystko poszlo ok,a koles nie chce sie 'narzucac'. zadzwon,napisz, co masz do stracenia? a jesli mu sie nie spodobalasa to pzynajmniej bedziesz wiedziec na czym stoisz.

o pozbądź złudzeń,bo nimi się karmisz--widzę. to,ze on ci się spodobał i przypasował to nie znaczy,że ty jemu też. uszanuj to i nie narzucaj się,nie bądź nachalna. gdyby chciał to nie dałby ci minuty spokoju,przeciez nr tel zna prawda?

NIE DLA CIEBIE ON.

spotkaliśmy się przed świętami, potem już nie było okazji bo każde do domu na święta wyjechało. wróciłam w styczniu, napisałam do niego czy wrócił już do miasta, powiedział, że tak. Zasugerowałam, że mieliśmy się spotkać nie zareagował no to. Przez święta jak ze sobą rozmawialiśmy to powiedział, że na początku stycznia konkretnie mnie zaprosi gdzieś tam bo musi się zrewanżować, pomogłam mu w wypełnianiu dokumentów w firmie. Powiedział, że mam szykować wolny weekend, w piątek się odezwałam czy żyje, bo od sylwestra się nie odezwał prawie, złożył tylko życzenia noworoczne. Jak rozmawialiśmy to mnie najzwyczajniej w świecie zbył, powiedział, że jest zmęczony, że musi się położyć. Nie powiedział nic więcej. Nie odzywa się od piątku już w ogóle...

pewnie poznał kogoś...

kto cie nie chce. nie ponizaj się dalej. to i tak dobrze,bo chłopak ma klasę,zbywa cię dyskretnie a nie napisał np spier.....

ale skąd taka nagła zmiana? najpierw adoruje, zabiega o jakikolwiek kontakt a teraz ma mnie w dupie...

RAZ SIE Z TOBA SPOTKAŁ I WYSNUŁ WNIOSEK,ŻE PRZY GŁĘBSZYM POZNANIU NIE ODPOWIADASZ MU NA TYLE,ŻEBY KONTYNUOWAŁ ZNAJOMOŚC Z TOBĄ. czy uwazasz,że kazdemu facetowi,który ci się podoba MUSISZ ODPOWIADAĆ JAKO POTENCJALNA PARTNERKA????