tak bardzo mi na nim zależy...

zastanawiam się tylko dlaczego nie dał mi tego do zrozumienia? wręcz przeciwnie...nie rozumiem facetów!

Ja zazwyczaj mówię tak kobietom, które nie spodobały mi się na randce...

on własnie daje ci dosadnie do zrozumienia,że nie jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości nie narzucaj mu się bo tylko sie osmieszasz przed nim.

czyli jak ktoś Ci się nie spodoba to przytulasz go pożegnanie, dajesz mu całusa w policzek?

pozegnał się z toba w taki sposób bo chciał byc miły. jestes natr etna i nachalna w/g mnie i nawet mnie odpychasz skoro ciagle nie możesz pojąc oczywistej rzeczy. ja tez bym się od ciebie odsunęła gdybyś mnie tak nękała o spotkanie. szok. zeganm

żegnam***

najwidoczniej nie:O :O wiem jak boli odrzucenie,ale nie bądź nachalna. po ile wogóle macie lat?

ja 22, on 25

ale prawdziwy. jak zerwiesz kontakt to tylko wtedy może zacznie mu zależeć, jeśli nie to znaczy że nie jesteś w jego typie albo ma kogoś innego na oku. Albo jest zajęty.

juz sie do niego nie odezwę, nie chcę się narzucać...tylko mnie to trochę boli ;(

W ŻYCIU życie to jeden wielki ból. Z przerwami niekiedy na chwile radosne.

szkoda mi, że mnie nie chce...to jedyny facet chyba, który na mnie tak działał

szaleję ze szczęścia. dziś wieczorem zadzwonił czy może do mnie wpaść. okazało się, ze te problemy o których mówił to z pracą i z młodszym bratem, opowiedział mi wszystko i jeszcze przeprosił, ze się nie odzywał ostatnio. wierzę mu ;) byłam tak szczęśliwa jak go zobaczyłam, ja się w nim zakochałam po uszy :) był ze mną cały wieczór, przytulił mnie i pocałował w czoło. powiedziałam mu, że myślałam, ze nie chce sie ze mną spotykać, stwierdził, ze chyba głupia jestem :) niedawno poszedł bo jutro do pracy a mieszka na drugim końcu miasta...mam nadzieję, że już będzie coraz lepiej :)

szaleję ze szczęścia. dziś wieczorem zadzwonił czy może do mnie wpaść. okazało się, ze te problemy o których mówił to z pracą i z młodszym bratem, opowiedział mi wszystko i jeszcze przeprosił, ze się nie odzywał ostatnio. wierzę mu ;) byłam tak szczęśliwa jak go zobaczyłam, ja się w nim zakochałam po uszy :) był ze mną cały wieczór, przytulił mnie i pocałował w czoło. powiedziałam mu, że myślałam, ze nie chce sie ze mną spotykać, stwierdził, ze chyba głupia jestem :) niedawno poszedł bo jutro do pracy a mieszka na drugim końcu miasta...mam nadzieję, że już będzie coraz lepiej :)

no i dobrze się zakończyło ;) Przynajmniej jedna szczęśliwa :)