ile zarabiacie w biurze rachunkowym? Ja najniższą krajową a roboty full

czy to jest normalne? Mam co prawda niewielkie półroczne doświadczenie ( tyle tu pracuje), ale najniższa krajowa gdzie obsługujemy tyle firm, bez możliwości awansu, podwyżki itp to chyba kokosów nie ma? Dodam że reszta pracowników zarabia praktycznie tyle samo a pracują juz po kilka lat. Atmosfera w pracy też do dupy Miasto ok 80 tys. mieszkańców

ciesz się że w ogóle masz ciepłą posadkę z tak niewielkim doświadczeniem

załóż własną działalność :P

Trzymają Cię do brudnej roboty. Jak przyjdze za coś odpowiadac to będziesz składała autografy a później dostaniesz w nagrodę branzoletki z łańcuszkiem

bez doswiadczenia. 6msc to brak doswiadczenia.

no tak, sama czuje że mam duże braki jeszcze. Natomiast chodzi mi właśnie o ogół pracyza takie pieniądze. Ja sama zajmuje sie sprawami, rozliczaniem i tp aż 18 firm! To chyba dużo? Inni pracownicy pracuja juz po kilka lat i zarabiaja niewiele więcej. Poza tym tak szczerze to zastanawiam sie czy to w ogóle moja bajka...trochę się tam męczę... A szef tylko ciągle za cos nas opieprza i stoi nad nami "z batem"

dodam że 5 lat studiowałam rachunkowość na UW. Nie wiem czy to niestracony czas...

złap życie za jaja znajdz sobie sponsora

znajdź sobie robotę w normalnej firmie w księgowości a nie w biurze rachunkowym, bo pewnie obsługujesz same książki przychodów i rozchodów a to jest mało rozwijające i nie ma nic wspólnego z normalną księgowością.

heh sponsora. widzisz mam męża który nieźle zarabia i napewno niebyłoby problemu gdyby tak miesiąc czy dwa nie pracowała a szukała pracy w tym czasie. Jednakże tu chodzi o to że zawsze lepiej miec swoje pieniądze przy tyłku. Nieprawdaż?

tak głównie KPiR ale ponoć mam się niby tak dużo tam nauczyć. Niewykluczone. Za dwa miesiące kończy mi sie umowa i zastanawiam się czy nie podziękowac za przedłużenie jej.

Skoro możesz sobie pozwolić na to żeby szukać pracy to idź do innej firmy, ale do księgowości. Nawet jakby miało to być znowu na chwilę. U mnie była w pracy jedna dziewczyna, która pracowała w biurze rach. i mowiła, że to beznadziejna praca. Nic sie nie nauczysz, klepiesz i mala kasa. Jak przyszla do nas to powiedziala, ze dopiero ma co robić i jak wykorzystac swoją wiedzę. Dobrą księgową też trudno znaleźć, jak jestes po studiach to masz czas na to żeby szukać tego czego chcesz a nie się męczyć.

to nie tylko o kase chodzi, mogłabym zarabiać na początku nawet i ta najnizszą tyle tylko że mnie atmosfera w tej pracy przybija! dusi mnie normalnie. Zero satyffakcji, więc pytam czy pracowac mimo wszystko bo to dobre perspektywy daje w przyszłości? Mowa o pracy w księgowości

Ja pracuję w biurze rachunkowym. Pracuję prawie 2 lata, robię studia zaocznie FiR. Teraz będę zarabiać niecałe 1500 bo dostałam nową umowę. Mnie się nawet fajnie pracuje bo mam fajne koleżanki, ale też robię tylko KPIR (32 firmy). Chciałabym się uczyć pełnej księgowości, ale ostatnio szef stwierdził, że kto mnie tego będzie uczył więc chyba nie ma na to szans.

ja pracuję w sklepie z tkaninami i zarabiam 2000 zł na rękę

2 lata i 1500? O, to też niewiele, ale juz lepiej bo ja mam najniższa czyli 1181 w tym momencie. U was w biurze tak się zarabia? Ja koleżanek nie mam w firmie, bo jest tylko jedna a reszta to faceci, mruki takie

dochodze do wniosku że w takich biurach chyba tak się zarabia a mam propozycje ( jeszcze ne na 100%) pracować w dużej firmie w dziale księgowości jako aststent i sie zastanawiam czy nie zaryzykowac ( jeszcze nie wiem jaka kasa za to)

Koleżanki zarabiają trochę więcej, ale max 2000 zł. Ja bym chyba zaryzykowała na Twoim miejscu. Myślę, że w takich firmach więcej się zarabia niż w biurze.

czasem zastanawiam się czy to dla mnie praca, ja wole jednak większy kontak z ludźmi

Asystentka- znajdź sobie pracę w normalnej firmie a nie w biurze rachunkowym. Niczego się nie nauczysz na książce.

tzn mam 1 na pełnej księgowości a reszta tj 17 na KPiR

Ja pracowałam w kancelarii podatkowej. Musiałam na co dzień biegle operować 2 językami plus cała papierkowa robota i też zarabiałam najniższą krajową.

no co Ty! to ja chyba wyjade z tego kraju;)