Czego na pewno nie wypada na pierwszej randce z kobietą ??

zaproponuję spotkanie tylko jeszczek nie teraz ;)

no tak trzeba odczekać przysłowiowe 3 dni - co jest dla mnie śmieszne (jestem kobieta) rób jak chcesz :) tylko żebyś się nie spóźnił w tym czekaniu

ale ona mi powiedziała że zanim sie spotka to chce pierw trochę popisać poznać się i dopiero spotkać.. bo ja juz chciałem

bardzo dobrze :) ma rację dziewczyna :) znaczy się że jest dobrze wiec się nie przejmuj

piszę z nią 5 dni - jak poczekam jeszcze tydzień to myślisz ze wystarczy ??

Dziwne podejście z tym czekaniem. Najlepiej się poznaje kogoś rozmawiając w cztery oczy a nie smsując czy czatując.

ja tam wolę spotkania w realu niz pisanie. ale moze ona nacieła cię kiedyś na jakiegoś faceta kobieciarza i się boi spotkać tak od razu - różne są przyczyny dlugiego pisania, bo nie sądze by była maniaczką SMSowego klikania. Ale ta jest najczęstsza.

uwierzcie są różni faceci - wiem po sobie i na wspomnienie jednej znajomości sama dostaję gęsiej skórki na plecach wiec ja się jej nie dziwię.

pisze z nią 5 dni ;) to wdł ciebie ile jeszcze poczekać ....

z pewnością jest to anal.

a piszesz codziennie? jesli tak to może zrób 1 dniową przerwę?

codziennie ale tylko wieczorami

stalowa nie przesadzaj. Facet pisząc może maskować swoje prawdziwe jak nawet kilka miesięcy i przez ten czas wyrabiasz sobie złudny obraz jego osoby. Artur, nie wiem co Ci poradzić. Przede wszystkim to pisanie traktuj na luzie i podchodź do tego na chłodno. Ona musi być trochę niedojrzała i dziwna. Jak jesteś uczuciowy to walcz z tym tak, że wyszukuj w niej wady i ciągle o nich myśl. Wtedy zachowasz dystans i tak łatwo się nie zakochasz. Zaproponuj spotkanie jakoś w tygodniu i umów się z nią na weekend. Jak odmówi to nie dlatego, że to twoja wina tylko dlatego, że to z nią jest coś nie tak i takiego podejścia się trzymaj.

to zrób coś dla odmiany innego - życz jej jutro miłego dnia rano i odezwij się wieczorem we wtorek - kobiety lubią byc czasem zaskakiwane, ale ciut j ą już znasz wiec nie podpowiadam

hmmm....jest dojrzała jeżeli o wiek chodzi ..troszeczkę starsza ode mnie

NNNIIIEEE wypada coś ci napisze. Pozanłam kolesia, garnitur, krawat teczka, pracował w biurze. Wszsytko ok nie? Spotkałam się z nim tylko 4 razy. Okazał się psychicznie chory. prześladował mnie i śledził przez cały rok, chodził za mną jak cień. Wiec zrozmum nie zawsze jest tak jak wykreujesz sobie obraz. dlatego stoje twardo na ziemi i nie potrafię na początku się otworzyć. Znajomośc 4 dniowa spowodowała ze nie wychodziłam z domu nigdzie nawet po zakupy bo się bałam. wy tego nie zrozumiecie, ale nie kazdy ma dobre intencje, wiekszosc panów nie ma.

To kup sobie gaz łzawiący. Trzeba było iść na policje. Taka zbytnio niedostępność i zdystansowanie też odpycha. Albo po prostu idź do terapeuty i niech ci pomoże znowu otworzyć się na mężczyzn :D

Dawno to było - zmusiłam się do otworzenia na ludzi ale mimo wszsytko coś gdzieś zostaje w czowieku :) a nad gazem łzawiącym się zastanawiam, tylko po co mi on jak ja szczupła i drobna mała kobitka jestem :)

napisałam wam to po to byście nie traktowali wszsytkich tą samą miara - moze miała podobny przypadek dziwnej znajomości i nie umie się otworzyc. Moze spotkała się z kimś poznanym na sympati i było wielkie rozczarowanie, wiele jest przyczyn

trzymam kciuki za spotkanie i uciekam szykować się do pracy :)

dzięki :)