mąż wyrzucił mnie z mieszkania w piątek...

wczoraj z jego siostrą - pod jego nie obecność pojechałam zabrać swoje rzeczy dzisiaj dzwoni i dzwoni na telefon prywatny 68 razy na tel służbowy mój x razy i na telefon do firmy też x razy aż mi głupio w pracy...

Pewnie go zdradziła.

z jakiego powodu Cie wyrzucił ???

i dobrze ci tak

jego chata ma prawo moj mnie kiedys kazal sie wyprowadzic z jego mieszkania jak bl zagranica, kazal wynajac a ja z dzieckiem do matki do kawalwrki donbry co?

nie zdradziłam go ni flirtuje z męższczyznami on twierdzi że go zdradzam

zjadłam w piątek cały bigos na niedzielę :(

olej smiecia

No to juz nie wracaj do idioty i po kłopocie!

Tak się kończy te wasze wolne związku.

małżeństwo to nie jest wolny związek prawiku ;)

coz kobiety kochaja palantów, ap[otem zdziwione

on jest dziwnym typem cholernie zazdrosnym zaborczym musiałam się tłumaczyć z każdej minuty poza domem nie daj Boże jak była to np delegacja czy impreza firmowa nie raz wykręcał czy miażdżył mi rece gdy mu się stawiałam musiałam się tłumaczyć dlaczego biegam - wg niego pewnie chciałam się jeszcze bardziej przypodobać obcym facetom w piątek powiedział "spier..., wypierd..., mam 5 minut" pomieszkuję obecnie u mojej koleżanki Czeszki - pracujemy w jednej firmie mówi że mogę mieszkać u niej tak długo, jak długo zechcę nie rozumiem po co dzwoni piszę sms kochanie, skrabie etc mówił tak do mnie przed ślubem... ja pochodzę z Poronina - gdzie Warszawa a gdzie Poronin nie mówiłam jeszcze nic ani rodzinie ani teściom szwagierka obiecała też nic nie mówić teraz się boję że np będzie czekał na mnie przed firmą po 16

niestety cierpi na zespół otella do psychiatry niestety musicie się odać a i tak nie wiem czy coś tu pomoże...

* udać oczywiście :/

też o tym jakiś czas myślałam mówiłam że musi udać się do psychologa mówiłam o terapii zawsze coś odpowiadał chamskiego w Sylwestra nie spodobało mu się że 3 piosenkę z rzędu tańczę z gościem którego ja nie znałam, a on twierdzi że znałam go doskonale co zrobił poszliśmy do pokoju hotelowego jak wstałam już go nie było wracał do Warszawy

przestraszył się pewnie jak zobaczył że nie zostawiłam nic swojego zobaczył że to nie są żarty

nie wracaj do psychola, zacznij nowe lepsze zycie

a Ty chciałaś go tylko nastraszyć ? tą wyprowadzką? czy chcesz się z nim rozejść?

i co z tego że się przestraszył? zobaczył że to nie są żarty? i co dalej? trochę się pomartwi Ty odbierzesz tel on przeprosi wróciśz do domu, za jakiś czas sytuacja się powtórzy i tak w kółko?

ja jestem tym zmęczona napisał że traci nowe kontrakty bo nie może skupić się na pracy jestem zmęczona nie chciałam go przestraszyć chciałam wziąć swoje rzeczy i zniknąć mieszkanie rzeczywiście jego (prezent ślubny od teściów), nowe w stanie developerskim ale na wykończenie mieszkania moi rodzice dali 80 tys ale w papierach to mieszkanie jego... nie wiem czy go kocham jestem tym wszystkim po prostu zmęczona mam dość cichych dni i siniaków na rękach mam też 28 lat i chcę godnie żyć

ja jestem tym zmęczona napisał że traci nowe kontrakty bo nie może skupić się na pracy jestem zmęczona nie chciałam go przestraszyć chciałam wziąć swoje rzeczy i zniknąć mieszkanie rzeczywiście jego (prezent ślubny od teściów), nowe w stanie developerskim ale na wykończenie mieszkania moi rodzice dali 80 tys ale w papierach to mieszkanie jego... nie wiem czy go kocham jestem tym wszystkim po prostu zmęczona mam dość cichych dni i siniaków na rękach mam też 28 lat i chcę godnie żyć

porozmawiaj z nim albo idzie do terapeuty albo rozwód tak się nie da żyć, a mieszkanie raczej jest WASZE skoro jesteście małżeństwem nie może zostawić Cię z niczym... jak coś

nie wrócę szybko do niego pomyślę o tym mieszkaniu u Czeszki będę się dorzucać do rachunków, jedzenia etc muszę widzieć że się zmieni pójdzie do psychologa boję się wyjść z pracy boję się że może na mnie czekać chyba wyjdę później

jak ja go znam - napisał że czeka na mnie on jest nie obliczalny OK OK POROZMAWIAM Z NIM

uciekam więc toczyć bój

Autorko daj znać jak po rozmowie!!!

Nie wracaj do gościa, bo to jakiś psychol. Tacy bywają niebezpieczni.

O czym Ty chcesz z nim rozmawiać? Nie wracaj do niego

rozmawiałam z nim jakieś 20 min był spokojny, dziwny widok miał minę zatroskaną... prosił bym wróciła można było tego się domyślić powiedziałam że nie wrócę do póki się nie zmieni nie pójdzie do psychologa powiedziałam że nie wykluczam pozwu o separację pytał gdzie mieszkam powiedziałam że "nie Twoja sprawa"