Czemu nasze media zawsze muszą w ten sposób?

Przeczytałem właśnie artykuł w którym było napisane, że liczba ucieczek z Korei Północnej szokująco spadła. O połowę w 2012 roku w stosunku do 2011. Oczywiście musieli dodać, że to dlatego, że zapewne Kim Dzong Un po przejęciu władzy kazał zaostrzyć obchodzenie się ze złapanymi uciekinierami. Czemu nikt nie wpadnie na to że po prostu nie chcą już tak stamtąd uciekać?(btw są też tacy co uciekają a potem wracają. Zważając na to, że wracając zapewne boją się, że zostaną ukarani to muszą być bardzo rozczarowani tym co zastali w kapitalistycznym świecie. Chyba te propagandowe ulotki, które Korea Południowa zrzuca do Północnej sugerują co innego) Czemu jak się pisze o takim kraju jak KRLD(lub jeszcze o kilku innych, w sumie zawierają się w tym wszystkie antyamerykańskie państwa) to zawsze musi być negatywnie. Nawet kiedyś jak sobie zbudowali jakieś nowe rzeczy i ich agencja inf o tym mówiła to w artykule z naszej prasy zaraz po podaniu tej informacji było, że to nic wielkiego i że są śmieszni, że się tym chwalą. Ludzie dostają tam mieszkania za darmo - też w jakimś artykule czytałem wyjaśnienie czemu to jest złe. Ja rozumiem, że jak coś jest złe to powinno się to mówić, ale czemu nasze media nie mają cholernego obiektywizmu i dla nich już to co robi taka KRLD zawsze jest złe a to co robi USA zawsze dobre?