Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość eossa

Wypadek - dziecko 4.5 miesiąca.

Polecane posty

Gość eossa

Zostawiłam dziecko na macie, bezpieczne, poszłam wieszać pranie. Przychodzę, jest płacz okropny. Przystawiłam do piersi - dziecko się uspokoiło. Po paru minutach patrzę na głowę, a tam wielki fioletowy guz. Przyłożyłam lodem, zeszło, to miejsce jest czerwone. Powinnam jechac na pogotowie? Na co zwrócić uwagę? Dziecko od razu przy piersi się uspokoiło, teraz zachowuje się normalnie. Ma 4.5 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bhhhhhhhhhhhh
Tez ostatnio mialam taka sytuacje moje 6mies. uderzylo glowka w stol i to dosc mocno ale guza ani nic takiego nie mialo. Ja nie bylam w szpitalu ale strasznie sie balam i obserwowalam caly czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za prowo!
i dziecko ma 4.5 miesiaca ?!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nietutejsza
ja jestem trochę świrnięta na punkcie moich dzieci więc pewno bym pojechała, jeśli brzydko by to wyglądało. Ale o co on się mogło uderzyć? jeśli tylko "przycedziło" głową w zabawkę to myślę, że nie będzie nic poważnego no ale jeśli by spadło z wysokości to bym się bała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Tak, nie wiem co sie stalo, czy jakas zabawka spadla z parapetu, sie ztoczyla czy rypnela sie klockiem lub grzechotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Slad prawie zszedl, jest tylko czerwone, ale nie mam pojecia co sie stalo. Na pewno z niczego nie spadla, czym sie uderzyla albo cos uderzylo ja. Ale plakala okropnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość histeriaknknkn
bo się wystraszyła dlatego ryczała , obserwuj 24h jak się będzie coś działo to do lekarza :) moja przygwoździła w stół też był ryk paniczny, ostatni spadła z łóżka.... też jej nic nie jest , przynajmniej teraz jest ostrożna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Gada jak zwykle. Minimalnie zwymiotowala, ale to u niej normalka, poza tym dostala dzis nowy obiadek i nie wiem. Zachowuje sie jak zwykle, gada, sie smieje... pojade na pogotowe a tam lekko zaczerwieniony kawalek glowki. No nie wiem sama co robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsafafas
nie boj sie lekarzy, nikt ci dziecka nie zabierze. moglas zostawic ją w łózku a nawet jak sie dziecko samo przesuwa, to sie samo uderzylo w glowe. luz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
No luz lu, bylby gdyby nie dotyczylo to mojego dziecka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
obserwuj, jsli bedzie dziwnie senne, nie da się wybudzic lub bedzie wymiotowac to cos nie tak, moim zdaniem jest ok, no bo przeciez gdyby nie daj Boze spadlo cos ciezkiego tfu tfu to bys to zobaczyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Mogla spasc taka grajaca gasiennica - ksiazeczka... dosc ciezka. Na tej glowce juz tylko slad 1x 1 cm... czerwony. Nie ma guza czy siniaka. Zado9wolona jak zwykle i jak zwykle nie spi - "spiewa".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbhjgh
no to nie masz się czym przejmować , na pewno nie jest to ostatni wypadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Dzieki, mam nadzieje - wiecie jak to jest, pierwsze dziecko, pierwszy wypadek. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamgiemama
Moja córka kiedyś przewróciła się na podwórku i uderzyła głową w krawężnik - miala wtedy 1,5 roku. Pojawił się lekki siniak. Bylo to ok 14 godziny. Wymioty pojawiły się ok 1 w nocy. Nad ranem pojechaliśmy do szpitala - wstrząśnienie mózgu. Ech ale miałam stracha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamgiemama
to był krawężnik - twardy jak diabli....myslę, że od zabawki nic nie powinno się stać. Obserwuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha123456
no ciezkawa ta gasiennica, ale wstrząsnienia mozgu raczej się po tym nie ma:) mamamgiemama -ale najwazniejsze ze wszystko dobrze się skonczylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
No nie moge sobie przypomniec czy ta gasiennica lezala na macie czy stala na oparciu lozka, mamy taki tapczanik. Mata lezala na lozku. Jest ono wielkie, nie idzie z niego spasc, zwlaszcza ze dziecko slabo jescze sie kreci. ALbo ta gasiennica albo klocki z FP< bo reszta zabawek to leciutka, a siniak wyskoczyl jak ta lala. No, ale przylozylam zimnym sloiczkiem z lodowki i jakos zszedl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Tylko ona mi ma w zwyczaju czasem sobie zwrocic - ma wrazliwy zoladek, refluks, czesto ulewa. I wez zgadnij czy to od uderzenia czy po prostu, czy od nwoej zupki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cvbkkll
powiedz lepiej ze ja pizlas w leb, zamiast gasienica sie tlumaczyc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak pizgła to widać się bachor
owi należało :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P;ETARDA :)
bhhhhhhhhhhhh - to Twój temat znowu, prawda? :) Tak tak, wiemy, że Twoje dziecko uderzyło się o stół i że się bałaś i że szukałaś pocieszenia na kafe. Nikt juz nie pisał to próbujesz tak, co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eossa
Pudlo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×