Powiedział mi, że mam się zabić.

Kocham go, a on mi dzisiaj powiedział, że dla niego nie istnieje, że mam się iść zabić..:(

powiedz Muu żeby se szczelił haraKIRI i niech se sam pierze swoje śmierdzące skarpety :D

Jak on mógł.. może rzeczywiście umrę? i będzie spokój..

to tak samo karalne jak groźby, że on Cię zabije.

albo stuknij się w głowę i olej palanta sikiem prostym. wybór należy do Ciebie

a czy karalne jest umrzeć z miłości?

Nie chcę już..

Krzyczał, mówił, że jestem nic nie warta, że najlepiej jakbym się zabiła..Jak on tak mógł mówić..

cos musialo byc powodem tych slow..

własnie nic.. powiedziałam mu tylko, że go kocham..

niemiła ksiedzu ofiara - chodź ciele do domu :D

nolove nolucky, Nie wiem co może cię pocieszyć, ale spróbujmy... Wyobraź sobie przyszłość jaka mogłaby Cię czekać z tym człowiekiem. Wyobraź sobie Was za 10-15 lat. Ludzie nie zmieniają się aż tak bardzo. Czy chciałabyś, aby Twoje dzieci patrzyły jak jesteś poniżana ? Jesteś na pewno fajną osobą, która została teraz okaleczona. Pomyśl, że koniec czegoś może być początkiem czegoś innego. Wiem, że to brzmi jak truizm, ale to prawda. Dopóki, żyjemy możemy kochać, cierpieć, przeżywać na przemian ból i radość i do cholery jasnej :-) nie każ siebie za czyjeś grzechy. Miej do siebie szacunek i zachowaj wiarę w to, że naprawdę zasługujesz na więcej.

Tylko, że on nigdy taki nie był.. zawsze kochający, czuły.. istny anioł, można powiedzieć.. Aż tu nagle rzuca mnie z dnia na dzień, a dzisiaj mówi takie rzeczy.. Widzę, że samotność mimo wszystko mu nie służy..

Największy problem masz chyba ze zrozumieniem: co się stało, z odpowiedzią na najprostsze pytanie: Dlaczego ? Mnie zostawiła kiedyś dziewczyna - to było bez emocji, wręcz zimne i lodowate: nic z tego nie będzie. To była zimowa grudniowa niedziela, a jeszcze w sobotę byłem w niebie. I naprawdę nic złego nie zrobiłem, nie było powodu. I też nie mogłem się z tym pogodzić.

Ale jednak sobie poradziłeś.. jak?

Takie decyzje podejmuje sie najpierw w glowie,i zbiera sie sily zeby to wyrzucic z siebie,ale to co ci powiedzial swiadczy tylko o nim nie o tobie. Zakochasz sie w milym a on ci zaserwuje taki tekst,niech spada-psychol,nie zna podstawowych zasad etyki-lubi zadawac bol,nic ci po takim,