Gość mariiiiola. Napisano Styczeń 7, 2013 poradzcie cos,pomozcie.Dlaczego tak mam??? moj maz,kochany,setki razy dziennie slysze od niego jaka jestem sliczna,seksowna,ladna...mnustwo czulosci od niego dostaje,buziakow,przytula sie itp. a ja...mimo ze kocham to zmuszam sie zeby sama z siebie go czasem przytulic a o buzi juz nawet nie wspomne. On czesto ma o to pretensje do mnie,wciaz mi przypomina zebym dala czasem mu buzi itp.Staram sie ale nie umiem.jak mam dobry dzien i dobry humor to jakos mi latwiej,potrafie podejsc,pocalowac.Ale ogolnie to tego nie robie,ciezko mi nawet koplementy mu mowic mimo ze fajnie w czyms wyglada to te slowa jakos mi nie chca przejsc przez gardlo. mam z tym problem bo chce a nie umiem Jak np mijamy sie w kuchni to ob mnie zawsze zlapie za biodro,przytuli,buzi da.A ja staram sie tak go minac zeby nawet nie dotknac. czy to jest jeszcze milosc??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach