Gość zmatr89 Napisano Styczeń 8, 2013 Nie wiem jak go nazwać bo nie ma do nas żadnych praw fagas mojej matki ? ojczym ? otóż od bardzo dawna (będę go nazywał fagas) znęca się nad nami wszystkim w domu.Mieszka z nami od 97 roku i od tamtej pory znęca się nad nami psychicznie.W domu mieszkam ja 24 lata siostra 27 lat jej syn 6 lat i moja mama i fagas z którym ma cywilny od jakiś 4 lat.Jak byliśmy mniejsi to nas bił i karał o byle co nigdy nie miał swoich dzieci to znęcał się nad nami.w 97 miał wypadek i od tamtej pory jest na rencie leczy się psychiatrycznie ma żółte papiery.Jest agresywyny , wulgarny i czepia się o byle co.Moja matka jest schorowana ma nerwice i jeszcze parę innych chorób ale on ma to w dupie i cały czas są grandy a kurwa to u niego słóży za przecinek.Ma żółte papiery boje się że kiedyś komuś coś zrobi bo dużo razy się odgrażał.Matka jest tak nim zaślepiona że co by nie było i tak go nie wywyali z mieszkania ani nie odejdzie od niego.Dużo razy się z nim biłem on przy mnie wygląda jak paluszek jak go kiedyś trafiłem to zalał się krwią i wiem że jak bym zrobił to mocniej to by go połamał jednak strachu nie okazuje to taki człowiek (przynajmniej w moim przypadku) który jak ze mną wyskoczy to nawet konając wtsanie i będzie nadal się bił żeby tylko mi pokazać że się nie da taka walka na śmierć i życie tylko zawszę matka nas odciągała przykro mi że siostrzeniec musi na to patrzeć ale nie pozwole żeby kimś pomiatał a jest tak że jak kimś pomiata i widzi że mu wolno to jest jeszcze gorzej.Matka jest chora i prosiła mnie żebym z nim się nie kłócił bo potrezbuje spokoju i tak też zrobiłem byłem dla niego miły olewałem to co mówił i nadal nic gnoi wszystkich na każdym kroku.To że przy mnie wygląda jak paluszek nie oznacza nic bo to psychol który może siegnąć nóż i mnie zabić bo podobne sytuacje były.Nie chce więcej się z nim bić bo jak miał wypadek to coś tam ma w głowie i byle uderzenie może go zabić a nie chce siedzieć za gówno.Co mam zrobić poradzcie mi coś ? z matką nie ma co rozmawiać bo i tak z tym nic nie zrobi tak jest do niego przywiązana.Jeśli każdy jest dla niego miły to i tak się dopierdala o byle co a później mówi że w domu nie ma spokoju jak sam awantury robi.Jak się go pozbyć ? jest na to rada ? mam kolegów że tak powiem bandziorów którzy mogą go solidnie uszkodzić ale po porowcie do domu ten psychol mógłby coś komuś zrobić.Ma żółte . leczy się psychatrycznie , ma rente i dorabia sobie legalnie jak stróż i jak jest na nockach to w domu cisza i spokuj normalnie raj a jak wraca to jest masakra.Chce go usadzić tak żeby go tu nie było i żeby nie wiedział kto ? jest na to jakiś sposób ? proszę doradzcie bo boje się że dojdzie tu kiedyś do tragedii on nas nienawidzi od samego początku mnie i siostry,Kiedyś dostał manto od kogoś tam nie wiem za co i uciekał jak ciota łaził później z obitymi żebrami zresztą przed każdym by uciekał a w domu zgrywa bohatera tak ja ja mu dzisiaj powiedziałem bo znowu grandził "uważaj żeby cię nie połamali skurwielu" to cawniaczek powiedział "Niech wpada nawet 10 wszystkich zajebie i powiem TAK JA ZABIŁEM!" A ja na to "Ta tylko jak dostałeś po żebrach to źeś bohaterze pierwszy uciekał" coś tam jeszcze gadał ale nie słuchałem go.Co zrobić ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach