Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona-szczera do bólu

Zaręczyny? Ślub? Szczera prawda !

Polecane posty

Gość ona-szczera do bólu

Kochani, bardzo chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami. Jestem z moim facetem 2,5 roku. Mieszkamy razem od 2 lat. Jesteśmy bardzo fajnym i udanym związkiem, nie tylko z odczuć własnych ale i w opinii innych osób. W związku z tym, że czuję i wiem,że to właśnie jest ten facet bardzo chciałam zaręczyn. (W zasadzie, to mój partner zrobił mi wielką nadzieję na to po roku mieszkania razem, że fajnie byłoby się zaręczyć na święta 2012 - że fajna data itd., ale jakoś temat ucichł. Z racji iż mamy wspólny budżet, wiem że finanse też Nas troszkę zblokowały, ale mój facet wciąż uważa, że będzie to wkrótce- ale data ma być mi nieznana) Ale nie w tym rzecz, generalnie przez ostatnie pół roku ciągle o tym myślałam, bardzo tego chciałam i nie ukrywam napaliłam się bardzo, może za bardzo.. bo teraz czuje, że się wypaliłam hehe Tzn. wiem, że chce z Nim być i będę bo jestem bardzo szczęśliwa, ale jak myślę już o zaręczynach to trochę tak z dystansem. A w zasadzie to chyba nie chcę o tym już rozmyślać. Pewnie zapytacie po co to napisałam w takim razie? hm... może po to, aby uświadomić facetów, że czasami fajnie jest zrobić coś w momencie,kiedy napięcie jest największe? Kiedy jest masa motylków i euforia? Nie zawsze podchodzenie do takich spraw z głową jest fajne. To chyba tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz racjęęęęę
coś w tym jest.... im bardziej się czeka, tym bardziej się nie chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
on zwyczajnie nie ma zamiaru wiązać się z tobą na poważnie - jesteś po prosty zamiast - jak znajdzie odpowiednia to zaręczyny i ślub będzie w try miga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
i to właśnie szczera prawda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona- szczera do bólu
wredniucha10; nie kochana mylisz się ;) i nie piszę tego po to, żeby się pocieszać, bo nie w tym sens ;) Ja nie jestem zła na Niego o to :) Bardzo się kochamy i wiele Nas łączy. Mamy do tego po prostu inne podejście. Ja jestem typem napalonej, szalonej dziewczyny na fajne pomysły, szybka realizacja celu to jest to co mnie cieszy. Mój facet, lubi jednak wszystko dokładnie przemyśleć i fajnie zaaranżować, to jest w zasadzie jedyna rzecz która Nas dzieli. Wszystko było by ok, gdyby nie fakt że mam słomiany zapał i jestem idealistką. Myślenie, wyobrażanie sobie takich fajnych rzeczy to dla mnie sama przyjemność, jeszcze przy boku ukochanego. Jednak długie przeciąganie sprawy, przyczynia się do tego że już przestaje mi tak na tym zależeć jak kiedyś. Na dzień dzisiejszy w sumie uważam, że jest mi to już niepotrzebne. Zaręczyny, pierścionek, oprawka- to jedno, natomiast odpowiedni moment to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roznie moze byc...............
Byc moze chodzi mu o finanse-nie ma kasy na pierscionek, chociaz.... gdyby chcial, to moglby odkladac sobie jakis czas choc mala kwote na ten cel (np. ja mam pierscionek za 150 zl zloty, maly, delikatny-wiec jak sie chce to mozna). Byc moze nie jest pewny, czy chce zareczyn. Moj maz przede mna byl w 2, 5 letnim zwiazku i nie oswiadczyl sie tej dziewczynie, nawet jej nie kochal, byl z nia z przyzwyczajenia. Gdy z nia zerwal i zaczelismy sie spotykac, to oswiadczyl mi sie po 11 miesiacach (o slubie mowil juz po 4 miesiacach naszego zwiazku) a pol roku pozniej juz bylismy malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
no właśnie autorko - patrz wpis powyżej - właśnie o czymś takim mówiłam, a ty go zwyczajnie tłumaczysz, on dobrze wie, ze ci na tym bardzo zależy, ale nie ma zamiaru się z tobą wiązać w oczekiwaniu na prawdziwą miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
""Jednak długie przeciąganie sprawy, przyczynia się do tego że już przestaje mi tak na tym zależeć jak kiedyś. "" po co ma ci odmawiać? jeszcze się obrazisz, przestaniesz sprzątać i gotować, za karę nie będzie seksu, a tak przeciągnie sprawę i wmówisz sobie sama, że ci na poważnych deklaracjach nie zależy i dalej będziesz kucharką, sprzątaczką i ......, tyle, ze bez kontraktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×