Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mam goraczke

Do studentów.

Polecane posty

Gość Mam goraczke

Witam. Jestem studentką II roku. Nieważne jaki kierunek, bo to w ogóle nie o to chodzi. Mieszkam może nie tyle co w małej miejscowości, ale to jest pipidówa, życie tu się kończy o 18 i ogółem jak się słyszy w mediach o tym mieście to tylko w negatywnym sensie. Nie ma tu klubów ani jakichś barów konkretnych. Mieszkam z rodzicami, utrzymują mnie, nie pracuje ( i właśnie o to chodzi ... ). Pracowałam w wakacje nim poszłam na studia, czyli mniej więcej od maja do października. Wtedy pokupowałam sobie różne rzeczy do szkoły, odłożyłam kasę na takie rzeczy jak kserówki, jakieś podręczniki itd. Kupiłam też ciuchy no i na bieżąco wydawałam w wakacje, a to jakiś wypad gdzieś, a to piwo itd. Kasy rodzicom nie dawałam ( nie chcieli ), ale często robiłam obiady, kupowałam cos do domu. No i w październiku się zwolniłam. W trakcie roku akademickiego miałam jedną czy dwie prace dorywcze - zasadniczo " na zachcianki " pieniędzy od rodziców nie ciągnęłam, sama sobie kupowałam kosmetyki, ubrania, opłacałam co trzeba w szkole. Pod koniec roku akademickiego, jakoś koło maja znów poszłam do pracy, muszę przyznać, że w trakcie sesji nie było łatwo pogodzić pracy na cały etat + nauki do egzaminów no i samych egzaminów, ale dałam radę... Pracowałam do połowy października. Tutaj już dawałam kasę rodzicom, właściwie muszę przyznać, że znaczna część zarobków trafiła do nich... no ale okej. Ale chodzi o to, że po prostu mam dość nękania mnie przez ojca. On od zawsze miał do mnie jakieś " ale " mimo, że dobrze sie uczyłam itd. Wiecznie słyszę od niego, żebym sobie " sama kupiła bo jestem dorosła " i to nie tyczy się ZACHCIANEK, ale np. lekarstw, których teraz potrzebuję :O Często słyszę, że mam robić to co on chce, a jak nie to wypad z domu. Muszę przyznać, że jak na swój wiek to ja pod pewnymi względami jestem naprawdę " dziecinna " przez niego. Np. nie wracam do domu później niż o 19, nie chodzę na imprezy, nie palę, nie piję, nie prowadzam sie Bóg wie z kim ( mam narzeczonego ). To nie tak, że ja nie szukam pracy... Codziennie rozsyłam CV, ale właśnie w tym mieście znaleźć cokolwiek graniczy z cudem :O Powiedzcie mi studenci, jak wyglądała Wasza praca na studiach ? Pracowaliście w ogóle ? Długo szukaliście pracy ? Był to cały etat, czy pół ?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam goraczke
A i dodam, że u mnie na roku naprawdę niewiele osób pracuje, właściwie pracują ci, którzy są spoza mojej miejscowości, a ci którzy mieszkają tutaj - nie pracują... I jakoś taką sytuację w domu mam chyba tylko ja :O Innych rodzice wspierają, że niech sobie kończą studia spokojnie, na pracę przyjdzie czas... Ahhh i od razu uprzedzę odpowiedzi ... moich rodziców stać na to, żeby mnie utrzymać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam goraczke
uppppppppppppppppppppppppppppppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsfdg
Mi jak ojciec robił takie problemy to poszłam do sądu po alimenty :) no i 750 zł mc bez żadnej pracy i nikt mi nie zrzędzi:) no ale moim są po rozwodzie, a z matką bez problemu, opłaca mi mieszkanie i jak trzeba to dołoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam goraczke
Ano właśnie, ja doskonale wiem, że jeśli: 1. on ma środki by mnie utrzymać 2. ja w świetle prawa jestem nie zdolna by się sama utrzymać ( najprościej mówiąc nie mam konkretnego zawodu i nie zarabiam tyle, żeby żyć za swoje ) To oni mają obowiązek na mnie łożyć, dlatego tym bardziej wkurza mnie jego cwaniactwo. Zresztą on w ogóle taki jest, że moja matka sama też z nim wytrzymać nie może, dla niego liczy się DUPA i KASA, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×