jeszcze troche i bedzie moj

podrywam faceta,wiem bluzgi poleca,jest starszy i zonaty ale wisi mi to ,wiem ze z zona mu sie nie uklada on probuje ,kupil jej kwiaty na rocznice i prezent ,ona wszystko wyrzycila,nie wiem jaki powod ale mowil mi bo jestesmy na stopie kolezenskiej,kiedys on do mnie podchodzil ale powiedzialam ze jestm z kims i mnie to nie interesuje,nie bylo go kilka miesiecy w pracy bo mial operacje i dopiero zobaczylam jak mi go brakuje,cos we mnie chyba zauwarzyl bo po wymianie zdan powiedzial ze jest na to za stary i mozemy zostac przyjaciolmi powiedzialam ze oczywiscie tylko przyjaciolmi ,jestem po rozwodzie 4 lata i juz gotowa na cos nowego ,nie zwiazek bo nie chce juz mniec faceta pod dachem ale na kochanka owszem,zestawilam mu wczoraj liscik,gdzie mieszkam i nr tel ze w kazda sobote jestem wolna jak by chcial kiedykolwiek porozmawiac i zaznaczylam ze jako "tylko przyjaciele"......wiem ze zadzwoni wczesniej czy pozniej bo jest tak samo samotny jak ja i go wkoncu sprowokuje,jestem wysoka i zawsze mialam "szczescie " do niskich tzn moj wzrost a ten jest o 1 1/2 glowy wyzszy juz samo to mnie podnieca ze wreszcie moglabym sie poczuc mala dziewczynka......jestem cieerpliwa,poczekam on czekal 10 lat ,krotkie rozmowy czasem prezencik teraz moja kolej......co wy na to??znudzilo mi sie czekac na ksiecia ,nigdy wczesniej nie podrywalam ale do niego czuje wyjatkowa chemie zwlaszca teraz po jego powrocie......zyczcie powodzenia