Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydkie kaczatko2

Boje sie chodzic do salonow slubnych bo..

Polecane posty

@brzydkie kaczatko2, rozumiem - sama mialam taka stylizowana na grecka, na ktora w katalogach moja mama i tesciowa strasznie sie krzywily, dopoki nie zobaczyly na mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareeenka
Bierzcie się za siebie i zrzucajcie kilogramy, to nie żadne SF i da sie, trzeba tylko chcieć a wam się nie chce i w tym problem, a nie w salonie ślubnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzydkie kaczatko2
do wyzej - nie martw sie zapewne kazda przed ślubem ma faze zrzucania kilogramow, ale przeciez przez kilka miechow z 44 na 38 sie nie przeskoczy, owszem mozna by, ale czy to zdrowe? Tyle na ten temat. Esh ciesze sie ze się rozumiemy:) Ty juz po ślubie? Może jakieś rady dla przyszłych panien młodych? Do erttt nie ma sie czego bać, juz to wiem:) leć do salonu, jak trafisz na miłe kobiety to będziesz chciała przymierzać i przymierzać:) Zdjeciami modelek też nie ma się co sugerować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano jestem juz prawie 3 lata po slubie :) W sumie nie wiem jakiego typu rad moglabym udzielic. Poza jedna - nie dac sie zwariowac i pod zadnym pozorem nie dac sobie wejsc na glowie osobom (rodzinie, znajomym tp.), ktorzy z jednej strony pomagaja i chca byc pomocni, z drugiej probuja przeforsowac wszystko po swojemu. Kompromisy - tak. Ale to jest Twoj slub i Twoje wesele, a wiec to Ty masz ostatnie slowo jesli chodzi o miejsce na wesele, suknie slubna, wystroj sali, liste gosci i wszystko inne. I przede wszystkim mysl o slubie jako o pozytywnej zmianie w zyciu a nie spektaklu do wyrezyserowania, w ktorym wszystko musi byc idealne. Szkoda zdrowia, a fajna atmosfera zrobi sie w duzym stopniu sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jest cała masa sukienek w większych rozmiarach - praktycznie każda. Producent byłby idiotą pomijając grupę kobiet od rozmiaru 42 wzwyż. Po prostu pracownice salonów to często prostaczki, które zostałyby wywalone na zbity pysk gdyby właściciel wiedział, że stracił x klientek. Większa dziewczyna ma to do siebie, że figura jest bardziej wymagająca i trzeba się więcej przy niej napracować - przynieść więcej modeli i więcej pomagać. Wchodźcie mierzcie i dajcie odczuć paniom, że są tylko pracownicami sklepu a nie księżnymi Windsoru, jak się niektórym wydaje. Poza tym chyba każda z Was ma buzię, potrafi się odezwać i sprowadzić panią do parteru. Osobiście polecam salony Lisa Ferrera, miałam suknię stamtąd i była prześliczna, mimo, że mam czym oddychać to miałam rozmiar 38:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majówka 2013:)
Ja też nie jestem wieszakiem ale się nie przejmuję, po salonach chodzę z kuzynką i ona mi doradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja od siebie dorzucam poznanski salon Biancaneve, w ktorym ja sie zaopatrzylam w suknie. Dla pan tam pracujacych nie bylo rzeczy niemozliwych. Podsuwaly to, co podobalo mi sie z katalogu i same szukaly tego, co do mojej figury moze lepiej pasowac. Jedna z fajnych moim zdaniem sukienek byla dostepna tylko w rozmiarze 34 (ja to 36/38, figura z gatunku "babskich") - stwierdzily, ze jesli sie w nia wcisne biodrami, to reszte juz tak pospinaja, zeby wygladalo tak jak powinno, i wyciagnely nierozciagliwa wkladke, zeby mo to umozliwic :) Swietnie wczuly sie w moje nastawienie - ja wiedzac, ze nie bede najlatwiejsza klientka, podeszlam z jajem i na luzie, wiec i one wprowadzily mila, bardzo wyluzowana atmosfere, obracaly w zart, kiedy cos nie gralo itd. Aha, na co warto polowac w tym i innych salonach. Ja trafilam do Biancaneve pod koniec roku kalendarzowego, tuz przed wprowadzeniem nowej kolekcji. Zeby zrobic miejsce na nowe suknie, zrobiono wyprzedaz - suknie modelowe dostepne w salonie nalezace do starych kolekcji szly za polowe ceny plus koszty czyszczenia i ewentualnych drobnych poprawek (typu skrocenie w moim przypadku) za kwote rzedu 300-350 zl. W efekcie suknie z salonu, w ktorym ceny oscylowaly w granicach 3200-5000 mialam za niecale 2000 wliczajac wspomniane poprawki. Warto na takie rzeczy zwracac uwage czy wrecz o nie pytac jesli chce sie troche przyoszczedzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makareeenka
W kilka miesięcy to można zrzucic 30 kilogramów i to wcale nie jakimś hardokrem mniej żreć więcej się ruszac i wygląd będize i zdrowie też, bo niezdrowa to jest nadwaga. No ale to trzeba chcieć, a z tym macie problem największy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mozna sie tez nauczyc kultury i nie obrazac innych. Jesli przeszkadza to, ze nie wszyscy wygladaja jak wprost z wybiegu na pokazie mody - mozna nie wchodzic na tematy, ktore nie lansuja szczuplosci. Nieposzanowanie tego, ze ktos wychodzi poza pewne wyobrazenia o tym, co jest wlasciwe, swiadczy albo o kompletnym nieprzystosowaniu spolecznym, albo o skonczonym buractwie. To dopiero jest duzy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×