Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

chevelle

Zachowanie męża .... mam dość !!! :(

Polecane posty

Kobieto (jeśli mogę cię tak nazwać). Może w końcu zapomnij o sobie i zacznij MYŚLEĆ o dziecku! Twój facet może robić z tobą, co chce (sama mu na to pozwalasz), ale może przestaniesz fundować dziecku obraz patologicznej rodzinki, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tylko ja się boję odejśc, boję się, że nie dam rady sama" xxx A nie boisz się o dziecko? Nie boisz się o jego przyszłość? Składasz dokumenty o rozwód i o alimenty ( w tym na siebie). Przemoc psychiczną w rodzinie też można urzędowo stwierdzić. Kasę dostaniesz. NIE PISZCZ, tylko weź się do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasleja
Ale to zależy jak stawiasz kontre. Kontre stawia sie wtedy, kiedy on coś robi źle, a nie wtedy, kiedy on zaczyna zaczepiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barnej
ale sobie męża wybrałaś - pogratulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mogłaś pozwolić zrobić z siebie kurę domową-popychadło? HALO Ty się sama nie szanujesz?! Do końca życia w domu bedziesz siedziała uzalezniona od PANA MĘŻA?! Musisz zdobyć jakieś fundusze na kilka pierwszych miesięcy życia! Potem dostaniesz alimenty. Nie możesz wrócić do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak- nie o wlasny tylek ma chodzic ale o dziecko. Tylko krzywde mu wyrzadzisz. Mam nadzieje ze moje nie pamieta wiecznie zestresowanej i zaplakanej mamy bo mial zaledwie 2 latka jak kazalam mu sie wynosic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Damascenka ja tkwie w tym związku głównie ze względu na dziecko, gdyby nie synek juz dawno bym się wyprowadziła, wiem że on cierpi jak jest świadkiem kłótni..... ciągle zaczynam rozmowy o ratowaniu naszego zwiazku, ale on jak zaczynam płakać śmieje się z moich łez, a nieraz mówi oki zacznijmy od nowa i udaje kilka dni miłego po czym znowu zaczyna swoje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewne próbował
nie odejdzie bo wie, że on może mieć trochę racji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chevelle masz mozliwosc pojscia do pracy bo wydaje mi sie, ze Wasz problem w tym wlasnie tkwi. Z tego co piszesz wnioskuje, ze maz na Was zarabia. Nie bronie go , bo uwazam, ze on po prostu kochana Ciebie nie szanuje. Ja mysle, ze jak bys pracowala, to sprawy wygladalyby inaczej. Dziwi mnie tylko, ze On uwaza, iz jak jest taka sytuacja to wszystko mu wolno. Slonce moja rada poszukaj pracy. Twoj maz nie docenia tego co dla Niego i swojej rodziny robisz. Caigle pretensje i ublizanie Ci wcale dobrze o Nim nie swiadczy. Po drugie zrob tak wyhdz gdzies nawet an spcer aj ejgo zstaw z synem w domu. Niech odczuje co to znaczy byc z dzieckiem w domu. Ja robie tak z moim mezem i to zawsze jest wyjscie. Nie pozwil by On ciagle Ci ublizal. Jak masz przjaciolke z dzieckiem, spotykaj sie z Nią. Tak poczuc mezowi, ze prac to nie wszystko niech poczuje sie ojcem Waszego dziecka. Masz prawo wyjsc do ludzi. Co do kasy szukalabym pracy. Mysle, ze to pomoglo by Ci wyjsc czesciowo z tych problmow choc wiem jak ciezko dzis znalezc ja. Glowa do gory. Mozesz jezcze wyjechac z synem do rodzicow jezeli masz tak \a mozliwosc. Twoj syn jest w takim wieku,ze wszyskto pojmuje w lot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl o przyszłości
No cóż, jak kobieta pozwala sobie być uzależnioną finansowo od faceta, to de facto ma status niewolnika. Miłość mija, a potem ustalają się relacje wzajemne w oparciu o realne możliwości. Jak jest finansową niewolnicą, to musi zachowywać się jak niewolnik. Jak by facet źle się nie zachowywał, ona nie ma wyboru i pola manewru. Przede wszystkim musisz uniezależnić się finansowo, żeby mieć szansę na poprawę losu. W pewnym momemcie może wymienić cię na młodszą czy potulniejszą i posłuszniejszą, to znajdziesz się na bruku bez środków do życia. Im jesteś na słabszej pozycji tym na więcej może on sobie pozwolić. W pewnym momencie nawet jakby przyłożył ci to niewiele zrobisz oprócz położenia uszu po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cacana
Boona, jak przeczytałam tekst, którym uraczył Cię były, to szczęka mi opadła. Dobrze, że już z nim nie jesteś. A Ty Chevelle przestań się bać. Grunt to dobra organizacja. Jeśli nie będziesz miała planu, to nie ruszysz z miejsca, za pół roku będziesz wylewać te same żale na Kafe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój synek ma tu wszystko, duży dom, swój pokój, plac zabaw... jak odejdziemy będzie bardzo tęsknił za tym szystkim tymbardziej, że nie mam bardzo gdzie pójść chyba, że na kupę do swojej mamy, a jej też nie chce obarczać swoimi problemami bo swoje w zyciu juz przeszła :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z wlasnego doswiadczenia- pojscie do pracy nie pomoze juz nic, jedyna korzysc to to ze bedzie miala troche swoich pieniedzy. Taka osobe jak jej maz zadna opcja nie zadawala- za moment uslyszy kpiny z tego gdzie pracuje, ile zarabia, wyrzuty ze w domu cos nie zrobione, ze z dzieckiem cos nie tak itd. Przezylam to. W malzenstwie tym nic nie wskora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"chevelle Damascenka ja tkwie w tym związku głównie ze względu na dziecko, gdyby nie synek juz dawno bym się wyprowadziła, wiem że on cierpi jak jest świadkiem kłótni.." c Logika tego wywodu zakrawa o szkole specjalna, mam wrazenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ertteee nie, kiedys był cudowny inaczej bym nie wyszła za niego, strasznie go kochgałam i chyba jeszcze kocham :( ale to głupie, ale co zrobię :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cacana, to tylko jeden przyklad.... a jest ich tysiace, tysiace- po smierci rodzicow gdzie pomagal mi przy organizacji spraw zwiazanych z pochowkiem uslyszalam ze GDYBY NIE ON to moi rodzice pochowani byli by pod plotem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewne próbował
kiedyś było inaczej bo pracowałaś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl o przyszłości
Nie musisz odchodzić. Jak będziesz niezależna finansowo to on nie będzie już taki pewny siebie. Teraz może ci napluć w twarz, a ty nie odejdziesz bo lubisz wygodne życie, a alternatywą na dziś jest dla ciebie nędza. Możesz mu najwyżej z zemsty dorobić rogi (ale ryzykujesz wsypę i odcięcie od środków do życia). Może sterować tobą jak dzieckiem, bo da albo nie da na dentystę. Jesteś zależna od tego czy łaskawie da parę groszy i może przez to dowolnie tobą maniupulować, albo i dziecko przekupić przeciw tobie. Chcesz mieć najniższy status w rodzinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boona też już to przerabiałam, bo pracowałam w weekendy i za te pieniądzie, a mało ich było mąż oczekiwał ode mnie wszystkiego, ze zapłace za prąd, gaz, zatankuje samochód itp i teksty jego.... ale sie nazarabiasz, wiec jest tak jak mówisz, trafiłyśmy na ten sam jak widać beznadziejny przypadek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem- ja za swoja pensje musialam oplacac- zlobek, telefony, gaz i studia. a zarabialam 1200 zl. Studia tez beeee, bo wg. jego widzi mi sie na tej uczeli kazdy idiota dostanie papier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewne próbował
"boona też już to przerabiałam, bo pracowałam w weekendy i za te pieniądzie, a mało ich było mąż oczekiwał ode mnie wszystkiego, ze zapłace za prąd, gaz, zatankuje samochód itp i teksty jego.... ale sie nazarabiasz, wiec jest tak jak mówisz, trafiłyśmy na ten sam jak widać beznadziejny przypadek" a jak jest u Was z obowiązkami domowymi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten sam, ale ja probowalam przez jakis czas z beznadziejnego zmienic w "nadziejny". Cokolwiek bys nie zrobila to i tak bedziesz niedoskonala, wiec albo przestaniesz sie starac i bedziesz zyla cale zycie bez milosci (no bo ilez mozna)albo odejdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutkaaaaj
Matko, Ja rownież jestem na utrzymaniu męża, ale nigdy nie usłyszałam nic takiego od niego. sobie nie kupi czegoś ale nam kupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapewne próbował
", a ty nie odejdziesz bo lubisz wygodne życie, a alternatywą na dziś jest dla ciebie nędza. Możesz mu najwyżej z zemsty dorobić rogi (ale ryzykujesz wsypę i odcięcie od środków do życia)" Amen! zapewne pomyślałas, że będziesz mogła wieść spokojny pasożytniczy żywot a tu zonk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chevelle odejdz od Niego jak najszybciej. Twoj syn ucierpi na tym najmocniej jak sama piszesz. Mozesz od Niego odejsc. Skoro On tak Was traktuje. Slonko tu chodzi faktycznie o dobro dziecka. Twoj maz tego nie rozumie tylko Ciebie szykanuje. Chcesz takiego ukladu dla synka?? Powiem, Ci dobitnie dziecko w tym wieku jest w stanie powiedziec innym osobom co sie dzieje w Waszym domu. Moja znajoma miala podobne przejscia co Ty. Z tum ze jej maz pil do tego. Ona sie zawziela. Rozeszla sie z nim. Skonczyla szkole i teraz pracuje. Pomogla jej najblizsza rodzina. Mozna walczyc. Musisz sama podjac kroki. Najbardziej zal mi Twojego dziecka. :(. Jestes matka jezeli maz udreczy Ciebie psychicznie i do tego zacznie stosowac sile fzyczną to aj zle to widzę. Musisz walczyc o siebie i synka. Sorry ze tak ostro ale przeczytalam dalsze Twoje wpisy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123-321
Autorko a czy przed ciążą nie pracowałaś w ogóle na pełen etat? Ile miałaś lat jak wyszłaś za niego? Uważam, że taka osoba jak Twój mąż nie zasługuje na jakikolwiek szacunek. Ktoś pisał, że to Twoja wina, bo nie poszłaś do pracy. Ok, ale normalny człowiek nie zacznie poniżać kobiety z tego powodu, by jej to uświadomić. Wystarczy z kimś porozmawiać a nie uciekać się do agresji. Źle jest też, że Ty go pierwsza przepraszasz i nigdy mu się nie stawiasz. Teraz przyjęłaś rolę ofiary- a taką osobę jest najłatwiej gnębić psychicznie. Taki kozioł ofiarny do wyrzucenia swoich frustracji. Gdyby zobaczył, że masz swoje zdanie i potrafisz go bronić, jak i samej siebie, na pewno go trochę przytemperujesz. Jak ktoś pisał wcześniej dobrzy=e by było znaleźć pracę. Poczułabyś się pewniej, miałabyś więcej siły na walkę z nim. Choć myślę, że to wszystko i tak doprowadzi Cię do rozstania. Mój mąż gdyby mi powiedział, że nie da mi na leczenie zębów- pozwoliłby mi cierpieć, mógłby szykować się do rozwodu. A to dlatego, że widać, iż jest nie jest osobą empatyczną ani kierującą się zwykłymi odruchami ludzkimi. Jemu widocznie sprawia przyjemność znęcania się nad Tobą, to , że ma taką władzę, daje mu poczucie wyższości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na jakim on stanowisku pracuje, czy jest to praca zwiazana z odpowiedzialnoscia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pot
a tam praca tu nic nie pomoże nie bedzie miała z kim dzieciaka zostawić i gówno zarobi a pan i władca bedzie jej te pieniadze zabierać i bedzie robic za damski huj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×