Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Malutka0126

Toksyczny związek, czy ktoś dał sobie z tym radę ?

Polecane posty

Gość Malutka0126

Witam. Jestem załamana i sama już siebie nie rozumiem. Kiedy poznałam mojego chłopaka byłam akurat po rozstaniu. Tamten związek trwał 3 lata i było mi ciężko, a on bardzo mi pomógł. Dbał o mnie sprawiał wrażenie zakochanego, każdą swoją wolną chwilę spędzał ze mną - tego właśnie brakowało mi w poprzednim związku. Byłam w niego zapatrzona jak w obrazek i nie zauważałam jego drastycznej zmiany. Chciałam wierzyć, że jest dobrze. Problem polega na tym, że on w ogóle mnie już nie szanuje, potrafi mnie wyzywać od najgorszych lubi wypić, a wtedy staje się agresywny. Czasami ma takie momenty, że jest wręcz idealny jednak długo to nie trwa, zawsze znajdzie jakiś powód do kolejnej kłótni, a to źle się ubrałam, pomalowałam się zbyt mocno, założyłam bluzkę z za dużym dekoltem i o to potrafi zrobić prawdziwą awanture. Jest z nim coś nie tak... Twierdzi, że mnie kocha, a za chwile wyzywa i w kółko powtarza, że "baba to nie człowiek" nie używa określenia "kobieta" w zamian - baba, podludź, kur*wa itp. Mimo tego wszystkiego ja nadal go kocham i nie potrafię go zostawić chociaż tak bardzo chcę, a nie wyobrażam sobie, że w pewnym momencie urwie nam się kontakt. Strasznie boję się być sama, nie mieć do kogo pójść, przytulić się porozmawiać. Co powinnam zrobić czy któraś z Was ma podobnie ? Proszę o pomoc. Będę bardzo wdzięczna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oddział toksykologiczny
wiesz jak wynaleziono loty na ksiezyc? baba dała kolesiowi takiego kopa, że w powietrzu z głodu zdechł :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka0126
Dobrze wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka0126
Dobrze wiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdy54e
mnie sie udalo miałam meza alkoholika i poszłam na terapie....dzis mam szczesliwe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wiem o czym mowisz... mialam podobnie z moim bylym.tez nie wyobrazalam sobie zycia bez niego tym bardziej ze spedzalismy ze soba prawie kazda wolna chwile. jak bylo dobrze to bylo cudownie a jak cos zaczynalo sie psuc, ech ile razy slyszalam: niedojrzalaa dziewczynko (on nieraz zerwal przez smsa albo przez gg! ale ok niech bedzie to ja jestem niedojrzala) wredna suko, pojebana dziewczyno, nienawidze cie i inne kwiatki.kiedys sam stwierdzil ze lubi sie na mnie denerwowac bo wie ze wtedy przyjde i bede plakac zeby bylo dobrze miedzy nami, a to jest juz przejaw dreczenia psychicznego, manipulowal mna jak chcial. ciagle mialam nadzieje ze sie zmieni wiec tkwilam w tym i bardzo wiele bym za niego dala, az w koncu znalazl sobie inna i nagle sie odkochal... bylo bardzo ciezko ale nauczylam sie zyc na nowo, moje zycie towarzyskie w sumie nawet rozkwitlo bo poznalam kilka nowych osob, z osobami z ktorymi dotychczas nie mialam czasu sie spotykac, widuje sie czesciej, imprezuje, znowu staram sie korzystac z zycia. najwazniejsze zeby nie zostac w takiej chwili calkowicie samej. uwierz mi sytuacja sie nie zmieni,to tylko nasza naiwnosc. urwij kontakt zanim on to zrobi badz nie stanie sie cos zlego. na pocz\atku bedzie napewno ciezko ale kazda kobieta zasluguje na szacunek w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyczul ze nie mozesz bez niego zyc ,i za to cie na kawalki rozszarpie bluszczyku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka0126
No dokładnie wyczuł to. Sprawia mu przyjemność to jak płaczę przez niego, albo jak boję się, że podniesie na mnie rękę. Ciężko mi bez niego tyle razy obiecywał, że się zmieni. Oprócz tego, że manipuluje mną jak chce, to jeszcze dochodzi do tego problem z alkoholem, imprezami, innymi dziewczynami. Ja po prostu chciałam być szczęśliwa, a wiem, że z nim nie będę, znów życie bez niego mnie przeraża nie chcę być sama :( Chciałabym, żeby mnie docenił. Nie będę odzywać się do niego chociaż nie jestem pewna czy dam radę. Boję się, że on znów przeprosi, będzie obiecywał, a ja uwierzę i znów zacznie się koszmar ;( Nigdy w życiu nie przypuszczałam, że będę aż tak naiwna. Owinął mnie sobie w okół palca teraz nie mogę z tego wyjść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DSDDF
uciekaj od niego, musisz go zniechecic swoja osoba, niemaluj sie niedbaj o siebie to moze odejdzie ,jak przyjdzie do ciebie to chodz sierdzaca i tzaniedbana, bo inaczej sie nie odklei od ciebie i sobie zycie zmarnujesz, serio mowie ja juz to przeszklam,moj ex facet mial zakaz od prokuratora zblirzania sie do mnie , uwazaj i ucieknij od tego toksycznego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malutka0126
Nie sądzę, że jak będę chodzić śmierdząca to będzie dobre... ;) Ale on już właśnie postanowił urwać kontakt jednak jestem pewna, że będzie chciał wrócić. A ja nie będę na tyle silna żeby mu odmówić. Cały czas jestem zdołowana, oglądam zdjęcia, wszystkie piosenki których słuchaliśmy razem kojarzą mi się z nim, śpię z jego bluzą po prostu tęsknie, a to chore jak można tęsknić za takim człowiekiem. Sama siebie nie rozumiem ;( Kocham go nadal, to nie jest łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×