Dlaczego kobiety tak ranią???

Bylem z kobieta 2 lata. Jakis czas temu przestalo sie nam ukladac, ale sobie ciagle powtarzalismy, ze to minie, ze to naprawimy, ze jestesmy dla siebie itd.... Powiedziala mi ze chce o nasz zwiazek walczyc, bo jestem dla niej wszystkim. Az tu nagle ze mna zerwala, i jak sie pozniej dowiedzailem spotykala sie juz wtedy z innym na anal. Juz sie nie spotyka, chce zebysmy cos razem budowali, ale uparcie twierdz ze to wszystko, to co sie stalo, zdrada to moja wina. Ja ja bardzo mocno kocham i nie wiem co teraz mam zrobi?? Prosze o szczera rade.

jak w ogóle facet może brać pod uwagę inne opcje w takiej sytuacji?

spotykała się na anal? jesteś 100% pewien? w takim razie ja bym wybaczył, anal to nie zdrada, a w każdym bądź razie nie taka jak stosunek waginalny

Że niby jej zdrada to twoja wina? Daj sobie spokój z na

to juz twoj problem. zakladam, ze pewnie nie widzisz w sobie zadnej winy, faceci z reguly tak maja sa zaslepieni a potem maja to na co sobie zapracowali

hehe kolejne prowo z dupy ( prawie doslownie, wspominki o analu :D)