Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość OnA???

Weekendy synka u taty

Polecane posty

Gość OnA???

Witam mam takie pytanie ojciec mojeo dziecka moze sie z nim widywac w czwartki i piatki i co drugi weekend ostatnio moj synek byl u niego 3 tygodnie temu a tydzien temu tatus nie zabral go na weekend chce go zabrac dzis czy ja musze mu go dac dzis skoro tydzien temu on go nie chcial??? On grozi mi ze pojdzie na policje jak mu nie dam dziecka prosze o szybka odpowiedz co mam robic POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziwne dylematy masz
Nie wiesz czy jesteś OnA??? I nie wiesz co masz robić. Proponuję: nasrać w majty i tak chodzić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie chcesz mu dac
dziecka ??? oczywiscie facet nic ci nie zrobi, nawet jak policje wezwie - najwazniejsze jest to co w wyroku pisze. ale z drugiej strony takie utrudnianie widzenia ojca z dzieckiem ; czasem przeciez moze cos komus wypasc i nie moze z dzieckiem sie widziec ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malgozia
Niech idzie na policje, debil, policja nic do tego nie ma. Policja mu powie, ze moze Cie skarzyc do sadu rodzinnego. Nie musisz mu dawac dziecka w "nie jego" weekend, bo po to sa ustalenia, zeby sie ich trzymac. "Przegapil" swoj termin - jego sprawa. Jak to sie bedzie powatrzac, to Ty mozesz zglosic sie do sadu ze skarga, ze nie przestrzega ustalen. Chyba, ze umowiliscie sie wczesniej na "zamiane weekendow" i ma na to dowod (np e-mail, sms).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
OnA??? Witam mam takie pytanie ojciec mojeo dziecka moze sie z nim widywac w czwartki i piatki i co drugi weekend ostatnio moj synek byl u niego 3 tygodnie temu a tydzien temu tatus nie zabral go na weekend chce go zabrac dzis czy ja musze mu go dac dzis skoro tydzien temu on go nie chcial??? On grozi mi ze pojdzie na policje jak mu nie dam dziecka prosze o szybka odpowiedz co mam robic POZDRAWIAM"""" A to spotkanie ojca z dzieckiem i dziecka z ojcem , wyrządzi komuś krzywdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
co z tego ze nie zabrał go wtedy, wazne ze teraz chce, nie krzywdz dziecka dla odwetu na byłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko jako przedmiot
"czy ja musze mu go dac" Nie musisz. Możesz go wynająć, pożyczyć lub wydzierżawić. Najbardziej opłacalnie będzie na na czas określony. Bo jakby na czas nieokreślony - możesz stracić alimenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnA???
Ja nie chce mu utrudniac kontaktow z dzieckiem chodzi o to ze jutro chce jechac z malym do narzeczoneo na weekend i nie chce zeby on sobie go bral jak mu sie to podoba bo ja tez mam rozne plany co do weekendow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko jako przedmiot
Z małym do narzeczonego? To narzeczony nie ma swojego małego?? To do czego ci taki narzeczony??? Swoją drogą: czy wizyta dziecka u przydupasa matki może być ważniejsza od spotkania z ojcem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onaaaaaaaaaaaaa26
Daj dziecko do szanownego "tatusia" a do narzeczonego jedź sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko jako przedmiot
Tu akurat matka-polka nie musi zmieniać swoich planów. Może jechać do narzeczonego. Tyle że bez małego. A narzeczony nie musi bawić się z nie swoim małym. A dla dziecka ważniejsze są spotkania z ojcem niż z przydupasami. Bo przydupasy się zmieniają, a ojciec nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaroslawpolskezbaw
Narzeczony ma w dupie obcego bachora ale szanowna mamusia tego nie rozumie lub nie wie,Widze ze na sile ktos tu chce uszczesliwic narzeczonego.Jak narzeczony kopnie w dupe to ktos tu sobie przypomni o tatusiu dziecka zeby zabieral dziecko. Facet chce se poruchac w weekend a tu mu kobita laduje sie na sile z cudzym bachorem ale hardkor........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
""""" Dziecko jako przedmiot Tu akurat matka-polka nie musi zmieniać swoich planów. Może jechać do narzeczonego. Tyle że bez małego. A narzeczony nie musi bawić się z nie swoim małym. A dla dziecka ważniejsze są spotkania z ojcem niż z przydupasami. Bo przydupasy się zmieniają, a ojciec nie.""" Bardzo rozsądna wypowiedź. Ciekawe ile bab ją zrozumie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziecko jako przedmiot
Zadna nie zrozumie - bo baba picką myśli. Nie wiesz o tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
""""" jaroslawpolskezbaw Narzeczony ma w dupie obcego bachora ale szanowna mamusia tego nie rozumie lub nie wie,Widze ze na sile ktos tu chce uszczesliwic narzeczonego.Jak narzeczony kopnie w d**e to ktos tu sobie przypomni o tatusiu dziecka zeby zabieral dziecko. Facet chce se poruchac w weekend a tu mu kobita laduje sie na sile z cudzym bachorem ale hardkor........""""" Mamusia na siłę szuka ogona i tatusia dla dziecka. Mimo ,że to dziecko tatusia ma. Manewruje i manipuluje tym dzieckiem na wszelkie sposoby. Sama się w tym pogubi. A tak się dzieje , bo jest przyzwolenie sądowe na takie postępowanie. W Polsce jest pomnik matki polki. Na pomniku nie może pojawić się nawet skaza. A ,że takie rozumowanie wyrządza krzywdę , przede wszystkim dzieciom , to już o tym się nie myśli. Ja też wątpię by obcy chłop był zainteresowany cudzym dzieckiem.Mamusia chce go zainteresować tym dzieckiem na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Mamusia na siłę szuka ogona i tatusia dla dziecka." xxx A gdzie mamusia napisała, że szuka ojca dla dziecka? Rozumiem, niecierpliwcze, że w twoim przypadku tak było. Cóż, współczuję. Kobieta ma prawo do ułożenia sobie życia. Ma prawo też zadbać o poprawne kontakty dziecka z nowym partnerem. Dziecko ma jednego ojca - prawda. Ale to dziecko będzie większość czasu spędzało z matką i jej partnerem, więc byłoby jak najbardziej właściwe, aby te kontakty były ok. Zniecierpliwiony, nie ciskaj się - zwieracze ci puszczą. xxx Autorko, czym tłumaczył ojciec swoją nieobecność? Ciesz się, ze chce synka widywać. Wielu ojców nie przepada za spotkaniami z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
"""""" Ale to dziecko będzie większość czasu spędzało z matką i jej partnerem, więc byłoby jak najbardziej właściwe, aby te kontakty były ok."""""" To będzie tylko etap w życiu dziecka. Etap ,który może je skrzywić na resztę życia. Ja się zastanawiam, kiedy w końcu takie mamusie zostaną pociągnięte do odpowiedzialności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w trawie piszczy
Następna idiotka w tym kraju. Ojciec może wszystko, może nawet w dupę Cie kopnąć haaaa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
"""""" "Mamusia na siłę szuka ogona i tatusia dla dziecka." xxx A gdzie mamusia napisała, że szuka ojca dla dziecka?"""" Mamusia tego pisać nie musi. To jest oczywiste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
[zgłoś do usunięcia] w trawie piszczy Następna idiotka w tym kraju. Ojciec może wszystko, może nawet w d**ę Cie kopnąć haaaa."""" Prawo i sądy uważają inaczej. Prawo . I Ci co je stanowią zapewne zapominają \ albo tego nie wiedzą \ , że prawo naturalne jest ponad prawem stanowionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
[zgłoś do usunięcia] w trawie piszczy Następna idiotka w tym kraju. Ojciec może wszystko, może nawet w d**ę Cie kopnąć haaaa."""" Prawo i sądy uważają inaczej. Prawo . I Ci co je stanowią zapewne zapominają \ albo tego nie wiedzą \ , że prawo naturalne jest ponad prawem stanowionym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyyyszekkkksss
jak to pierwsza sytuacja tego typu to bym pozwoliła na spotkanie ale zaznaczyła, że prosisz, że jeśli zamierza przełożyć wiedzenie się z synkiem na inny niż co drugi weekend to niech Ci daje znać najpóźniej np. do środy, bo też masz plany i chcesz wiedzieć wcześniej. a wszystkim prawiącym mądrości o przydupasach, małych i ogonach dam jedną dobrą radę - pocałujcie się namiętnie w zad ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyyyszekkkksss
jak to pierwsza sytuacja tego typu to bym pozwoliła na spotkanie ale zaznaczyła, że prosisz, że jeśli zamierza przełożyć wiedzenie się z synkiem na inny niż co drugi weekend to niech Ci daje znać najpóźniej np. do środy, bo też masz plany i chcesz wiedzieć wcześniej. a wszystkim prawiącym mądrości o przydupasach, małych i ogonach dam jedną dobrą radę - pocałujcie się namiętnie w zad ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
kurczę, co się czepiacie dziewczyny? "A to spotkanie ojca z dzieckiem i dziecka z ojcem , wyrządzi komuś krzywdę?" umówiła się z dorosłym człowiekiem, sąd to zatwierdził, że ten dorosły człowiek- ojciec dziecka - będzie się tym dzieckiem opiekował co drugi weekend; a ten się z tej umowy nie wywiązuje - przecież na ten weekend jak się szanowny tata nie pojawił mogła mieć umówione jakieś tam ważne sprawy do zrobienia, ale tata się nie pojawił i mogą być kolejne takie sytuacje, kiedy np. ma wykupione bilety do cyrku, Disnaylendu, cokolwiek zaplanowane; spotykanie się ojca z dzieckiem wtedy, kiedy się tacie zechce robi krzywdę dziecku przede wszystkim - bo uczy go tego, że świat jest nieprzewidywalny, nie można mieć niczego zaplanowanego, spokojnie sobie czekać (np. na spotkanie z tatą w ten jego co drugi weekend, na wyjazd zaplanowany z mamą, itp) - pokazuje dziecku, że bardzo można liczyć na dorosłych, bo zawsze coś się może usrać i nie można im ufać (bo nigdy nie wiadomo, czy tata akurat będzie chciał/nie chciał go zabrać)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
Ps. jak czytam niektóre wypowiedzi, to mnie przeraża edukacja w szkole. W naszym kraju. W moim kraju ukochanym. Za chwile ktoś napisze , że 3x3 to jest 33.Albo zada pytanie ...ile jest 3x3.. Ale na to mają wpływ , ci którzy rządzą naszym kochanym krajem.I zapewne rządzić nim nie powinni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
"""""" a mi szkoda kurczę, co się czepiacie dziewczyny? "A to spotkanie ojca z dzieckiem i dziecka z ojcem , wyrządzi komuś krzywdę?" umówiła się z dorosłym człowiekiem, sąd to zatwierdził, że ten dorosły człowiek- ojciec dziecka - będzie się tym dzieckiem opiekował co drugi weekend; a ten się z tej umowy nie wywiązuje - przecież na ten weekend jak się szanowny tata nie pojawił mogła mieć umówione jakieś tam ważne sprawy do zrobienia, ale tata się nie pojawił i mogą być kolejne takie sytuacje, kiedy np. ma wykupione bilety do cyrku, Disnaylendu, cokolwiek zaplanowane; spotykanie się ojca z dzieckiem wtedy, kiedy się tacie zechce robi krzywdę dziecku przede wszystkim - bo uczy go tego, że świat jest nieprzewidywalny, nie można mieć niczego zaplanowanego, spokojnie sobie czekać (np. na spotkanie z tatą w ten jego co drugi weekend, na wyjazd zaplanowany z mamą, itp) - pokazuje dziecku, że bardzo można liczyć na dorosłych, bo zawsze coś się może usrać i nie można im ufać (bo nigdy nie wiadomo, czy tata akurat będzie chciał/nie chciał go zabrać)""""" Sądy nie są wyrocznią . Zwłaszcza polskie sądy rodzinne. Sądy nie powinny regulować kontaktów rodzica z dzieckiem . I dziecka z rodzicem.Takie prawo to jest prawo chore.Oni \rodzice \ nie potrafią się porozumieć. Cierpi na tym tylko dziecko. Ale to matce powierzony został obowiązek wychowywania i wychowania dziecka. I za to wychowanie , ona ponosi odpowiedzialność. Na pewno dziecko potrzebuje kontaktu z drugim rodzicem. Może ona ma problem ze zrozumieniem słów """" odpowiedzialność za dziecko "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myyyyszekkkksss
Zgadzam się, że sądy nie są wyrocznią. Rodzice mogli sobie ustalić, że zmieniają się opieką co tydzień, co drugi dzień, że się widują raz na miesiąc - skoro nie umieli to ktoś to za nich musiał zrobić. Natomiast kwestia mówienia w piątek, że w sobotę zabieram dziecko kiedy nic wcześniej nie było ustalone i nie przypada "termin" ojca jest nie fer. Obojętnie czy matka jedzie do chłopaka, idzie na zakupy czy maluje paznokcie. Trzeba się umawiać i już. Można zadzwonić i zapytać w nagłych sytuacjach, że tak wypadło i tak by było wygodniej - ale nie można żądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
"""" myyyyszekkkksss Zgadzam się, że sądy nie są wyrocznią. Rodzice mogli sobie ustalić, że zmieniają się opieką co tydzień, co drugi dzień, że się widują raz na miesiąc - skoro nie umieli to ktoś to za nich musiał zrobić. Natomiast kwestia mówienia w piątek, że w sobotę zabieram dziecko kiedy nic wcześniej nie było ustalone i nie przypada "termin" ojca jest nie fer. Obojętnie czy matka jedzie do chłopaka, idzie na zakupy czy maluje paznokcie. Trzeba się umawiać i już. Można zadzwonić i zapytać w nagłych sytuacjach, że tak wypadło i tak by było wygodniej - ale nie można żądać. """" A gdzie tu jest dobro dziecka? O które winna dbać matka. Ponieważ to jej powierzono obowiązek opieki i wychowywanie i wychowanie dziecka. A rodzice zaczną się tym obowiązkiem zamieniać jak nie będzie alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZZZ Zniecierpliwiony
"""" myyyyszekkkksss Zgadzam się, że sądy nie są wyrocznią. Rodzice mogli sobie ustalić, że zmieniają się opieką co tydzień, co drugi dzień, że się widują raz na miesiąc - skoro nie umieli to ktoś to za nich musiał zrobić. Natomiast kwestia mówienia w piątek, że w sobotę zabieram dziecko kiedy nic wcześniej nie było ustalone i nie przypada "termin" ojca jest nie fer. Obojętnie czy matka jedzie do chłopaka, idzie na zakupy czy maluje paznokcie. Trzeba się umawiać i już. Można zadzwonić i zapytać w nagłych sytuacjach, że tak wypadło i tak by było wygodniej - ale nie można żądać. """" A gdzie tu jest dobro dziecka? O które winna dbać matka. Ponieważ to jej powierzono obowiązek opieki i wychowywanie i wychowanie dziecka. A rodzice zaczną się tym obowiązkiem zamieniać jak nie będzie alimentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
Zniecierpliwiony ------ osoba, która nie przyjeżdża po dziecko wtedy, kiedy jest to ustalone jest po prostu nieodpowiedzialna (bez względu, czy to matka, czy to ojciec) i nie dba o dobro tego dziecka osoba, która dba o to, żeby życie dziecka było przewidywalne (tzn. że jeśli się umówiliśmy, że w weekend jedziemy gdzieś tam - to potem to robimy, bez mieszania dziecku w głowie) - dba o jego dobro niestety, tata dał tu ciała, bo sobie olał weekend, kiedy mógł z dzieckiem pobyć - i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×