no jestem wsciekła....

Od kiedy moje dziecko się urodziło znalazła się pani która kupowała ode mnie ubranka po synku... teraz po półtora roku nagle stwierdziła że chciałaby predzej sobie ubranka przejrzeć bo ostatnie były poplaione i wymyśla... juz czekam na nią 3 miechy worki mi stoją a ona mi z takim tekstem... Jakbym chciała na sztuki to pewnie bym na allegro sprzedała za 10razy drozej... dodam że chce za ubranko 0,5zł albo 1zł....więc cena chyba nie jest za wysoka? co byscie zrobily na moim miejscu, mam ochote zakonczyc z nia "współpracę"

Antek poszedł nad rzekę łowić ryby. Rozpalił ognisko i już miał zarzucić wędkę, gdy zauważył kurę idącą w jego stronę. Nie namyślając złapał ją, oskubał, upiekł i zjadł. Nagle patrzy: drogą biegnie sąsiadka i woła: - Antek, nie widziałeś mojej kury?? Antek spogląda na pióra leżące u jego stóp i mówi: - Rozebrała się i popłynęła na drugą stronę rzeki!

up

Nie wstyd tobie sprzedawac nie wazne za jakąkowleik kwote poplamione ubranka?? ja nawet do czewronego krzyza nie wrzucam ubranek z plamami do nie odeprania, ale wczesniej kazde porządnie piore i wtedy oddaje

sprzedac z tego co wiem.

no bez przesady... takie dziecko może chodzić po domu w jednej plamce... sa to ubranka typowo po domu :) To że ty tak robisz nie znaczy ze wszyscy, uwazam ze jezeli nie są dziurawe to się nadają,oczywiscie nie mowimy tu o plamach na pół bluzki.

ja b plamione biore naa szmaty,a lepsze zostawiam dla drugiego dziecka.jesli nie bede miala to oddam komus za darmo

rozumiem, że ubranka firmowe, skoro twierdzisz, że na allegro sprzedaż 10 razy drożej?

Ja nie oddawałam poplamionych ubranek rodzinie po swoim dziecku, bo zwyczajnie głupio mi było dać komuś nawet za darmo

wiekszosc firmowe

to sprzedaj na allegro, jak twierdzisz, 10 razy drożej, zapłacisz prowizję, będziesz musiała pakować paczki, nadawać na poczcie, zobaczymy czy faktycznie tak dobrze na tym wyjdziesz. A i jeszcze pytanie czy znajdą się chętni na zakup, bo konkurencja duża. powodzenia

No dokładnie. Autorko zastanów się dlaczego tak długo je odbiera. Ja dostałam wór ciuszków dla synka i jak zobaczyłam co to za szmaty, to mnie szlag trafił, bo ja bym takich szmat wstydziła się oddać za darmo, a co dopiero sprzedać. Niby mówi się, że darowanemu koniowi nie zagląda się w pysk, ale... każdy ma swoją godność, nawet ktoś, kto jest biedny :( Następnym razem ta sama koleżanka zaproponowała ciuszki i napisała mi wiadomość na fejsie, bym po nie przyjechała. Olałam ją i nie odpisałam. Może nieładnie, ale czasem taka lekcja komuś jest potrzebna, może się domyśli ile są warte jej szmaty :(

odezwały się chyba te, co kupują ubranka w szmateksach za grosze. Chyba nie znacie cen nowych ubranek w firmowych sklepach! No może jeszcze autorka ma oddać jej za darmo i wyprasować??? I może jeszcze zawieź jej do domu i pocałować ją w dupę?! I Do autorki - Bardzo tanio sprzedajesz ubranka! A jak jest na nich jakaś niewielka plamka, to przecież kobieta ma ręce i wypierze sobie/da do odplamiacza.

Weź Ty nie pierdol, że sobie ktoś plamy wypierze, bo chyba nie masz pojęcia na temat dzieci ;/ Jesli już na ubranku pojawi się plama, to zwykle jest nie do wyprania

no to chyba masz dwie lewe ręce! mam dwójkę dzieci i daję radę z plamami.

No ale autorka wątku widocznie nie dała rady z plamami skoro wyprane szmaty były jednak poplamione, aż obdarowana powiedziała jej o tym. Wcale się nie dziwię. Jeżeli za coś płacę, nieważne ile, to powinno to przyzwoicie wyglądać