Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamilax18

Patologiczna zazdrość mojego chłopaka..

Polecane posty

Gość kamilax18

Jesteśmy razem od ponad dwóch lat, nasze relacje na ogół nie są złe-widzimy sie codziennie, chodzimy do tej samej szkoly. Ale jest jeden problem, narastający coraz bardziej, nie dając mi spokoju. Jest okropnie zazdrosny. Nie polega to na tym, że kiedy rozmawiam z kolegą, czy chocby ide w grupie, gdzie jest jakis facet, a nie ma tam jego, to on sie obraża czy cos takiego. Staje sie agresywny bez powodu, kiedy tylko uslyszy, ze z kims rozmawiam, ze ktos do mnie napisal, albo sprawdzi polaczenia w moim telefonie i bedzie tam polaczenie czy sms od jakiegos kolegi to momentalnie wpada w furie, juz kilkakrotnie chciał pobić kilku chlopakow (trenuje kickboxing, jest niestety calkiem dobry..), ale jakims cudem wyprosilam go, zeby tego nie robil, za to samych cyrkow i grozb pod ich adresem bylo niemało. Próbowalam z nim rozmawiać, tłumaczylam, ze jestem mloda i chociaz bardzo go kocham, to za złotą klatkę podziękuje, bo potrzebuje kontaktow z ludzmi, ze nie moze mi tego zabronic, ze to swiadczy o tym, jak bardzo mi nie ufa, że traktuje mnie jak swoją własność i że nie chce wiecej sie wstydzic, kiedy tylko za to, ze z kims rozmawiam on robi niezależnie od ilosci osob przy tym będących awanture i rzuca się na niego z piesciami .. On mówi, że mi ufa, ale nie ufa innym mężczyznom, że boi sie, że znajdę sobie kogoś, kogo uznam za lepszego i faktycznie- nie marzę teraz o niczym innym, jak o spokoju, którego on mi dostarczyć nie może. Mówiłam mu, że swoim zachowaniem pogarsza tylko nasze relacje, stawialam mu ultimatum, że ma to ogarnac- konczylo sie tak, ze grozil, ze w takiej sytuacji moi koledzy skoncza z obitymi mordami. Do kolezanek nic nie ma, rzadko wychodze z domu, bo on ciagle mnie w jakis sposob sprawdza, ma swoich zabawnych 'szpiegów'.. Jestem w ciezkiej sytuacji, ponad miesiąc temu zmarła moja mama, potrzebuje wsparcia i mam dość strat w ludziach, kiedy jeden z moich kolegów sie o tym dowiedział, w szkole zaczal ze mna rozmawiac, pocieszac mnie, na koniec rozmowy mnie przytulil, a moj facet widzac to, o malo go nie zabil, zupelnie ignorujac moj stan psychiczny i to, ze on przeciez chcial mi pomoc .. Nie wiem co mam z tym zrobic, to wszystko nie jest normalne, nie umiem sobie z tym poradzic, a jednoczesnie kocham go na tyle mocno, ze chyba nie potrafię w tej chwili definitywnie sie rozstac ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3463246324
To furiat i założę się, że jeśli z nim zostaniesz to za parę lat zacznie bić już nie tych facetów, ale Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×