Mój mężczyzna mi powiedział kilka rzeczy...

Jak w temacie. Nic, że zdradził ani nic takiego. Chodzi trochę, że on choruje i mnie to już trochę denerwowało (nic mu nie jest a on obłożnie chory i nic nie może). Więc coś do niego, że mógłby prysznic wziąć i herbatę sobie zrobić, bo ja mam dużo do pracy i tak weszliśmy na temat, że zaczął mi wyliczać co jest ze mną nie tak. Takie osobiste sprawy jak w łóżku, jak pachnę, że jemu się nie podoba jak wyglądam, że mogłabym o siebie zadbać, takie wady. A mnie to bardzo dotknęło. Bardzo. Nie jestem jakoś zaniedbana, po prostu normalna dziewczyna. I teraz nie wiem co zrobić. Czy mu wygadać, czy on naprawdę ta myśli czy w złości. Jak naprawdę to nawet nie ma sensu żeby ze mną był jeżeli mu się tyle rzeczy nie podoba ;(

upupu

nie rozumiem chyba... kto komu wygadywał że jest niezadbany, ty zaczełaś a on kontynował???

ja bym mu wygarnęła ten jego punkt widzenia ! Oczywiscie ze mu powiedz nie zostawiaj tego tak ! Powiedz swoje dosadnie i juz, jak on Ci wymienił co mu sie nie podoba powiedz swoje, nie daj soba pomiatać niech wie ze nie jest idealny, moze mu sie wydaje na jaki to ideał trafiłaś.