Niemcy, izreael czy australia?

gdzie byście woleli mieszkać gdyby priorytetem była pogoda: to ciepłojest w izrealu i australii ale w australii bezpieczniej i ciut taniej ale daleko w izrealu po jakiemu sie mówi ludzie z karabinami nie wiem czy polaków sie lubi w niemczech sie lubi, pewna praca i byt

co to jest izreael? w izraelu mowi sie po hebrajsku w niemczech pewna praca i byt? :o

znam niemiecki,mam troche znajomych, poradzilabym sobie, angielski tez troche znam, hebrajskiego nie znam, ale zydzi są przystojni tylko z karabinami chodza:( zabija mnie jak sie dowiedza ze jestem z polski lepiej nie bede tam jechac

tylko Australia, chociaż niestety w pytę daleko, ale to jedyny minus. W Niemczech zawsze będziesz tylko Polaczkiem i odczujesz to bardzo prędko. O Izraelu się nie wypowiadam bo nie byłem. Ale jakoś wizja żołnierzy z karabinami na rogu średnio mi się podoba. Zresztą to państwo chyba najbardziej znienawidzone przez inne nacje oprócz USA, a co za tym idzie z dużym jednak ryzykiem terroryzmu i wojny, którą wcześniej czy później wywołają

W Australii jednak nie jest łatwo tam zamieszkać:)

jesli chodzi o wize, to wiem,,że do australii bym dostała stałą,bo sie dowiadywałam, ale żal by mi było że nie zabiorę wszystkich rzeczy stąd niemcy - polaczki? ja sie z tym nie spotkałam,ale obracałam sie w dosc nietypowym środowisku...moze Polki są inaczej odbierane niż Polacy, np. Polki nie kradną samochodów :P nie wiem, w jakiej czesci niemiec sie spotkales z wrogoscia? we wschodnich niemczech jest super

to nie chodzi o jawną wrogość, bo takiej nigdy nie doświadczyłem. Niemniej zawsze tam Polak będzie traktowany jako osobnik gorszego gatunku. I nie jest to tylko moje odczucie, również kilka kobiet, które tam mieszkały odniosły to samo wrażenie. A było to w Niemczech Zach. (okolice Munster i Bielefeldu) Ja bym bardzo chciał do Australii, ale wiem, że emigracja nie jest dla mnie; za bardzo tęsknię za Polską (jakkolwiek porąbanym krajem by nie była) i za rodziną. Tylko tutaj czuję się u siebie

oczywiście mówię o osobach które znam (które mieszkały w Niemczech)

a widzisz ja sie tu nie czuje jak u siebie, odczuwam dużą wrogość wobec mnie ze strony Polaków, gdy mam cos zalatwic to trzesie mi se glos, rece, a gdy bylam w innych krajach i mimo ze musialam mowic w obcym dla mnie jezyku to w ogole sie nie bałam...tez bede tesknic, zal mi jednak tego kraju, rodakow, ale to zasluga politykow do czego doprowadzili, do jakiej nędzy, nie chcę w przyszłości przymierać głodem

Wiza to jedno ale żeby tam zamieszkać to musisz mieć o ile dobrze pamietam 30 tys dolarów chyba,że są jakieś inne warunki które wykluczają potrzebę posiadania tych pieniędzy

w kwestii niemców - mnie raz dwoch obgadywalo (wiedzieli,ze jestem z PL) mysleli,ze znam tylko angielski, chodzilo o szczoteczke do zebow (podejrzewali,ze nie myje, gdyz w lazience nie widzieli mojej szczoteczki) powiedzialam im,ze myje a szczoteczke zabieram ze soba, ne trzymam w lazience ;D mysle, ze to jednak byla kwesta osobnicza, a nie ze jestem z polski...w kncu to niemcy to ne lubie brudasow, glupio mi ze o cos takiego podejrzewali mnie im tez bylo glupio ze to zrozumialam

Australia - za dużo jadowitych zwierząt, poza tym wszędzie daleko. Izrael - za duże zagrożenie wojną (podobno nawet wielu Żydów jako polisę ubezpieczeniową ma paszport któregoś z europejskich krajów, w tym Polski). Zostają Niemcy, pomimo bariery językowej

Zależy czego oczekujesz od życia ? .Jeżeli do Australii to człowiek musi być pewny,silny psychicznie ,zdecydowany i nawet jeżeli nie pali za sobą mostów to mieć świadomość,że odległość i finanse mogą tego dokonać. Niemcy ? zależy również czego oczekujesz od życia i również co potrafi człowiek sam zaoferować w tym kraju. Niemcy to w ok.75% to rasiści i nie lubią nawet samych SIEBIE,kłapią buzia bez ustanku i zastanowienia.Reszta %-towo to dobrzy i serdeczni ludzie chętni pomocy ,którzy nie chcieli i nie chcą MASZEROWAĆ i afiszować się. Jeżeli Niemcy to nie duże miasta ,ale spokojne, małe miejscowości gdzie łatwiej znależć przyjaciół i siebie samego.Poza tym w razie całkowitego " rozklekotania życiowego " bedzie bliżej na WŁASNE STARE ŚMIECI. Powodzenia.

A odnośnie tej SZCZOTECZKI : myslę,że za bardzo się przejmujesz. Przecież toaleta poranna to tak samo jak wstanie z łóżka i nogi WPRAWIAJĄ nas w ruch i nie ważne jest która noga zrobiła to pierwsza. Dobrze robisz,że zabierasz szczoteczkę ze sobą.Wyobraz sobie ,że jeżeli ktoś coś żle zrobił wieczorem i są wściekli na Ciebie !!!! , to moga twoją szczoteczkę włożyć do swego odbytu ( wszystko dla checy ) i pózniej popłukać i odstawić . A rano ? niby nic a ubaw,,,,, . Najlepiej być sobą.

A odnośnie tej SZCZOTECZKI : myslę,że za bardzo się przejmujesz. Przecież toaleta poranna to tak samo jak wstanie z łóżka i nogi WPRAWIAJĄ nas w ruch i nie ważne jest która noga zrobiła to pierwsza. Dobrze robisz,że zabierasz szczoteczkę ze sobą.Wyobraz sobie ,że jeżeli ktoś coś żle zrobił wieczorem i są wściekli na Ciebie !!!! , to moga twoją szczoteczkę włożyć do swego odbytu ( wszystko dla checy ) i pózniej popłukać i odstawić . A rano ? niby nic a ubaw,,,,, . Najlepiej być sobą.

w Niemczech Polki maja opinie dziwek, w Izraelu tanich sluzacych, a w Australii rzuca sie je do oceanu rekinom