Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

pawel12345

zostawila mnie dla innego

Polecane posty

witam wszystkich, wiedzac z doswiadczenia fajnie jest sie wygadac rowniez przez internet przed obcymi ludzmi. znajomym nie mozna w kolko pieprzyc o tym samym bo i oni juz maja tego dosyc... bylem z nia prawie rok. mieszkamy razem w akademiku. zaczelismy chodzic po tym jak ona zerwala ze swoim bylym a ja ze swoja byla. wczesniej jednak ciagle do mnie przylatywala, szukala kontaktu pod roznymi pretekstami: pomoz mi przyniesc pięciolitrowa wode z biedronki, popracujmy razem na projektem do samorzadu... tak sie to wszystko zaczelo. teraz juz wiem ze nawet bedac z poprzednim szukala lepszego modelu i to pozostalo jej nadal. spedzilismy wspanialy rok. cieszyly nas nawet najmniejsze rzeczy. bylem dla niej zawsze dobry, robilem jej kupe prezentow, zabralem na wakacje do pracy za granica zeby sobie dorobila. ogolnie mozna powiedziec, ze pasowalismy do siebie i kazdy to potwierdzal koszmar zaczal sie w grudniu. na dodatkowym angielskim poznala frajera, ktory gra w zespole rockowym. nie mogla ulec pokusie i zerwalismy ze soba. ciagle jednak sciemniala mi ze ona nie chce z nim byc, ze zobaczyla ze to nie jest "to". tak naprawde pewnie nie chciala mnie ranic, a nie mogla oprzec sie pokusie nowo poznanego kolegi. spotkalismy sie prawie po miesiacu, ze wzgledu ze na to ze ja okres swiateczny spedzalem za granica. proponowala mi kolezenstwo, mowila ze zalezy jej na naszym kontakcie. ja jednak upieralem sie ze chce znac konkretne powody zerwania, wiedzialem ze glownym powodem jest ten skurwiel. upieralem sie, upieralem i dala mi przeczytac swojego facebooka i rozmowy z nimi. bylem w szoku - okazalo sie, ze jest calkiem inna osoba niz byla ze mna. na dodatek powiedziala mi ze to normalne ze przy mnie zachowuje sie inaczej, przy nim inaczej a jeszcze przy kims innym inaczej. nie moge zniesc tego, ze ma taka latwosc w przybieraniu twarzy w zaleznosci od okolicznosci. ja nigdy bym jej nie zdradzil, a ona nie dosc, ze chowali sie po malo zaludnionych ulicach by sie calowac to jeszcze umowila sie z nim na numerek po najblizszym jego koncercie... oprocz tego pisala mu, ze jara maryche, kiedy ze mna nigdy takich rzeczy nie robila. mowila mi ze nawet nigdy nie palila papierosa... a ja nie szanuje marychy. pale fajki, ale tego nigdy w rozmowach z nim ciagle przeklinala, podczas gdy ze mna nawet nigdy nie mowila przeklenstw a wrecz sama mnie uspokajala zebym nie bluznil. ciagle tylko klamstwa i klamstwa. sytuacja skonczyla sie tak ze powiedzialem jej, zeby juz nigdy sie do mnie nie odzywala, ze niech sie cieszy ze nie bede sie mscil, bo jak zawsze pozostane facetem z klasa, a zycie samo sie na niej zemsci. ze sie jej brzydze i nie wierze w jej zmiane, ze nie mam do niej juz zadnego szacunku. teraz najwazniejsze zebym wytrwal w swoich postanowieniach... jestem powaznym czlowiekiem i nie pozwole sobie na takie traktowanie. niestety, ale takie jest juz zycie, ze jesli jestes za dobry to dziewczyna i tak bedzie szukac skurwiela ktory obroci nią w lozku jak szmatą... ze mna po prostu nie mogla poczuc takich rzeczy jak z nim, a z kolei z nim na pewno nie poczuje nigdy takich czulosci jak ze mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naBlacieKilkaOkruchów
i ty naprawde myslisz ze ktos to przeczyta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze tak;) chociaz Ci, ktorzy doswiadczyli ostatnio podobnej sytuacji co z mojego tytulu posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×