Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wkideljflewjl

kochamy sie a nie mozemy byc razem

Polecane posty

Gość wkideljflewjl

nie umiemy zyc ze soba i bez siebie. dlaczego? roznica wieku, pokolen, kultury, priorytetow. klocimy sie dzien w dzien i to ZAWSZE o glupoty. mala rzecz przeradza sie w wielka awanture. wczoraj skonczylo sie tym, ze napisal, ze nie chce wiecej ze mna byc, usunal mnie ze skypa, usunal swojego fb i moj nr telefonu. powiedzial, ze chce o mnie zapomniec, ze nigdy nikogo tak nie kochal, nawet wlasnej zony, ale nie mozemy byc razem. przegadalismy cala noc, powiedzial, ze jesli sie zmienie to wierzy w to, ze sie uda. jednak ja w to nie wierze, kocham go calym sercem, staralam sie zmienic, ale nawet jak jestesmy 1000 km od siebie to sie klocimy przez telefon, skypa, czy fb. dlatego sie wyprowadzilam od niego 2 tygodnie temu i wrocilam do polski zeby odetchnac od klotni, od niego. mialo byc lepiej - jest gorzej. dziewczyny, co ja mam zrobic :( robie wszystko zeby o tym nie myslec - calymi dniami nic nie robie, to zapisalam sie na wolontariat, na kursy kosmetyczne, teraz zajmuje sie aplikacja na studia. bo wiem, ze wiekszosc tych klotni to dlatego, ze jestem zdolowana, samotna (tam nie mialam nikogo poza nim, tutaj w PL jest niewiele lepiej), znudzona zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkideljflewjl
nikt nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 235235
nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu doradzać????????
wy sie zwalczacie wzajemnie a nie kochacie:O :O wyobrazasz sobie wasz związek za 10-15 lat? jak będą dzieci,zobowiązania,kredyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co tu doradzać????????
wy sie zwalczacie wzajemnie a nie kochacie:O :O wyobrazasz sobie wasz związek za 10-15 lat? jak będą dzieci,zobowiązania,kredyty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkideljflewjl
tak, wykanczaja mnie. dlatego nie wiem, czy warto z tym walczyc, czy sie poddac. oboje nie jestesmy zlymi ludzmi, ani on, ani ja nie jestesmy toksyczni, jednak nie potrafimy sie zgrac. nie chce go stracic, nawet nie jako partnera, ale po prostu - jako osobe. ale wiem, ze jesli to bedzie koniec, juz wiecej sie w zyciu nie zobaczymy. on juz ma dzieci z poprzedniego malzenstwa, przy nich sie nie klocimy, sama mialam bardzo stresujace dziecinstwo, wiec w zyciu nie zrobilabym tego innym dzieciom. kredytow na pewno bysmy nie brali, bo nie ma takiej potrzeby. on chcial wziac ze mna slub w tym roku, ja jestem pewna milosci do niego, nikt w zyciu jeszcze mi tyle nie pomogl co on. jest dla mnie najblizsza osoba. moze jakas terapia, psycholog? sama sie lecze na nerwice i depresje, to tez nie pomaga naszemu zwiazkowi, jednak bez niego sobie nie poradze, tak czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×