Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dobramammazla

zla matka?

Polecane posty

Gość MariCzu
haha i jeszcze nie napisałam, że trzeba być na dodatek usmiechniętą, niezestresowaną (no bo to przeciez wpływa na dzieci!?) - zawsze gotową dla męża, ładnie wyglądać, ugotować pozywny obiad, mieć jako taki porządek w domu, NIE NARZEKAĆ, zrobić pranie i w ogóle sranie w banie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariCzu
i jeszcze tu jakaś napisze (zamiast chociaż marnie pocieszyć) że po co ci było dziecko, "co trzeba było" a "czego nie trzeba było". Po co tak pisac skoro coś już JEST, i ew. będzie, na to co było nie ma już wpływu. Takim utrudzonym kobietom jak my trzeba jednego: pocieszenia, wysłuchania i napisania że ma lub miało sie podobnie I ŻE TO MIJA. A nie... cholera, bo się wnerwiłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mari czu czy Ty sie dobrze
czujesz ?? tak napiosaly ze dwie osoby a ten temat ma 4 podstrony godnych uwagi porad dla autorki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ło matkooooooo
ale autorka dostaje tu duzo dobrych porad ..wiec o co ci chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariCzu
owszem ale debilne rady nawet w niewielkiej ilości, wku...wiają. I tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mari Czu ja Cię nie pocieszę, naiwna jesteś, że odpoczniesz, jak dziecko będzie miało ok roczku. Teraz ma 7 mcy i nie masz czasu dla siebie?? :O Dopiero po 1,5 roczku dziecko zacznie sie samo dłuższą chwilę się bawić, a czeka Cię jeszcze najtrudniejszy moim zdaniem czas; od 1do 1,5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lo matko!!!! Hmmmm zauwaz ze radza roznie! u kazdej sprawdzila sie inna metoda!ja sposrod tych rad wybralam cos dla siebie i tyle! Czy tak ciezko pojac ze nie moge czekac z odstawieniem corki od piersi???? ze nie wszystkie dzieci sa jednakowe i czasem nawet najwieksza konsekwencja i upor maja sie nijak do rzeczywistosci???? Probowalam wyeliminowac piers po trochu,wprowadzalam nowe posilki,kupowalam nowe butelki,kubki i nic!!! Nie wierze ze wszystkie matki karmia swoje dzieci co godzine,ze sa z tym szczesliwe,wyspane ehhhh To nie byla dla mnie prosta decyzja! ale nie mam juz sily!i czasu tez nie mam! Jestem pelna nadzieji i pozytywnego myslenia jezeli chodzi o syna! raz popelnilam blad raz i ile razy mam jeszcze to powtarzac?a przeciez problem pojawil sie wczesniej i mimo wielomiesiecznej walki moje dziecko nadal domaga sie kaszki! Moj syn chorowal bardzo schudl a potem nie przybieral na wadze dlatego gdzies tam jakos sie zagalopowalam i zaczelam podawac mu kaszke noca.Wiem to bylo glupie,staram sie to naprawic!!!! No i do syna wstawac bedzie maz jak juz wroci takze powiedzmy ze nie ma problemu(mam na mysli moje samopoczucie i sen bo o tym ten watek) Teraz pozostaje kwestia corki!chce,chce ja odstawic!!!!musze ja odstawic i nie wiem jak ,nie potrafie.Przez to jestem kompletnie wyczerpana i rozbita,przez to moj organizm zaczyna szwankowac. Nie wiem czy wytrwam,nie wiem czy zaraz nie pobiegne do mojego dziecka i nie nakarmie piersia,bo ile mozna czekac????dziecko moze i z glodu nie umrze ale moze sie odwodnic!!!!i dzie ta konsekwencja w takiej sytuacji??? Wiem ze moja corka je czesto inaczej placze ehhh ale wystarczy ze zechce podac jej cos innego niz piers to potrafi nie jesc dluuuugo az ja przystawie czy naprawde nie ma na tym forum matek ktore maja podobny problem i moga z wlasnego doswiadczenia cos doradzic???bo matka ktora nie maiala podobnego problemu mnie nie zrozumie i zle oceni moje dzialanie i intencje......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariczu moj syn okres miedzy roczkiem a 1,5 roku przechorowal i potem "dochodzilismy do siebie" ale mysle ze bedzie dobrze w twoim przypadku,trzymam kciuki;) Jak juz pisalam moj syn przechodzi okres buntu i kiedys mu przejdzie! wie co mu wolno,czuje respekt po prostu i tak chce bardzo chce rzadzic i kazda kolejna jego porazka na tym polu wcale ale to wcale go nie zraza...TAKI TYP Z synem sobie poradze i naprewde ten temat jest dla mnie juz klarowny....a wy dlaej swoje! przyjelam na klate to co wczoraj forumowiczki mi napisaly,zrozumialam co zrobilam zle i wyciagnelam wnioski Dla mnie!!!!!Dla mojego zdrowia!Dla zdrowia moich dzieci! musze odstawic corke i to jest moj problem nr 1 dlaczego wy wciaz wracacie do syna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mariczu moj syn okres miedzy roczkiem a 1,5 roku przechorowal i potem "dochodzilismy do siebie" ale mysle ze bedzie dobrze w twoim przypadku,trzymam kciuki;) Jak juz pisalam moj syn przechodzi okres buntu i kiedys mu przejdzie! wie co mu wolno,czuje respekt po prostu i tak chce bardzo chce rzadzic i kazda kolejna jego porazka na tym polu wcale ale to wcale go nie zraza...TAKI TYP Z synem sobie poradze i naprewde ten temat jest dla mnie juz klarowny....a wy dlaej swoje! przyjelam na klate to co wczoraj forumowiczki mi napisaly,zrozumialam co zrobilam zle i wyciagnelam wnioski Dla mnie!!!!!Dla mojego zdrowia!Dla zdrowia moich dzieci! musze odstawic corke i to jest moj problem nr 1 dlaczego wy wciaz wracacie do syna???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhhh
nie krzycz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariczu niestety to prawda! Moi znajomi tak to widza.......ostatnio moja znajoma pytala sie mnie jak ja daje rade jak ja to wszystko godze???Zwsze posprzatane,ugotowane,poprasowane ja zadbana i zawsze usmiechnieta,dzieci zyste pachnace i radosne,fantastyczny maz........ gowno prawda za przeproszeniem!!!Zawsze wymagalam od siebie za duzo zawsze staralam sie zrobic wecej niz moglam,teraz to wiem ale kiedys dla mnie to byl absurd! jak to maz ma sam prasowac sobie koszule? dzieci maja drwogi dzien z rzedu chodzic w tych samych ubraniach?,gotowac obiad na dwa dni?,nie ogolic nog.........? Ktos kto widzi mnie raz w tygodniu przez godzine nie ma pojecia ze wcale nie jest idealnie,wcale nie jest tak rozowo ........dobry krem pod oczy,krople,podklad i heja ale ile jeszcze dam rade udawac ze jest ok....ze te nieprzespane noce sa znosne ? Od wczoraj nie robie nic....maz na wyjezdzie to i nawet bez obiadu sie obedzie(dla synka ugotowac mozna w kwadrans) Ten tydzien postanowilam w 100%poswiecic dzieciom....nie mam wiecej czasu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhh a kto krzyczy??? zawsze myslalam ze do krzyku uzywa sie caps locka....a wykrzyknik to zwykle podkreslenie,nacisk na czesc wypowiedzi...... Ale jezteli kogos tym wykrzyknikiem urazilam to przepraszam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to moze wsparcia poszukaj u
fachowcow a nie na forum. 2 latek tez potrafi nie przesyp[iac nocy. Moj tak mial. Dopiero jak skonczyl 3 to zaczal przesypiac. podziwiam Cie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wow ale tu dużo odpowiedzi:) Przeczytałam prawię połowę i mam nadzieję że to co chcę napisać to się już nie powtórzyło:) Więc jak dla mnie to popieram śmierc. Mnie również dziwi to że macie dwójkę dzieci jak szybko. Nie jesteś złą matką, jesteś po prostu przemęczona. Dla mnie dziwne jest to że dwulatek nie przesypia nocy. Wiem że dzieci są różne i zawsze trafi się wyjątek taki że wyjątkowo ciężko nauczyć ale w większości to rodzice mają kontrolę nad spaniem dziecka. Opiszę mój przypadek jak uczyłam spać moją córkę: Ja na moje dziecko nie wydzieram się, jednak czasem jak bardzo przesadzi to krzyknę. I ona bardzo dobrze rozumie o co chodzi. Moje dziecko jest bardzo spokojne, otwarte i towarzyskie, więc nie stresuję ją, ale moje zasady są święte i koniec. Przede wszystkim noc jest od spania i to uczyłam ją jak już skończyła miesiąc. Zabierałam jej dzienne drzemki i przekładałam na noc. W wieku 5 tyg przesypiała 8 godzin ciągiem. Jak miała 3 miesiące - 10 godzin. Jak miała 5 mies zaczęła się budzić w nocy do zabawy. Kładłam ją do łóżka i mówiłam że noc jest do spania, po czym kładłam się do łóżka. Pół godziny, czasem godzina marudzenia i spała dalej, a jeśli zaczynała krzyczeć to głaskałam, całowałam i mówiłam że trzeba spać bo jest noc i odchodziłam. Pokrzyczała i za parę minut wracałam z powrotem. Pomogło bo 3 noce i się skończyło. Następny "atak" zarwanej nocy była jak miała 7 miesięcy i to był ostatni raz. Wprowadziłam zasypianie beze mnie czyli: Wkładam ją do łóżeczka, buziaczki, kołysaneczki i ja wychodzę z pokoju póki ona jeszcze nie śpi. Pierwsza noc krzyk 3,5 godziny. Przychodziłam do niej co 10 minut i przytulałam, całowałam, tłumaczyłam. To była tylko jedna noc, od tamtej pory moja córka śpi od 8 wieczorem do 7 - 8 rano bez budzenia się. Nawet jak się obudzi w nocy to chwilkę pogaduli i zasypia znów (Ja do niej nie przychodzę). Ja nie mieszkam w pl, a tutaj gdzie jestem każdy rodzić może się widzieć z pomocą w sprawie wychowania dziecka i oni mi właśnie powiedzieli żeby tak robić. Przede wszystkim trzeba być stanowczym ale i cierpliwym i dawać dużo miłości. Jesli dziecko krzyczy to trudno, niech się wykrzyczy, nic mu nie będzie, ale musi zrozumieć że musi być tak jak rodzić karze. Jak dla mnie to wychowuje się dziecko od urodzenia, nie od np 2 roku życia. Moja rada: Policz ile Twoje dzieci śpią godzin w czasie całej doby i rozłóż te godziny tak aby były wygodne dla ciebie i wykonalne do przetrwania dla Twoich dzieci. Przede wszystkim one mają iść spać zmęczone, to noc jest od spania a nie dzień (w dzień drzemka). Jak moja miała 6 miesięcy to kładła się spać o 20tej do 7ej, 10 - 12, 4 - 5 no i znów 8. Teraz ma jedną drzemkę od 12 - 14 bo przestała mi przesypiać noce. Pierwsze kilka dni przestawiania były ciężkie bo marudziła, musiałam ją zabawiać dużo, ale po kilku dniach już było ok. Przede wszystkim wróciła z powrotem do przesypiania całej nocy. Pozdrawiam i życzę dużo wytrwałości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość witaj w klubie.
tez wszystko na czas, posprzatane, ugotowane, maly zadowolony. A do tego jeszcze wlasna firma i kilka godzin snu na dobe. Dziecko mam jedno przy dwojce bym chyba nie wyrobila na zakrecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze jedno, jak moja córka miała problem z przesypianiem nocy to też wiedziałam że może być głodna. I tak było, zaczęłam na noc dawał jej kaszki ryżowe jak miała 3,5 miesiąca - spała po nich o niebo lepiej. Jak dziecko jest głodne to będzie się budziło jasna sprawa. Teraz mnie zjedziecie ale piszę prawdę co robię i nie uważam że robię źle. Na noc jak malutka miała 6 miesięcy zaczęłam kupować mleko krowie od mleczarza i gotuję zwykłą kaszę manną. Mała jak zje całą taką butlę mleka to padaj jak pluto:) Jeśli Twoje dziecko jest głodne to według mnie nie ma sensu trzymać go na piersi. Dziecko ma być najedzone, wtedy możesz go uczyć przesypiać. Ale to jest tylko moje zdanie, Ty rób tak jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha i jeszcze jedno, jak moja córka miała problem z przesypianiem nocy to też wiedziałam że może być głodna. I tak było, zaczęłam na noc dawać jej kaszki ryżowe jak miała 3,5 miesiąca - spała po nich o niebo lepiej. Jak dziecko jest głodne to będzie się budziło jasna sprawa. Teraz mnie zjedziecie ale piszę prawdę co robię i nie uważam że robię źle. Na noc jak malutka miała 6 miesięcy zaczęłam kupować mleko krowie od mleczarza i gotuję zwykłą kaszę manną. Mała jak zje całą taką butlę mleka to padaj jak pluto:) Jeśli Twoje dziecko jest głodne to według mnie nie ma sensu trzymać go na piersi. Dziecko ma być najedzone, wtedy możesz go uczyć przesypiać. Ale to jest tylko moje zdanie, Ty rób tak jak uważasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariCzu
dobramamazla ja też jestem taki typ, że bardzo dużo od siebie wymaga i stawia poprzeczczke najwyżej jak się da. U mnie priorytetem było ŻE CÓRECZKA MA NIE PŁAKAĆ. narzuciłam sobie to od razu po przyjściu ze szpitala. Pierwszej córe dawałam się podrzeć i co? wrosła z tego, jest piękną i wesołą 9 latką. A tej małej płacz mnie po prostu boli, boję się jej płaczu, że coś się jej dzieje, że może jest chora, że bede musiała wzywac pogotowie, ostatnio tak histerycznie płakała że ja razem z nią (nie wiem czemu, po czym usnęła). Zresztą wszędzie sie mówi, że dziecko trzeba tulić nosić, spać z nim i wogóle serce sobie wyrwać aby tylko dziecko nie zapłakało bo jest się złą matką. A matka ma zdechnąć z wyczerpania (jak wówczas ma być niezestresowana dla tego dziecka?) bo jak matka na narzeka to jest egoistką, nie powinna być matką itd,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci, ale nie sądzę, żebyś była złą matką. sądzę, że jesteś normalna matka i nie daj zwariować, że gdzieś tam są idealne. jeśli nawet są, to to też źle. wiele tu było juz takich tematów jak Twój, dowodzi to, że nie jesteś sama. chyba nie powinnam czytać tych waszych tematów...nie będe mieć dzieci nigdy. nie może małe dziecko pić wody??? wtedy się nie odwodni, a Ty na siłę skończ karmić piersią i tyle. przeraża mnie, że to az tak trudne. czy kochasz dzieci bardziej od męża?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natka to wlasnie fachowiec kazal mi poprostu sie spakowac i wyjsc z domu na weekend np. :) ja nie jestem jeszcze na to gotowa ale wiem ze jezeli nie znajde innego rozwiazania to tak zrobie.....bo nie mam wyjscia Wiem ze dziecko wychowuje sie od urodzenia i wiem ze teoretycznie sie wykrzyczy i przestanie ale podam ci przyklad moze nienajbardziej trafiony ale jedyny jaki w chwili obecnej mam w mojej przemeczonej glowie.... syn przez 6 miesiecy wozony byl w glebokim wozku,urodzil sie na wiosne a jako ze lubie ruch spacerowalam z nim godzinami i co??? otoz niegdy powtarzam nigdy nie zdazylo sie zeby on nie krzyczal!!!nie wyciagalam go tez tylko glaskalam,mowilam ze kocham.....bla bla nie nauczyl sie!!!!spal albo wyl a jako ze nie chcialam aby spal za duzo to tyl prawie ciagle....taki typ:( a zawsze przed wyjsciem z domu karmilam go,czekalam az pozadnie odbije,mial czysta pieluszke i bylo mu wygodnie tak samo byo nocami ale radzilam sobie do chwili kiedy zachorowal...w przeciagu 5miesiecy nie przybral na wadze nic:( kiedy wrocil do zdrowia zagalopowalam sie troche i podawalam mu ta wstretna kaszke nawet noca,blad wielki blad ale mleko sie wylalo a ja naprawde ten blad naprawiam....koniec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam autorko i podziwiam, ze zdecydowalas sie na 2 dziecko. Ja rowniez mieszkam za granica i mamy 1 chlopca i jest ciezko co dopiero z dwojka. Pracuje na caly etat, maly ma 2.5 roku i od kiedy skonczyl 2 latka poszedl do zlobka ale tez nie do konca przesypia cala noc, pomimo tego ze wyszaleje sie na zaboj to potrafi w nocy sie obudzic i rozrabiac wiec nie ma reguly. Jest ciezko bez pomocy, rodziny. Moje znajome z 2 dzieci w PL maja zaangazowane do nich cale brygady: babcie, ciotki, kuzynki itd a nie chcesz jakiejs opiekunki do pomocy? no nie wiem jak stoicie z finansami ale kobieta niewyspana jest zawsze "nabuzowana" i nerwowa:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natkaa Tez mysle ze jak ja odstawie od piesi to bedzie najedzona i lepiej spala a wtedy moge uczyc ja przesypiania nocy.Problem w tym ze nie moge jej oduczyc albo naklonic do zjedzenia czegos jeszcze procz cyc.....teraz poraz juz nie wiem ktory odrzucila butle i cos czuje ze bede musiala pdac jej piers bo sie boje po prostu sie boje ze zrobie jej krzywde...ale jezeli podam to bede nie konsekwentna i obawiam sie ze kazda kolejna proba zakonczy sie podobnie Heloiza dzieci to fantastyczna sprawa i nie masz czego sie bac;) ja po prostu mialam wyjatkowego niefarta i problem gonil problem a teraz prz.srane brzydko mmowiac!!! wode tez mala nie chce stad moje obawy ze sie odwodni:( moge podawac strzykawka jak przy biegunce to sie robi ale nie wiem czy to bedzie dobre rozwiazanie czy kocham dzieci bardziej niz meza???? kocham go napewno inaczej!to wyjatkowy czlowiek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
micro99 zdecydowalam sie na drugie dziecko i nie zaluje.Jedno juz stracilam i podjelismy z mezem decyzje ze jak sie uda to jedno po drugim.... Zawsze uwazalam ze jesli kobieta chce karmic to wykarmi nawet dwulatka;) gadanie ze po porodzie nie mialo sie mleka albo bylo malo wartosciowe uwazalam za brednie i wymowke dla wygody Teraz nie jestem juz tego taka pewna,odzywiam sie prawidlowo choc nie jest to latwe bo wyczerpanie poprostu odbiera mi apetyt(schudlam 31kg od porodu) nigdy nie przypuszczalam nawet ze odstawienie od piersi moze byc az tak trudne!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze, że inaczej;-DD ale nie jest źle, skoro mimo wszystko chwalisz macierzyństwo- sa babki, które nie umieja z niego cieszyć i w sumie róznie jest w życiu, więc nawet ich nie osądzam, chyba, że posuwają się do jakiś planów jak Pani z Sosnowca. ja się mało znam, ale wiesz....dzieci podobno szybko rosną, a wolność stopniowo wraca...chociaż jak się zastanowić, to powoli....szkoda, że nie stać was na opiekę- powinnas bez skrupołow się zdecydować. matki niektóre mają wg mnie głupie rozumowanie- że im obca kobieta nie będzie wychowywać. tak jakby ona filozofię życia miała przekazać dzieciakowi, który jeszcze dobrze mówić nie umie ani zapamiętywać. do opieki, nadzoru i zabawy bbierze się opiekunkę, a jak dorośnie dzieciak, to sama mu przekażesz swoje wartości. nie rozumiem kobiet, móc sobie życie ułatwić, a nie chceć.....;-///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z tego co słyszałam to są dzieci które krzyczą non stop. A co ze starszym? Ja jestem przeciwniczką spania z dzieckiem w jednym łóżku, ale skoro Twój maluszek budzi się co chwilkę bo taki po prostu jest to proponowałabym spać z nim. A jak chodzi o starszego to śpi on już w zwykłym łóżku czy jeszcze tym ze szczebelkami? Śpi on w osobnym pokoju? Może by mu zrobić kurację szokową w stylu że nie wypuszczać go z łóżka bo jest noc i koniec. A w dzień nie pozwolić mu spać, wymęczyć go pożądanie..? Jak chodzi o wyjazd na weekend to uważam że to świetny pomysł, albo jechać z dziećmi do dziadków aby oni się nimi zajęli w tym czasie. Mog

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam pokarmu po porodzie przez 5 dni, Mała siedziała mi przy cycku non stop i nic, pustka, a później nagle zalałam się mlekiem:) Nie karmiłam córki piersią bo mi to nie odpowiadało. Ale słyszałam że każda kobieta ma inne dziecko i inne mleko:) np moja koleżanka swojego synka karmiła tylko mlekiem do prawie dwóch lat, mały był szczęśliwy. Drugiego synka chciała karmić tak samo ale nie mogła bo mały był głodny i ciągle płakał:) Jak mu dała flachę z mlekiem proszkowym i kaszkę to mały nareszcie przestał płakać:) Z płaczka zrobił się spokojny niemowlaczek. Różnie to bywa i do każdego dziecka podchodzi się indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natkaa syn spi w normalnym lozku w naszej sypialni(takie warunki brak innego wyjscia) mala w lozeczku ale coraz czesciej bude sie z nia.....nie wiem jak to sie dzieje po prostu zasypiam(raczej czuwam)podczas karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie miałam pokarmu po porodzie przez 5 dni, Mała siedziała mi przy cycku non stop i nic, pustka, a później nagle zalałam się mlekiem:) Nie karmiłam córki piersią bo mi to nie odpowiadało. Ale słyszałam że każda kobieta ma inne dziecko i inne mleko:) np moja koleżanka swojego synka karmiła tylko mlekiem do prawie dwóch lat, mały był szczęśliwy. Drugiego synka chciała karmić tak samo ale nie mogła bo mały był głodny i ciągle płakał:) Jak mu dała flachę z mlekiem proszkowym i kaszkę to mały nareszcie przestał płakać:) Z płaczka zrobił się spokojny niemowlaczek. Różnie to bywa i do każdego dziecka podchodzi się indywidualnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie:) moja corka nie najada sie moim mlekie i pewnie jakby tak sie wkoncu porzadnie najadla to moze i by sie wyciszyla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak myślicie, dlaczego nasze mamy karmiły butelką? Mając kilkoro dzieci, dawało się najstarszemu butlę, żeby nakarmiło najmłodsze;) a co do obowiązkow, to przychylam sie -musicie być takie idealne? Nikt nie umrze jak raz nie będzie obiadu albo suche fryty:O a prasowanie już dawno sobie odpusciłam (pomijając koszule męża i obrusy), zreszta żelazko niebezpieczne przy małych dzieciach hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×