Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaska2444

Mamy jak to u was bylo z tym zszywaniem?

Polecane posty

Gość Kaska2444

Za tydzien mam przewidziany termin porodu, polozna mowila ze beda mnie nacinac bo wszystkie pierworodki sie nacina. Cholernie sie tego obawiam,jak sie do tego przygotowac? Jak po tym sie zalatwiac? Ile sie to goi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie **********
nie wszytskie się nacia, nie powinno sie nacinać każdej. Ale w PL to czesto sie zdarza. Załataiwsz sie normalnie, troszke szczypie, goi sie szybko , do 2 tygodni zdejmą Ci szwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska2444
a co do tych szew to kolezanke zszywali takimi ktore same jakos sie tam rozpuszczaja mozna o takie poprosic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokladnie **********
poprosic nie, bo to lekarz decyduje jakie szwy Ci założy.Nie obawiaj sie, nacinanie nie boli, ściaganie szwów tez nie powinno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska2444
aj i tak sie juz cholernie denerwuje :( mam nadzieje ze bedzie wszystko ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejejku jejkuuuuuu
nie bój sie,bedzie ok a szwy rozpuszczalne nie zawsze sa lepsze bo organizm moze np byc uczulony itp ,jak masz mozliwosc to ew popros o zwykle szwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nutelka44444
nie martw sie nic nie boli goi sie szybko nawe nie będziesz czuła lepiej żeby cie nacięli niz miałoby samo peknąc bo wóczas rane trudno zszyć i może boleć. ja raz byłam nacinana przy drugim porodzie już nie przy zszywaniu dadzą ci znieczulenie miejscowe nie ma sie czym martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zawsze nacinają pierworódki. Mnie owszem,nacinali, ale po godzinie partych bo już nie było innego wyjścia.szwy miałam rozpuszczalne. Najgorzej załatwić się pierwszy raz i to nawet nie przez wzgląd na ból tylko chyba stres bardziej. Mnie nacinanie bolało chociaż słyszałam opinię, że nie powinno bo jest to robione podczas skurczu. Nie wiem czy to wina położnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia iOskarek
urodziłam dziecko 5 miesięcy temu byłam nacinana to nawet nie wiesz w którym momencie.Ja rodziłam bez znieczulenia bo nie chcieli mi dać wiec skurcze były tak bolesne ze nie wiem kiedy mnie nacięli jak by mi nie mówili to bym nawet nie wiedziałam a szwy dostałam rospuszczelne głowa do góry niemartw się tym to nie zdrowe dla maluszka pomysł ze trochę pocierpisz i będziesz miała taki skarp jakiego jeszcze nie miałaś dozo zdrowia dla ciebie i maluszka życzę i szczęśliwego rozwiedziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula8
to bzdura że wszytskie powinno sie nacinać. Możesz poprosić połozna o ochrone krocza jak trafisz na dobra połozną to może sie uda. Co do nacięcia-to mnie nie bolało-jest robione z szczycie skurczu, natomaist bardzo bolało zszywanie. Poproś profilaktycznie lekarza o szwy rozpuszczalne, ja miałam takie zakładane. Przez pierwsze 2 tygodnie był problem z siedzenie, ale z dnia na dzien ból mija.Mnie pomagało szare mydło, provag żel antybakteryjnie i częste "wietrzenie" krocza-rana lubi miec sucho.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gagaga321
Nacinaja przy parciu ( ja tak miałam nie wiem jak inne). Wiec to jest tak szybko ze w porównaniu z samym porodem to to jest nic. Pewnie od szpitala zależy jakie dają szwy, ja miałam rozpuszczalne. Przy sikaniu szczypie. Siedzieć też ciężko. Kup sobie taka specjalną poduszkę po porodzie i na niej siadaj. Możesz też sobie kupić tamtym rosa żeby się rana szybciej goila i nie bolała, sam rumianek też pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ Maciusia
Mnie też nacinali ale powiem szczerze sama o to prosiłam, ponieważ przy bólach partych okazało się że moja skóra w kroczu jest bardzo twarda (chrzęstna czy jakoś tak) i główka nie mogła przejść. Ja już taka wymęczona porodem mówię do ordynatora - "tnijcie mnie bo dziecko wyjść nie może :D" i personel po upewnieniu się, że mam kolejny skurcz poprostu mnie naciął - czułam tylko chłód narzędzi ale nie ból. Później zszywanie - dla mnie do przyjemnych nie należało (najbardziej zastrzyk znieczulający - niby nie bolał ale szczypał). Ja miałam założone szwy rozpuszczalne- jak dla mnie rewelacja - nie czułam ich w ogóle i po kilku tygodniach same puszczały i wychodziły :) Dziwi mnie tylko jeden fakt ja byłam zszywana rozpuszczalnymi szwami a dziewczyny które dwa dni po mnie rodziły - już tymi zwykłymi (zszywali je inni lekarze) więc nie wiem od czego to zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swiezamama
ja rodziłam 2 stycznia, moje drugie dziecko. Przy obu porodach byłam nacinana. Teraz dają w szpitalu plan porodu i tam zaznaczasz, czy chcesz być ewentualnie nacinana, przynajmniej ja mialam taki wybór. Oczywiście zaznaczyłam, że chcę być nacięta, bo lepsze to niż popękać. Przy zszywaniu dają znieczulenie miejscowe, ale tam , gdzie ono nie dotrze, to przy zszywaniu boli i to bardzo :P potem kilka dni się trzeba męczyć z szwami, ale po ich usunięciu, ja miałam po 6 dniach, już nic nie boli. Oczywiście jest lekki dyskomfort, jak to w połogu, ale przynajmniej bezbolesny. Także głowa do góry, nie ty pierwsza i nie ostatnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gim busiątko
mnie przy pierwszym porodzie nie nacięli, córka miała małą główkę i dzięki położnej, która mnie rozmasowała i pomogła główce przejść, nie było nacięcia, lekko naskórek pękł, jeden szew. Przy drugim porodzie nie było pieknie, położna jednak uprzedziła, że być może będzie taka potrzeba, bo mały źle ułożony i spory jest. Nacięli, ale nie mam traumy, do szycia znieczulenie, można przezyć, no dyskomfort jest, ale grunt, że dziecko całe i zdrowe się urodziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkmkmkmkmk
mnie nacinali.. ani samo nacinanie ani szycie nic nie boli. nie miałam znieczulenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rodzilam 2x i tyle samo bylam nacieta . Nie wspominam tego jakos strasznie. Gilo sie jakies tydzien , potem bylo lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×