Mój mąż bardzo mi ubliżył :( nie wiem co robić...

...a mianowicie powiedział,że pierdo*nie mi w ryj :/ nie wiem co mam robic po takich słowach..siedzę w szoku..a poszło o to,że mieszkamy u teściów. Mamy jeden pokój i dziecko dwumiesięczne. Kuchnia i łazienka u góry, już mnie to wykańcza. Łazienka ciągle zajęta bo jest na nią 7 osób, ilekroć mówię mężowi o mieszkaniu to wpada w furię..i właśnie jak dziś zaczęłam ten temat to taki tekst poleciał,,,:/ jestem teraz zdruzgotana.. powiedziałam,że wyprowadzę się do matki.. to kompletnie go rozzłościło. Powoli go nienawidzę..dziecka już nawet na ręce nie weźmie :( bo twierdzi,że pracuje i to wystarczy..co ja mam robic ;((??

uciekać

zabić chooja to mało!!

matki

..ale w szoku jestem,że użył takich słów.. bardzo mi ciężko:(

Jak nie widzi co ma to go zostaw na jakiś czas

o rany o rany alez sobie męza wybralas... i jeszcze on u mamui chce mieszka ci dzielic kibel na 7 osob... wyprowadz sie do matki zabierz dziecko jak on chce to niech idzie z Toba bo jestescie rodziną a jak nie to.... ...coz..

ależ trzeba być kretynką by wybrać sobie takie coś na męża - masz czego chciałaś :)

Spakuj się i wracaj do rodziców razem z dzieckiem, bo faktycznie niebawem zaczniesz dostawać po ryju ;///

uciekaj póki czas.....

ehh niedługo mam wieczór panieński mojej przyjaciólki, składamy się na niego to nie dość,że powiedział,że żadnej kasy mi nie da to w dodatku,że nigdzie nie idę albo będzie stał pod drzwiami tej knajpy...kretyn :/ wcześniej nie mieliśmy warunków żeby wynająć mieszkanie,ale teraz tak... to mi powiedział,że nie ma opcji bo ciągle w garażu gnój siedzi,a przecież w mieszkaniu by się zanudził!!

Nigdy taki nie był...nie wiem co się porobiło..normalnie się wystraszyłam dziś... zaczęłam temat mieszkania i wpadł w furię;/ wiem,że za chwilę zrozumie i będzie przepraszał,ale ja to mam gdzieś. Liczy się dla mnie dziecko,ale załamało mnie to wszystko..

a co robi w garaży - dopieszcza swoje stare BMW? a może poleruje kajdan dresiarz jeden? masz gust - nie ma co :)

Garaż to jego hobby..mam ochotę się spić teraz i uciec od tego wszystkiego. Jestem skołowana po prostu...co rano gnojowi świeże bułeczki robię o 4. Gotuję, zajmuję się dzieckiem, a ten takie coś...

Może cię zdradza

Zdrada raczej nie wchodzi w grę bo ciągle w domu siedzi, przestał wychodzić gdziekolwiek...

To dopiero początki! Będzie jeszcze gorzej.Będąc na Twoim miejscu wiałabym od niego! Jeszcze trochę i zacznie Cie bić. Nie pobłażaj takiego wulgarnego zachowania! Odejdz do rodziców.

Masakra ..dupek :/ bo wymagam mieszkania i już nie po jego myśli bo chce kutas to siedzieć z mamusią do śmierci.. a ja już jestem wykończona tym tłumem w domu . On tego nie rozumie bo to jego rodzice, a dla mnie po części obcy ludzie :/i jednak wiele rzeczy mnie przy nich krępuje..

wygląda jakbyś opisywała gościa, który ma już poważny problem z alkoholem, zgadłam?

Zajmujesz się dzieckiem, pewnie jesteś niedospana i robisz mężowi bułeczki o 4tej rano????? Z Tobą wszystko w porządku? Ma wszystko podane na tacy, to nie docenia...

Po części tak, wypija dziennie około 3-4 piw .Zawsze po pracy dla relaksu, nigdy nie było z tym problemu. Zresztą sama lubię piwko wieczorem,ale nie skłania mnie to do ubliżania komuś..szał na dziecko już minął, teraz ma je gdzieś...

Rozumiem cię poczęści ile masz wg lat

22...

Łoj w moim wieku jesteś jeśli ona tak do ciebie mówił to zostaw go bo czasem może cię zacząć bić

oł jea! proste dzieci bawią się w dom - to lubię :)

jesteś w moim wieku ... mimo wszystko powiem Ci jedno nigdy nie zamieszkam z teściową i mój o tym wie. idź do matki i postaw sprawe jasno że nie wracasz tam kupi bądź wynajmie mieszkanie wtedy wrócisz...

cooooooo? bułeczki mu robisz o 4 rano???? Haaa, nie przesadzasz? Dziewczyno, on ma za dobrze i mu odpie * ala. niech to on się postara!

AUTORKO, masz malenkie dziecko, jestes przemeczona, Twoj maz tez nie potrafi odnalezc sie w nowej sytuacji. Jeden pokoj, w korym mieszkacie z dzieckiem nikomu nie daje mozliwosci spokojnego snu i wypoczynku. A jesli na dodatek Wasze rozmowy prowadzicie w nerwowej atmosferze, to wczesniej, czy pozniej agresja zdominuje Wasze zycie. Badz rozsadna, przemysl co mozna zrobic, zeby poprawic sytuacje. Jezeli w domu Twoich rodzicow sa lepsze warunki dla Waszej rodziny, to przeniescie sie tam razem. Rozwiesc sie kazdy potrafi ale zawalczyc o trwalosc rodziny tylko tylko zdrowo myslacy ludzie.

Z początku miało być tak,że się dobudujemy, a wkońcu stwierdził,że z przedpokoju zrobi kuchnię a mi to nic kuźwa nie daje.. chce mieć swoją prywatność.. wiecznie tupanie słyszę z góry bo teściowa ma jeszcze synka 5 lat i wgl klnie jak szewc. Wszystko się nosi po ścianach..ja nie chcę żyć w takich standardach, a mąż ma to gdzieś. Kutas !

jak mój by chciał bułeczki o 4 rano systematycznie to choćbym siedziała bez dzieci z doopa w domu to bym go wyśmiała ! Tylko dlatego, że o tej porze to ja smacznie śpie! Mogłabym mu zrobić jak to MNIE najdzie ochota by zrobić mu przyjemność, a nie zasuwać na rozkaz!!!