ale to jest dziwne

summer, Ty sobie nie zawracaj głowy myślami o tym czy on gra czy nie. Jeśli go kochasz, to mu daj znać, miłość Cię poniesie. Nawet nieśmiałych niesie ;)

no i jak dac do zrozumienia prawdopodobnie zakompleksionemu ze czekam na jego ruch w moim kierunku, bo tez jestem niesmiala i go nie zrobie pierwsza

dzieki Maczuga:) lubie ta nutke romantyzmu....Milosc Cie poniesie Co do chemii...to jest....nie da sie ukryc. super mi doradziles...obserwowac....i zobaczyc czy bedzie staral sie byc blisko.....ostatnimi razy to jak tylko o cos zapytalam to podchodzil tak blisko ze prawie czulam go na skorze! hmm, tak jesli to jest gra, i zmienil taktyke z goraco na zimno to rzeczywiscie logika mowi ze bedzie jutro chlodny, ze otwarcie nie bedzie zwrazal uwagi i czekal na to co ja zrobie......

jesli to jego taktyka,,,,to dziala! caly czas o Nim mysle.....

Maczuga, bede tu jutro jakby cos, zeby zdac relacje;) takze jak Ci sie bedzie chcialo to zajrzyj, tymczasem spokojnych snow, i dzieki serdeczne za rozmowe!!

Nienawidzę kobiet Twojego pokroju. Grają w gierki, trzymają na dystans, przeczytają Bravo Girl i myślą, że wszystko wiedzą o facetach. Sam byłem w takiej sytuacji jak Twoja. Zabiegałem i zabiegałem, ile można ? Zdarzyło się, że w między czasie poznałem inną. Raptem ją olśniło ! Kiedyś może mi się podobała ale teraz ? Teraz mam bardzo ładną, mądrą dziewczynę, która nigdy nie grała ze mną w durne gierki na dystans. Jesteśmy już razem 2 lata i nawet przez chwile nie pomyślałem o tamtej w kategoriach dziewczyny. Tak jak napisał Maczuga. Zdecydowana większość nie będzie latać za laską, która nie wie czego chce, albo udaje. Na jedno wychodzi. w 90% efekt jest ten sam, czyli jak u Ciebie. PS. Pofatygowałem się przeczytać wszystkie wpisy i nie rozumiem jak można wierzyć, że facet może być z inną, żeby wzbudzić zazdrość. To są jednostki i raczej te mniej inteligentne.

Czyli jednak nie tylko ja tak to widzę. ->maczuga_herkulesa ok, nie jestem w skórze autorki i nie wiem na 100% jaką ma sytuację, ale na 96% nie taką, jaką sobie wyśniła. A to, że Ty tak robiłeś... no cóż, jeśli miałeś wtedy >20lat to się nawet nie przyznawaj.

Miałem dużo mniej niż 20 lat :)

Miałem wtedy dużo mniej niż 20 lat :)

wczoraj, caly czas gral w jakas gre....to nie byla obojetnosc, to bylo celowe nie zwracanie uwagii... a potem na koniec dnia! jak wychodzil, ja rozmawialam przez telefon...pochyli sie nade mna, dotknal mojego ramienia delikatnie, popatrzyl mi gleboko w oczy pare sekund i powiedzial 'dowidzenia' mogl sobie poprostu wyjsc a nie robic taka scenke

Czyli dalej nic nie wiesz :D

hey:) wiem i nie wiem, zobaczymy co bedzie. wiem, ze zalezy mi na Nim.....

chyba zrobie pierwszy krok, nie moge zyc w tej niepewnosci! to mnie rozwala! jakgorsze co sie moze zdarzyc to to ze sie okaze ze on do mnie nic nie ma.................:( w zyciu chyba trzeba byc odwaznym, czuc ze sie zyje

No i trzeba było tak od razu a nie się zastanawiać po co umieszczał zdjęcia z inną.

czesc Piescie, fajnie ze jestes:) ja jestem czasem strasznie niesmiala do facetow, szczegolnie tych ktorzy mi sie podobaja.... wiem, ze musze sie konkretnie zachowac.... bo jesli rzeczywiscie On cos do mnie ma...a ja zachowywalam sie tak jakby mi nie zalezalo, to go strace....i bede bardzo zalowac. jesli zapytam czy chcialby sie spotkac poza praca a On bedzie sie wykrecal....to bede miala jasnosc...nie jest zainteresowany.

Boze....moje zachowanie bylo do tej pory bez sensu! boje sie ze mysli ze jestem kompletna idiotka. jestem atrakcyja kobieta, ale wykancza mnie moje myslenie...analizowanie wszystkiego.....przerabianie w glowie....czasem potrafie sie naprawde zamotac!

Spróbować możesz, ale licz się z możliwością niepowodzenia. Wy kobiety ogólnie za dużo kombinujecie, motacie, no i potem pretensje, że my nie domyślamy się waszych intencji. "To przecież logiczne, że gdy kobieta mówi 'nie' to ma na myśli 'tak'" To, że ma dla Ciebie specjalne względy nie musi oznaczać, że jest w dalszym ciągu zainteresowany czymś więcej. Na dwoje babka wróżyła, puki nie zadziałasz to się nie dowiesz. Jeśli oczywiście to on Cię teraz nie będzie zwodził - dostał w końcu lekcję od Ciebie.