Blondynki są atrakcyjniejsze od brunetek

te naturalne

ja jestem naturalna blondynką ( choć mam rozjasniane z ciemnego blondu na średni) ,ale uważam ,że kolor włosów nie ma wpływu na urodę. Bardziej sie liczy komu w jakim jest dobrze tzn do twarzy ,a tak to nie ma znaczenia. Nawet ruda może byc pieknością czy szatynka

lub prawiczek Z 30 letnim stażem np .

Na targu kobiet w Bahrajnie blondynka kosztuje średnio 5 razy więcej od czarnowlosej

występują tam czesciej

Taa, postawisz taką wypłowiałą obok Moniki Bellucci, to się nie umywa i to samo facetów się tyczy. A muzułmanie to by nawet wielbłąda do łóżka zaciągnęli więc to żaden honor pozyskiwać ich uznanie. Sama jestem ruda, żeby nie było że jestem zazdrosna.

no owszem w południowych krajach blondynki cieszą się może większym powodzeniem ,ale to działa w dwie strony. Za to tam gdzie jest więcej kobiet o jasnej karnacji to kobiety o egzotycznej urodzie bardziej przyciagaja uwage. Ale jak juz mowiłam uważam ,ze na wyglada kolor włosów nie ma znaczenia. Może jakbym sie farbneła na czarno to bym miala mniejsze ,ale to dlatego ,ze nie było by mi ladnie w takim kolorze bo by mi nie pasował :)

Marilenka- wypłowiła może tak ,ale jest wiele blond pięknosci ,które można by było koło niej postawić

powiem wam więcej, na targu zwierząt w Abu Dhabi za blondynkę trzeba zapłacić minimum 8 razy więcej niż za czarnowłosą, to się nazywa wolny rynek, to tak jak z obrazami malarzy, nikt nie zapłaci za byle bohomaz dobrej ceny i nik nie sprzeda cennego płotna za byle grosz

Podoba się zawsze to co jest unikatowe.Dlatego w Europie Środkowej czy Wschodniej za seksbomby uchodza Latynoski.Jednak te same które w Polsce wzbudzają podziw u siebie są zwyczajnie zwyczajne.Blondynka o jasnych oczach to rarytas dla ciemnych nacji.Tak to już jest i nie ma się tym co przejmować .